Ponieważ Sobel był zwykłym tchórzem. Przez cały okres szkolenia cała kompania (zresztą nie tylko) miała nadzieję, że końcu obleje jakiś egzamin. Co by nie mówić, był upartym facetem.

Druga strona medalu jest taka, że nie tylko on się bał. To w zasadzie normalna reakcja większości ludzi.

Pisałem to po obejrzeniu 1 odcinka więc dziwiło mnie ,że kapitan - taki "twardziel" bał się skakać ze spadochronu.
Chyba, że to było pokazane jak on jeszcze nie był kapitanem ?

Ogólnie ostatnio skończyłem oglądać "przyjaciół " i jakoś nie mogę go sobie w takiej roli wyobrazić.

Dla mnie akurat Sobel przypominał trochę Ross'a z przyjaciół, bo też w wielu momentach zachowywał się jak Ross. Zapewne pamiętasz, że Ross był taki trochę ciapowaty w niektórych momentach. Będą jeszcze później takie akcje z Sobel'em, gdzie wyjdzie ta jego pier******tość i robienie z siebie nie wiadomo kogo (przypominam sobie jeden taki moment, nie pamiętam dokładnie, który to był odcinek, ale raczej to było, gdzieś tak 7-9, wtedy Winters mu ładnie powie taką podstawę w wojsku, jeśli chodzi o stopnie), ale nie chcę spojlerować. Mam nadzieję, że tą wypowiedzią nie zepsułem Ci dalszych odcinków. Serial naprawdę jest super. Mi się bardzo podobało te wypowiedzi weteranów przed początkiem każdego odcinka, w ostatnim odcinku będzie fajna kwestia.

Racja będą pokazane jeszcze sceny z jego udziałem, ale to w 4 i 10 odcinku :) a na pewno nie w 7-9 w ramach ścisłości :)

Osoba kpt. Sobela została świetnie opisana w książce - typowy zupak i sadysta. oczywiście, przez to, że tak męczył swoich żołnierzy, kompania była najlepsza w pułku. sam Sobel jednak nie umiał dowodzić, wpadał w panikę w polu, gubił się, nie umiał czytać mapy etc. co doprowadziło do buntu podoficerów.