"Np.w odcinku w którym Winters otwiera ogień do całej kompani SS ,stoi na pagórku sam jak palec i nic nie dostaje od ponad 100 elitarnych żołnierzy Wermachtu,po prostu śmiechu warte."

Bo ma karabin posiadający znacznie większy zasięg od tych używanych przez Niemców.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Garand

"Nie stety" nie wykazałeś ani "kszty" chęci myślenia, można tą informację łatwi znaleźć w necie.

Uważam że jesteś strasznym matołkiem.

nie wspominając o tym że była masa opisanych sytuacji z granatami.
ale pewnie wg. ciebie jak wybucha granat zabiera ze sobą w fali ognia 100 osób.

to chyba nie do mnie odpowiedź :)

nie mam zdania na temat skutkow wybuchu granatu, ale odnoszę wrażenie że jeśli chodzi o realizm ten serial jest na bardzo wysokim poziomie

nie chciało mi sie klikac tak wysoko to przy tobie kliknalem odpowiedz ;)
co do granatów - na youtubie są filmiki prawdziwych. nie ma grzyba atomowego.

Hmmm pomimo, że nie oglądałem tego serialu to muszę po prostu odpisać na twą bezdenną nie wiedzę i brak informacji. Jeśli jest tak jak mówił przedmówca (on jest sam do niego strzela 100 żołnierzy Wermachtu - zakładam, że są standardowo uzbrojeni w Mp33 bądź Mp44) rzeczą niemożliwą było nie zebranie serii bądź pojedynczej kuli od tychże osób. Garand to nie broń snajperska(wyłączając modele M1C i M1D zmodyfikowane przez Johnego Garanda) zasięg jej jest bardzo ograniczony i w dużej mierze uzależniony (jeśli oddajemy strzał z odległości nieskutecznej)od warunków klimatycznych. Z dużej odległości trafienie było na prawdę sporym wyzwaniem (nie mówię, że niemożliwe) zakładając, że ściągnął ich kilku to jest to wręcz rzeczą nieosiągalną. Chyba, że ta setka niemieckich żołnierzy była pod wpływem alkoholu, narkotyków,strzelała ślepakami bądź wszyscy mieli wady wzroku przekraczające -5 Dioptrii :)

p.s to do "raealizmu" fabuły się nie czepiam :)

Dziecko wychowało się na filmach M. Baya i Rambo, więc potem świeci niewiedzą:]

To dziwne, według mnie film jest w 100% realistyczny. Został nakręcony na podstawie książki, która opowiada o prawdziwych losach tych żołnierzy.

"Kompania braci" to chyba najbardziej realistyczny film (serial) o II wojnie światowej.

A jeśli myślisz, że granat zbija 100 ludzi (zresztą już ktoś tu tak napisał) w okręgu kilometra to się mylisz... Albo, że jeden człowiek nie byłby w stanie zabić 30 ludzi naraz (oczywiście uzbrojony w lepszy sprzęt i dysponujący lepszym położeniem taktycznym).

Ja oglądałem tylko parę odcinków tego serialu, ale przeczytałem książkę (dawno) i miło, że powstał taki serial. Swoją drogą poczekam jak znowu będzie leciał w TVN...

W kwestii realizmu,jest to serial oparty na książce i wyznaniach weteranów z Kompanii E oraz pozostałych uczestników wojny.W kwestii stricte realizmu,czyli już wspomnianej sceny gdzie kpt.Winters sam strzela do grupy ok. 100 żołnierzy niemieckich to zabija ok. 5-6 nim Ci otwierając ogień i nie jest to kwestia wady genetycznej czy innych schorzeń tylko najnormalniej w świecie zostali zaskoczeni,po jednak bardzo krótkiej chwili otworzyli ogień do bohatera tej sytuacji,który de facto natychmiast musiał zmienić pozycję i ukryć się za wałem.Następnie dobiegły pozostałe plutony kompanii E i tak przedstawia się cała ta akcja.A co do granatów,w tym pości nie pojawiła się chyba ta informacje bądź mi umknęła,ale choć krew nie sika jak w wielu Hoolywoodzkich produkcjach to nie wątpliwie w tym serialu mamy do czynienia z czymś zupełnie nie spotykanym,nazywa się to realizmem w filmie (neologizm :P ).

