Widziałam pierwsze 9 odcinków sezonu 1., odc. 15 oraz finał. Nie nudziłam się jedynie przy finale. Dalej robi się lepiej, czy serial po prostu nie dla mnie?
Proszę o odpowiedzi, gdyż staram się zrozumieć fenomen serialu.
Nie każdemu się podoba to samo. Ktoś lubi zbierać znaczki, ktoś inny tego nienawidzi. Ktoś lubi oglądać piłkę nożną, a dla mnie jest ona nudna. Ja lubię oglądać kolarstwo szosowe, dla moim znajomych jest ono nudne i nie rozumieją jak mogę uważać to za ciekawe. Także jak Ci się nie podoba ten serial to się nie przejmuj. Ja np. jak zacząłem ten serial oglądać, to obejrzałem pierwsze 6 odcinków i przestałem. Potem wróciłem i nie żałuję tego, żałuję tylko, że tak późno go zacząłem oglądać.
A mniej więcej kiedy robi się ciekawie? Czy chodzi może o czas i percepcję? I czy może na to wszystko mieć wpływ fakt, że oglądam z lektorem?
serial jest ciekawy, chociażby poprzez postać kreowaną przez Emily Deschanel, która wg mnie jest jedną z najciekawszych w historii seriali amerykańskich.
moim zdaniem najlepsze są sezony od 5 do ósmego ale żeby się we wszystkim łapać i móc śmiać ze wszystkiego trzeba ogarnąć całość
zgadzam się z <oliman> postać "Kości" jest jedyna w swoim rodzaju i niepowtarzalna, jak dla mnie, na skalę światową
Jak można dobrowolnie skazać się na 7 godzin nudy, nie mając za to żadnej zapłaty? Chcesz poznać fenomen serialu? Zauważ, jak wiele zupełnie różnych seriali zyskało dużą popularność i ma/miało wiele sezonów: "Dynastia", "Doktor House", Supernatural", "Bones"... Całkiem różne klimat, gatunki i grupy docelowe. Trudno, żeby jednej osobie podobało się wszystko. Chcesz zrozumieć, czym jest to "coś", co widzą inni? Spróbuj spojrzeć ich oczami, bo z Twojego punktu widzenia zawsze będziesz miała ograniczony, jednostronny obraz. W "Bones" liczy się lekki humor, relacje między bohaterami, oryginalny, naukowy sposób rozwiązywania spraw, kreacje postaci itd. Jeśli Ci się one nie podobają, to się nie męcz. Są lepsze i gorsze odcinki, ale serial w żadnym momencie nie zmienia się o 180 stopni. Nikt Ci nie powie, czy dalej jest "lepiej", bo "lepiej" lub "gorzej" dla kogoś, nie musi znaczyć tego samego dla Ciebie - i pewnie w większości przypadków nie znaczy. Ewentualnie możesz sprecyzować, jakie to przymioty skrywają się pod Twoim tajemniczym "lepiej". Nie pamiętam finału 1 sezonu, ale ogólnie w finałach jest najwięcej akcji a la kino sensacyjne i problemów z przestępcami, którzy obierają sobie za cel głównych bohaterów, więc jeśli coś takiego rozumiesz przez "lepiej", to pooglądaj same finały sezonów i ewentualnie pierwsze odcinki kolejnych, jeśli coś nie wyjaśni się w finale, ale nie, dalej nie jest "lepiej".
Cóż, ja oglądam seriale z różnych gatunków, bo gatunki rzadko wpływają na to, co mi się podoba. Jeśli produkcja jest ciekawa, wciąga mnie i ją oglądam. Proste.
Słyszałam, że jest wiele podobieństw pomiędzy "Bones" i "Castle", a ten drugi oglądam i lubię. Miałam więc nadzieję, że i ten pierwszy mnie zaciekawi.
Wymienione przez ciebie powody są tymi, które mnie w największej mierze zaciekawiły. Jednak w serialu mało jest prawdziwej akcji, przynajmniej według mnie. I nie, nie chodzi mi o bomby i strzelanki.
Przypuszczam, że oglądasz "Supernatural", skoro o nim wspomniałeś/aś. Zauważyłaś więc pewnie, że po drugim sezonie serial nieco się zmienił, przestali się całkowicie koncentrować na pojedynczych sprawach, ale doszły wątki, które przewijały się w prawie każdym odcinku. Czy coś takiego dzieje się w "Bones", czy wszystko raczej skupia się na pojedynczych sprawach i ojcu Brennan w finałach?