Prawdę mówiąc zaskoczyli mnie, nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy...
No ciekawe jak potoczą to dalej.
I w końcu jak polubiłam Luka - czy jak go tam się pisze:D to znów podsunęli nam Freda;)
Pewno za karę znów go sprowadzą na ziemię;) No ma chłopaczyna pecha, 2 razy się to
jemu przytrafiło;)
No ciekawe czy Fred powróci jako Anioł Stróż prawdziwej Jane, która trafiła do ciała Owena. Swoją drogą Owena jest mi bardzo szkoda. To znaczy, że umarł na miejscu jak zobaczył Graysona z Jane. Chyba, że jakoś jeszcze inaczej to rozwiążą... Ale, że prawdziwa Jane do jego ciała, myślałam, że jak już to do ciała jakieś nieznanej nam kobiety. Wiadomo kiedy 5 sezon?
właśnie ja też myślałam że trafi do ciała jakiejś kobiety a nie Owena bo jak - przecież Jane go kocha, czyli wychodzi na to że kocha samą siebie;) Szkoda mi Owena, że tak na miejscu, ale mam nadzieję że jakoś to wymyślą fajnie, może się otrząsnął i zapomniał:D
Bo jakoś mi nie pasuje baba w ciele gościa.
Zresztą prze 4 sezony nie pokazywali prawdziwej Jane, od sezonu zapomnieli o Fredzie a nagle boom, wraca prawdziwa Jane. I jak już przyzwyczailiśmy się do Luka to jest i Fred. Choć prawdę mówiąc czuję że powrót Freda musiał być jakoś popraty, bo przecież pasują do siebie ze Stacy.
Jane kocha Owena, ale sądzę, że jednak bardziej kocha Graysona i nigdy nie przestała. Poza tym pocałowała go, odstawiła Owena na boczny tor w tym momencie. Możliwe, że się otrząśnie, tak byłoby najlepiej. No bo właśnie prawdziwa Jane do ciała faceta, dziwne trochę. Może tak miało być, że Fred wróci właśnie w takim momencie. Ale odszedł, Stacy o nim zapomniała a tak im kibicowałam. Jeśli Fred naprawdę wróci a nie, że pojawił się tylko w 4x13 to nadal liczę, że znów będzie a Stacy. Co prawda ona o nim zapomniała, jak wszyscy (poza Jane), ale jest szasna, że znów go pokocha. Bo on o niej nie zapomniał myślę. Co do Luke'a mam mieszane uczucia. Bo potrafił być zabawny, pomagał, ale przeszkadzał tez Graysonowi.
wiesz co, ja sądzę że Jane/Deb kocha ich obydwóch;) Jako Deb kocha Graysona a jako Jane Owena;)
O tak, tak właśnie myślę dlatego wcześniej napisałam że przecież ona kocha Owena. Bo gdyby tak nie było - to przecież by tak nie "cierpiała" jak nagle ją zostawił i nie walczyła by o niego jak "wrócił". To samo tyczy się G - gdyby go nie kochała, olałaby go całkowicie, ale ją do niego też ciągnie;)
Wątek Freda - mam nadzieję że też nie jest jednorazowym wyczynem scenarzystów, przecież tak jak w przypadku Deb, która jakby nie patrzeć wróciła on musiał wrócić z nią i się nią opiekować, więc Jane wróci sama? A skoro wraca Fred to jakiś w tym jest sens - przecież nie po to oglądaliśmy tyle jak stara się o Stacy żeby teraz to pominąć. Zresztą ja im kibicuję;)
A Luke - idzie się przyzwyczaić, a ja go polubiłam właśnie za to że przeszkadzał G;) Bo nie za bardzo za G przepadam;)
To niemal tak samo jak i ja, z tym, że wg mnie bardziej Graysona, w sensie, że to miłośc jej życia. A co do Jane kochającej Owena, zgadzam się. Walczyła o niego, powiedziała, że go kocha, planowali ślub. Tak, wygląda na to, że kocha ich obu. Lubię ją zarówno z Graysonem jak i z Owenem, ale jednak bardziej z tym pierwszym.