Granat czy możdzierz podczas wybuchu rozpada sie na cząstki które leca we wszystkie strony raniąc wszystko co się da .Np.w 2 odcinkukiedy walcza w okopach niszcząc działa jakiś tam Niemiec rzuca granat który wybucha pod nosem amerykanina i to dwa razy z rzędu przecierz to nie możliwe .Czy w tym odcinku gdzie siedza zima w okopach,a raczej był taki moment rze stali przed okopami.I nagle salwa możdzierzowa przecierz to nie możilwe możdziesz wybucha półmetra od niego a mu nic nie jest ,a jeszcze biegnie miedzy nimi i wskakuje do okopu cały zdrowy to nierealne.Codo dźwieku efektów sie nie czepiam bo zostało to perfekcyjnie zrobione.

kazdy granat czy mozdziez wybuchajac miota zabujczymi ogłamkami ale niejest pewne ze takim dostaniesz co z tego ze wybuchnie mozdziesz 3m od ciebie jak odlamki poleca w przeciwna strone a co do fabyły to jest bardzo dobra wrecz rewelacyjna
i wogole synek kaj z tym ryjem, tu nie hydrant...

xanos, ty byłeś na wojnie ? Kończyłeś jakąś akademie wojskową ? Skąd ty chłopaku wiesz ,jak jest pod ostrzałem moździerzowym ?? Po co wypisujesz takie bzdury , o realizmie tego serialu ? Wypowiedzi na poziomie twojej znajomości ortografii.

Serial powstał na podstawie książki i wspomnień żołnierzy o których opowiada - m. in. mjra Wintersa (wielu z nich uczestniczyło w powstawaniu tegoż serialu, dlatego myślę że realizm został jak najbardziej zachowany).

Nie zapominaj że to jest tylko film i realizm może być mniejszy albo wiekszy, ale nigdy nie będziesz miał odtworzonego w 100% tego co się dokładnie działo podczas II wojny światowej. A co do wspomnianej sceny z Wintersem to uważam za dziwne to że nik z Niemców nie obserwował sytuacji za wałem, natomiast to ze nikt w Wintersa nie trafił jest wielce prawdopodobne bo pamiętajmy że człowiek strzela a Pan Bóg kule nosi...

W kwestii granatów, armia niemiecka przez cały okres drugiej wojny używała granatów tzw. trzonkowych - Stielhandgranade, w takiej bądź innej odmianie, granat ten jednak nie posiadał wersji odłamkowej, bo był granatem zaczepnym. Granat zaczepny służy do eliminacji siły żywej najczęściej podczas natarcia, ograniczając do minimum zagrożenie dla użytkownika. Korpus takiego granatu nie ulega defragmentacji, bo jego ścianki są po prostu na tyle cienkie i kruche, że podczas detonacji ładunku wybuchowego rozsypują się w pył, a śmierć bądź wyeliminowanie przeciwnika z walki następuje poprzez obrażenia spowodowane samym wybuchem materiału wybuchowego, bądź obrażenia wewnętrzne powstałe na skutek fali uderzeniowej wywołanej wybuchem. Granat ten jest o wiele bezpieczniejszy dla nacierającego użytkownika, jednak jego skuteczność jest o wiele mniejsza w stosunku do granatu odłamkowego. Zastosowanie znajduje praktycznie tylko w eliminacji ściśle określonych celów - np. okopu, transzeji, bądź też ufortyfikowanego niedużego pomieszczenia, gdzie fala uderzeniowa nie rozchodzi się tak swobodnie jak na otwartym terenie. Na otwartym terenie jego skuteczność jest praktycznie żadna, bo żeby uchronić się przed jego działaniem wystarczy przeciąć drogę fali uderzeniowej jakimś w miarę wytrzymałym obiektem dobrze przylegającym do podłoża, może to być nawet większa kupa ziemi, bądź odskoczenie na ziemie w przeciwnym kierunku w celu ograniczenie powierzchni w jaką może trafić fala uderzeniowa i zasłonięcie uszu w celu uniknięcia uszkodzenia bębenków. Warto też zaznaczyć, że skuteczne pole rażenia współczesnych granatów odłamkowych wynosi 3 do 5 metrów i defragmentacja jest dużo bardziej złożona niż w "ananasie" używanym przez aliantów podczas drugiej wojny światowej, gdzie korpus defragmentował na kilkanaście - kilkadziesiąt odłamków, a pomimo tego powyżej 5 metrów to już prawdziwa loteria, a skuteczność wynosi ok. 20%, pomijając fakt, że odłamki na tyle wytracają prędkość, że wystarczy chociażby polska kurtka polowa typu pantera, tzw. "bechatka" aby je zatrzymać. Granat to naprawdę nie jest najdoskonalsze narzędzie zniszczenia, a jego skuteczność w większości przypadków jest naprawdę marna... A bujdą są ludzie "furgający" na 5 metrów w górę po wybuchu takiego granatu, nawet w okopie.

Bardzo dziękuje za wyczerpujaca odpowiedx jednak przekonałem sie dofilmu i waszych sougestii.Jeśli kogos obraziłem bardzo przepraszam.Co do filmu ta ocena na filmwebie jest zdecydowanie za niska.Co do filmu przekonaliście mnie do kupienia go i jestem zadowolony.Co do wszytskick szyderstw i drwin lub obraz do innych użytkowników tego forum jeszcze raz przepraszam,to była wyłącznia moja wina zb raku niewiedzy.