Kości: Sezon 2 Kości sezon 2, odcinek 4
odcinek Kości (2005-2017)

Kości | Blondynka w grze

The Blonde in the Game 42m
8,9 899  ocen
8,9 10 1 899
Kości
powrót do forum s2e4

Po tym, jak Angela zaraz na początku odcinka ciężko zbluźniła dałem sobie spokój.
Generalnie rzecz biorąc to ten serial przypomina słowa:
-"Do bogactw choćby i rosły serc nie przywiązujcie ".
W tym serialu są spętani jak baleron wielkanocny ...
Mówię może nie tyle o bogactwie materialnym... pieniądzach... szybkich samochodach... drogich posiadłościach itp. itd. to może nawet nie o to chodzi...
Swoją pracę tak pokochali, tak się do niej przywiązali, czują się w niej dowartościowani, doceniani, że zaczęli się z nią utożsamiać... przejmować hierarchię wartości i sposób myślenia tych którzy doceniają ich pracę i fachowość... dzięki którym rośnie ich poczucie własnej wartości mimo, że nie okazują szacunku i nie doceniają ich osobistej hierarchii wartości i mentalności.
Weźmy takiego Hogginsa- zwolennika wszelkich teorii spiskowych... Zatrudnił się tutaj żeby się odciąć od "potajemnie rządzącej światem " własnej rodziny ale sam potajemnie urządza bez zgody przełożonych niebezpieczne eksperymenty...
Booth chce być i czuć się obrońcą niewinnych, kobiet i dzieci ale ignoruje i lekceważy Zacka.
Sam był snajperem ale nie darzy nadmiernym szacunkiem i sympatią doskonałej artystki- rysowniczki Angeli.
Angela udziela porad sercowych i doradza w relacjach interpersonalnych dr. Brennan.
No wolne żarty !...
Dlaczego taka doskonała profesjonalistka pozwala aby w osobistych sprawach doradzała jej podwładna ?... Angela doradza jej zgodnie z własnym sposobem myślenia i spojrzeniem na innych ludzi. Dr. Brennan chyba ma nieco odmienne ?... Nikt nikogo nie akceptuje takiego jakim jest tylko chce upodobnić do siebie na swoją modłę... Chodzi raczej o to aby samemu okazywać szacunek i przyczyniać się do tego, żeby inni okazywali szacunek i podziw tym którym chce się pomóc. Żeby szanować i zwiększać szacunek i sympatię do takiej zdystansowanej i zimnej dr. Brennan u innych... żeby np. Hoggins zdobywał coraz większy szacunek wśród zwolenników teorii spiskowych... Żeby dziecinny Zack zdobywał coraz większy szacunek właśnie dlatego, że jest dziecinny itd. itp.