Co wy na to, żeby zabawić się i umieścić akcję Bones w prehistorii?
Booth polujący na bawoły i dr.Brennan więziona przez ludożerców...
Zacznę.
BONES W PREHISTORII cz.1
O świcie Seeley przywdział roboczą skórę, wziął dzidę i udał się na polowanie.
Tymczasem Hodgins poszedł nazrywać świeżych melonów.
Booth szedł dróżką, po jego obydwu stronach ciągnęła się puszcza, w górze świeciło wschodzące słońce.
Nagle usłyszał za sobą przeraźliwy jęk i drgnął. Wyciągnął dzidę i odwrócił się powoli. Zamarł. Zobaczył,
że stoi przed nim...
Ridż.... przepasany na biodrach (jedynie) bardzo skąpą skórką z ocelota, a raczej z jego ogonka (bardzo skąpego:D)... :D
(Boże, ja chyba nigdy nie spoważnieję :D)
Zobaczył, ze stoi przed nim...
[rozbawił mnie ten pomysł, dlatego go wykorzystam, błagam nie gniewajcie się]
...Ridż.
-To ty!!! -rzucił się na niego z wrzaskiem jakby był nastoletnią fanką - Codziennie oglądam cię w telewizji!
Ale wiesz co... - Booth nagle zmarszczył brwi - Jak ty możesz się interesować taką głupią Bruk!
Ona mi działa na nerwy! Jak ostatnio ją widziałem,to akurat dziergałem sweterek dla Parkera i
ze złości go podarłem.
-Parkera?
-NIe, sweterek!
-Chwileczkę. Skąd masz telewizor? Jest rok 500 000 p.n.e. Telewizor zostanie wynaleziony w XIX w. n.e.
więc jakim cudem oglądasz mnie w telewizji? A i jeszcze ten sweterek
-O kurczę! Masz rację. Ajaj! No dobrze. Porozmawiam ze scenarzystą. (Co za wpadka!!!)