Ostatnio oglądam ponownie ten serial ...po latach pamiętam jak oglądałam go w wieku 10 lat i po ponad 10 latach nadal to lubię, niektóre odcinki mnie wkurzają, Dawson jet okropnym frajerem w pierwszej serii w sumie często nienawidzę tej postaci ah gdybym go znała to z pewnością nienawidziłabym haha, można dużo powiedzieć o tym serialu jest...taki Amerykański co nie podlega dyskusji, chyba nie realny a jednak przyciąga mnie, pewnie z nudy, ale jest super rozrywką, kompletnie odrywa od rzeczywistości to chyba dobrze :)
To też mój ulubiony serial. Właśnie oglądam odcinki na yt i jestem w połowie 6. sezonu. Też uważam, że nie jest do końca realny, ale jednak bliżej mu niż dzisiejszym sztucznym serialom. Miał swój klimat. Mnie denerwuje to, że bohaterowie są tak niestali w uczuciach i wiecznie niezdecydowani.
Ok rozumiem, że dojrzewają i spotykają je różne miłości, ale ile razy Dawson i Joey się schodzili. Najpierw ona chciała z nim być, wkurzała się o Jen, a gdy w końcu z nim była zostawiła go dla Jacka wymyślając głupie powody. Gdy odkryła, że Jack jest gejem wróciła do Dawsona, ale potem zerwała z nim za wydanie ojca (to już bardziej uzasadnione). W 3. sezonie po wakacjach znowu zachciało jej się być z Dawsonem, ale on znowu nie chciał, gdy poznał Eve. Gdy ona pojechała, a Joey zaczęła kręcić z AJ'em, a potem Paceyem Dawson postanowił być jednak z Joey i poczuł się wielce oszukany, choć sam najpierw odrzucił Joey. Potem gdy rozstał się z Gretchen, a Joey z Paceyem znowu uznali, że chcą być razem. Ale po śmierci ojca Dawsona on znowu stwierdził, że Joey przywraca mu złe wspomnienia i potrzebuje Jen. Joey była chwilowo sama i zazdrosna, ale miała epizod ze swoim profesorem. Gdy Jen zerwała z Dawsonem chłopak stwierdził, że kocha jednak Joey i pojechał na Florydę, zobaczył ją z Charliem. Gdy Charlie pojechał Joey znowu miała coś do Dawsona i po wakacjach spotkali się i poszli do łóżka. On dla niej zerwał z Natashą, dziewczyną z LA, ale Joey się dowiedziała o jego wakacyjnym romansie i odeszła od niego, zaczęła kręcić z Eddiem. Z kolei Dawson nagle zdał sobie sprawę, że jest zazdrosny o Natashę. Dobrze, że tutaj w miarę się ta historia kończy. To jest poplątane jak telenowela. W życiu nie ma tak.
Jen tylko na początku aż tak mnie denerwowała pod tym względem. Zerwała z Dawsonem pierwszy raz, a potem żałowała i z dziwnych powodów znowu z nim chciała być. Potem zostawił ją zakochany w niej raczej dzieciak Henry. Później zdradził Charlie. Gdy wróciła do Dawsona znowu jej się coś nie podobało, bo kilku miesiącach sypiania ze sobą. No i związek z CJ'em, który wolał najpierw Audrey.
Pacey też raczej na luzie. Seks z nauczycielką nie był przyszłościowy. Potem Andie go zdradziła. Dziwię się, że tak szybko odwidziało mu się z Joey, jak był w niej tak zakochany. Później liczył tylko na szybki seks z kilkoma panienkami, które go zauroczyły, ale szybko o nich zapominał. Audrey była na dłużej, ale najpierw zauroczył się okropną szefową, a potem i tak stwierdził, że nie wie, czy kocha Audrey. Ostatecznie wybrał Joey i dobrze, bo z nią i tak stworzył najtrwalszy związek.
Jack ciągle zmieniał facetów. Aż się dziwię, że jak na geja miał aż tyle miłosnych podbojów - Tobby, profesor Freeman, David, Eatchan, Erick, Daug...
