Przemęczyłem 5 odcinków i poddaję się. Dialogi nadęte do granic - każda rozmowa to jakieś pseudofilozoficzne dywagacje. Scenografia biedna - obozowiska to jakieś 3 namioty, a miasteczka to 3 domy - za to dużo statystów błąkających się bez celu na planie. No chyba, że akurat mamy sceny ze zdobywania wielkiego zamku - to wtedy wystarczy pokazać 4 postaci i odgłosy w tle. Wiele scen bez żadnego sensu - np po co zażarta bitwa i trupy po dwóch stronach, skoro za chwilę jedna pani potrafi jednym zaklęciem wysadzić wszystkich przeciwników w powietrze itp. itd. Boję się tego Władcy Pierścieni wg Amazon