Obejrzałam w sumie wszystkie odcinki jakie wyszły i powiem szczerze, że im dalej w pole tym Brennan jest coraz mniej normalna :| a chyba powinno być odwrotnie, nie? W pierwszych seriach mogła iść spokojnie na imprezę, mówiła nieco bardziej ludzkim językiem o uczuciach itd, a teraz jest coraz mniej ludzka :| A może tylko ja mam takie wrażenia?
jest taki przeskok między brennan z 1 sezonu, a brennan z 5... już o 6 nie wspominając :) tak, ja też mam takie wrażenie że jeżeli chodzi o jej "stosunki interpersonalne", to trochę na siłę scenarzyści ją uwstecznili - brennan z pierwszego sezonu jak czegoś nie rozumiała to miała to świetne spojrzenie w stylu "skąd jesteś, z księżyca?", do tego tekst (którego mi cholernie brakuje!) "I don't know what that means" i zajmowała się dalej kościami czy co było pod ręką :) teraz booth jej tłumaczy o co chodzi, potem się jeszcze kłócą na ten temat w samochodzie... mała ewolucja, że zaczęła się dopytywać, otwierać, ale z drugiej strony - brakuje tej brennan która wciąż kogoś biła :D