Oglądając miałem wrażenie, że serial jest bardzo nierówny. Cały czas miałem wrażenie, że próbuje gonić "THE FOLLOWING". Mimo tego jednak akcja osadzona w Sztokholmie ratuje nieco tyłek serialowi. Klimat Szwecji w kamerze przedstawia się zupełnie odmiennie niż w amerykańskich produkcjach. Mam odczucie, że potencjał scenariusza przerósł samego scenarzystę jak i reżysera.
Generalnie - nic nowego, ale warto zobaczyć ;)