Też mam nadzieje, że nie wrócił tylko na chwilę w finale 4 sezonu. Bardzo lubię tę postać i brakowało mi jej. Wolałabym by był Aniołęm Stróżem Deb/Jane, ale ona ma teraz Luke'a. No właśnie Fred wtedy z nią wrócił więc teraz powinien wrócić z prawdziwą Jane, bo znów przy nim wcinięto klawisz powrotu ;) ale może być też tak, że dadzą prawdziwej Jane zupełnie nowego Anioła Stróża. Oby, oby wrócił Fred już na stałe i znów był ze Stacy. Wtedy moe być nawet (na co jest szansa) być Aniołem Stróżem prawdziwej Jane. Ciekawe tylko czy prawdziwa Jane zostanie w ciele Owena czy w którymś odcinku zginie znów albo wróci Owen (na co liczę, chociaż obiektywnie patrząc to chyba już nie bardzo).
Luke da się lubić przyznaję, choć nadal mam mieszane uczucia. Za to lubię go z Terri, zabawni są razem i mogliby nawet byc razem. Nie podobało mi się jak się uganiał za Kim, która powinna być z Parkerem. Tym bardziej teraz.
Fred jak pocałował Stacy to musiał wrócić i dopiero wynegocjował warunki a Luke mógł od razu i nawet chciał zaciągnąć Kim do łóżka... może Fred wynegocjował nowe prawa dla wszystkich.
Luke'a rozpisali trochę dziwnie, bo poza paroma odcinkami jest właściwie postacią nijaką. Próbowali trochę zyskać sympatię widzów do niego poprzez odrzucenie przez Kim, pokazać go pozytywnie przy akcji z Terri, ale wydaje mi się że powinni się bardziej wysilić. Co do Fred'a to powinni go sprowadzić jako Anioła Stróża Prawdziwej Jane. Wiadomo Fred+Stacy musi powrócić, bo to najlepsze zestawienie w serialu. Mogli by zrobić także wątek rywalizacji między Fred'em, a Luk'iem. Ja widzę już scenę kłótni między Fred'em a Luk'iem o to że z mało się interesi Jane i źle jej radzi. Myślę że Owen już nie wróci, a Jane będzie się mścić na sali sądowej. Jane/Deb nigdy nie przestała kochać Greyson'a, bo jak można przestać kochać miłość swojego życia?? Dawno nie było, żadnej akcji z Terri. Mogliby jej kogoś znaleźć, ale nie wiem czy Luke jest dobrym wyborem. Mogli by wprowadzić jakąś nową postać. Mam także nadzieję,że nie zrezygnują z piosenek i snów Jane bo to było fajne urozmaicenie, a tak swoją drogą Brooke Elliott ma nieziemski głos.
Co do kolejnego sezonu na Twitterze napisali, że jak tylko będą coś wiedzieć to dadzą znać. Ale myślę, że najbardziej optymalny termin to przyszłe wakacje. Wiem- długo, ale byłoby dobrze gdyby się przyłożyli do scenariusza, bo po takim cliffhangerze nie mają prawa spartolić następnego sezonu.
Finał sezonu genialny. Wiem, że to może trochę tępe, ale na początku w ogóle się nie połapałem, że ta Jane w niebie to prawdziwa Jane. Myślałem że Jane/Deb ma jakąś zwiechę, ale tekst o tym że nie może wrócić na ziemię mocno mnie zastanowił.
Tak myślałam, że 5 sezon dopiero w przyszłym roku i spodziewałam się tego. Choć to właśnie długo i liczyłam, że może jednak szybciej.
Noo ja też uważam, że sny Jane są suuuper... ale jakoś ich za mało w tym 4 sezonie... No i brakuje mi trochę Pauli Abdul, chociaż Joan Rivers też bardzo lubię... Ale szczerze mówiąc, to ten finał mi się trochę nie podobał... Jakoś tak dziwnie to zrobili, że teraz Owen będzie miał duszę Jane... Tak jak Ingrid_Fox myślałem, że ona trafi do ciała innej kobiety... I nie podoba mi się, że Jane pocałowała Graysona, bo straaaasznie go nie lubię... Fajnie by było gdyby wzięła ten ślub z Owenem (tak sobie myślę, że to jest strasznie podobne do sezonu 3 i chodzi mi o ślub Graysona i Vanessy - nie uważacie?) a zwrot akcji mogli zrobić jakiś inny... I tak jak większość lub wszyscy mam nadzieję na powrót Freda... I teraz znowu czekać do czerwca, bo zapewne wtedy pojawi się 5 sezon( nie wiem kiedy to zleciało... już 5 sezon...)
masakra, ale wydaje mi się, że Jane w ciele Owena będzie tak max 2 odcinki bo inaczej to będzie niezła kicha...