Zupełnie przez przypadek dziś- w dniu ogłoszenia zwycięzców nagród Emmy- została pozytywnie zweryfikowana recenzja "Johna Adamsa" dodana przeze mnie na filmweb, kilka dni temu. Z werdyktem Amerykańskiej Akademii Telewizyjnej się jak najbardziej zgadzam- z jednym małym wyjątkiem- nagroda dla najlepszego aktora drugoplanowego bardziej należała się Stephenowi Dillane, niż Tomowi Wilkinsonowi.