Zrobiło się tak nudno, że głowa boli. Od dziesięciu odcinków mówię sobie: jeszcze się rozkręci. O
ile dwa pierwsze sezony były fajne, tak trzeci zdecydowanie wystawił moją cierpliwość na próbę.
Te ich nieustające rozterki i fochy doprowadzają mnie już do szału :) więc pytam: czy jest sens
oglądać kolejny sezon? Czy nadal dramaty, dylematy itp?