Więc generalnie zbyt skomplikowane jest to dla mnie, a bohaterowie zbyt niezdecydowani i rozstają się z najgłupszych powodów. Ale kocham ten serial, nie ma i nie będzie drugiego takiego :D
haha nie wiem do czego się odnieść bo streściłaś cały serial(nawet te wątki, których nie pamiętam zbyt dobrze, ciągle jestem w trakcie wspominania= ponownego oglądania), hmm... to po prostu takie amerykańskie, gdy myślę o polskich nastolatkach to to się nie ma prawa wydarzyć, no bo przecież jak to możliwe! nie pojmuję aby w grupie przyjaciół były takie akcje miłosne może po prostu mam normalnych przyjaciół! Ten serial jest kompletnym zaprzeczeniem, no a raczej potwierdzeniem, że nie ma czegoś takiego jak przyjaźń damsko-męska a z tym się nie mogę pogodzić, właśnie takie seriale sprawiają że przyjaciele "mieszani", różnych płci muszą udowadniać, że nie sypiają ze sobą ,że nie są parą a i tak nigdy i jestem tego pewna, nigdy nie wytępią tej opinii wśród ludzi z ich otoczenia :). Na koniec dodam tylko że Pacey i Andie to moim zdaniem najlepsza para(do momentu wiadomo którego)- kiedy ze sobą byli nie mieli tych okropnych mini dramatów których było pełno w związkach Dawson-Joey/Pacey-Joey. Ah Joey i Dowson to dwie najbardziej znienawidzone przeze mnie postaci aaaaaa mam im wiele do zarzucenia ale ok czasem byli normalni.
Myślę, że przyjaźń damsko-męska nie istnieje i to w serialu było najlepiej widoczne. Teoretycznie byli tylko przyjaciółmi, ale praktycznie każdy miał jakiś incydent lub chwilowe zainteresowanie płcią przeciwną ze swojej paczki. Np. Joey spotykała się i z Dawsonem i z Paceyem, a nawet przez chwilę z Jackiem. Nawet Jack mimo odmiennej orientacji prawie przespał się po pijaku z Jen. Z kolei po zakończeniu związków albo chwilowych romansów (np. umowa Jen i Paceya o seksie bez zobowiązań, który ostatecznie im nie wyszedł) potrafili być znowu przyjaciółmi, zwierzać się sobie, jak gdyby nigdy nic nie miało miejsca. Może niekoniecznie Joey i Dawson, bo oni praktycznie przez cały serial ciągle się w sobie kochali i odkochiwali na nowo. Ale po rozstaniu Joey i Pacey umieli się przyjaźnić, mimo iż planowali wspólną przyszłość i bardzo im na sobie zależało. Joey nawet zachęcała Paceya do związku z Audrey, a potem nie raz bywała świadkiem różnych sytuacji między nimi (po kłótni z Charliem Audrey zabrała Paceya do lasu, co wyglądało jednoznacznie). Generalnie trochę mnie to raziło. Przyjaciele we własnym gronie szukali sobie partnerów i to po kilka razy, a po rozstaniu wielka przyjaźń. Przyjaźń Joey i Dawsona w ogóle jest zaprzeczeniem wszystkich przyjaźni. W sumie zważywszy na to dziwię się, że jednak ostatecznie wybrała Paceya. Skoro to do Dawsona tyle razy wracała, ale w sumie zawsze po rozstaniu z nim szybko się pocieszała (Jack, Charlie, Eddie) W realnym świecie to wszystko by nie wypaliło. Sama byłam zakochana bardzo w chłopaku i wiem, że przyjaźń z nim zarówno z mojej jak i jego strony byłaby niemożliwa. Ale czym byłby serial bez tych miłosnych zawirowań :) A pary Joey-Dawson nie lubiłam. Mają zbyt podobne charaktery - mili, grzeczni. Razem są nudni. Wiecznie tylko analizują swoje uczucia, mają dziwne problemy. A czasem mam nawet wrażenie, że mówią ciągle o czymś innym, byle tylko znaleźć powód do roztrząsania jakiegoś dramatu.
Charlie w pewnym odcinku dobrze podsumował sytuacje, mówiąc do Joey, że "wszyscy Twoi przyjaciele sypiają ze sobą" (czy coś w tym stylu).
rzeczywiście było coś takiego :D sam Charlie sypiał z Jen, zarywał do Joey i całował się z Audrey na planie filmu ^^ ale jakby tak podsumować głównych bohaterów to praktycznie każdy z każdym miał jakiś epizod lub dłuższą historię. Może jedynie Jack i Dawson nie mieli nic z Audrey i Andie (no Jackowi byłoby trudno, jeśli to jego siostra xd) ale poza nimi o ile dobrze pamiętam to wszyscy ze wszystkimi :D