Żeby mnie zainteresować serialem, trzeba dużo. Żeby mnie zainteresować serialem kryminalnym, trzeba bardzo dużo. Tu - choć nie cierpię tego nadużywanego i oklepanego zdania - realnie przysypiałem, bo tak wolnej i nudnej akcji nie widziałem dawno, a myślałem, że szczytem nudziarstwa i braku polotu jest Szadź. To już nawet francuski Czarny punkt był przy Kasztaniaku ciekawy i wciągający.
W sumie odpaliłem tylko dlatego, że występuje Danica, ale podziękowałem.