Moi to chyba Winters, Nixon i Speirs. Czekam na Waszych ulubionych, niech każdy poda najwyżej trzech.
Wintersa można nazwać wzorem żołnierza, a nawet pewnego rodzaju autorytetem. Nixon troche za dużo pił ;). A zamiast Speirsa dałbym Comptona. Więc u mnie: Richard D. Winters, Lewis Nixon i Lynn Compton.
Winters rzeczywiście był wzorem żołnierza, a co do Nixona-dużo pił,ale był cholernie inteligentny i całkiem zabawny. "Buck" był super, ale Speirs to bardzo intrygująca postać i też dosyć zabawna. Compton był najlepszy, kiedy dostał w tyłek:-) Też był świetnym żołnierzem.
Pozdrawiam
Pamiętam że w 7 odcinku Speirs sam pobiegł szukać bodajrze kompanii I, po tym jak przejął dowodzenie nad kompanią E. Właściwie Speirs też jest jednym z moich ulubionych bohaterów.
Pozdro
Ta scena była niesamowita, biegał, wszystkich wokół miał gdzieś, aż Niemcy zgłupieli. Gościu był super.
Pozdrawiam
Najlepsi Speirs i Nixon(VAT69)
Specjalne wyróżnienie dla Franka Perconte ponieważ jest identyczny(z wyglądu i z zachowania)do mojego bardzo obrego kumpla
Ja się nieźle zdziwiłam, jak oglądałam film "Hook" i wśród dzieciaków w filmie poznałam Jamesa Madio, czyli odtwórcę roli Perconte, identyczny, tylko w pomniejszeniu:-)
Pozdrawiam
Najlepsi Speirs i Nixon(VAT69)
Specjalne wyróżnienie dla Franka Perconte ponieważ jest identyczny(z wyglądu i z zachowania)do mojego bardzo dobrego kumpla
Najlepsi Speirs i Nixon(VAT69)
Specjalne wyróżnienie dla Franka Perconte ponieważ jest identyczny(z wyglądu i z zachowania)do mojego bardzo dobrego kumpla
Wiekszość kreacji aktorskich była świetna, ale ulubione postacie to:
Winters
Spiers
Eugene Roe
Lipton
Guarnere jest super, Compton zresztą też. Eugene'owi nie bez powodu poświęcono jeden z odcinków, gościu się bardzo poświęcał, uratował wielu żołnierzy.
Ja lubię prawie wszystkich, o ile pamiętam nie przypadł mi do gustu tylko John Cobb(chyba tak się nazywał, ale nie jestem pewna).
Pozdro
Winters przede wszystkim, od 2001 moj idol :p
Nixon
Spiers tez w porzadku
Bull
ogolnie wiekszosc kompani E:)
Aż trudno uwierzyć, że taki człowiek jak Winters rzeczywiście istniał. Był niesamowity.
A Nixona bardzo lubię, choć sama nienawidzę alkoholu:-)
Ja tam prawie wszystkich lubię, jak wyżej napisałam, nie przepadam tylko za Cobb'em.
Pozdrawiam
Bull, Perkoni (niewiem jak sie pisze) to małe gówienko :P, Lipton, Garnier (również niewiem jak sie pisze), Eugene Roe, Spears, Nixon (jeden z lep-szych kreacji w filmie) hm.... to wszystko :)
Ok, to tak się pisze: Perconte, Guarnere, Speirs, Liebgott:-) Wszyscy są świetni, a Nixon to rzeczywiscie jedna z najlepiej zagranych postaci w filmie.
Pozdrawiam
Ja lubie Wintersa, Spiersa, Eugene Roe, Nixona i Malarkiego. A przy okazji to Malarki z gninol w jakims odcinku??
Malarkey nie zginął, ale zginął Hoobler, a był troszkę do niego podobny(przynajmniej mi się wydawali z deczka podobni).
Pozdrawiam
W siódmym odcinku, postrzelił się z Lugera. Ale taki podobny do Malarkey'a nie był chyba, żeby ich pomylić.
dawno nieoglonadalem i niepamientam. Dobrze ze teraz leci na w tv. Nieoglondalem tera odcinka o brecourt i mam pytanie. Kto pobiegł do martwego niemca po lugera??
Nie pamiętam dokładnie, ale w książce coś pisało o tym, że był prokuratorem i oskarżał między innymi zabójcę Roberta Kennedy'ego. Wcześniej chyba był detektywem, niestety nie mam teraz książki, bo pożyczyłam komuś i nie mogę sprawdzić.
Pozdro
Bull, Speirs, Guarnere, Perconte, Malarkey i Winters. W zasadzie cała kompania E była świetna ;)
Też myślę, że cała była świetna, może z małym wyjątkiem, jakoś Johna Cobb'a nie udało mi się polubić. Poza tym calutkiej Kompanii E tak dokładnie niestety nie dało się poznać, bliżej przedstawiono tylko tych najciekawszych gości.
Pozdrawiam
Moim ulubionym bohaterem został Speirs kiedy to w 7 odc przejął dowódstwo od jednego oficera-nieudacznika
MOi ulubieni bohaterowie ;) (hero) hehe to oczywiście:
major Winters,kapitan NIxon, sierzant Malarkey, porucznik Spears,
podporucznik Carwood Lipton, Compton, i Billy Geaurne(garnier) poprostu "Dziki Bill" wogule cała ze tak powiem KOMPANIA i DOWUDCWTO w Filmie JEst SPOKO i warte uznania \ oczywisice z wyjatkami :)
Penkala , Muck (zgineli w okopie pod BASTOGNE), Hoobler(postrzelił sie parabelum w noge pod BASTOGNE), Dukeman (zginął od odłamka)
Na pierwszym miejscu oczywiście Winters. Następnie Perconte i Luz (jego teksty i miny są świetne :D ).
Carwood Lipton, Joseph Toye, Bill Guarnere,Denver 'Bull' Randleman,
George Luz, Joseph Liebgott, Edward 'Babe' Heffron, Floyd Talbert
Darrell 'Shifty' Powers, Donald Malarkey, Eugene Roe, Frank Perconte.
To taka moja ulubiona paczka
ale tak najbardziej tych trzech to:
Joseph Toye
Bill Guarnere
Joseph Liebgott
moi ulubieni bohaterowie:
- Major Richard D. Winters
- Porucznik Lynn Compton
- Sierżant Denver 'Bull' Randleman
a moi to ci najwięksi wariaci - Speirs , Compton no i ten co na poczatku w 2 odc. otwiera w nocy ogień do jadących furmanką Niemców...jak on się nazywał?To byl kumpel Comptona zginął potem w lasach pod Bastogne kiedy Niemcy ostrzeliwali z możdzierzy las...Compton potem się załamał
z tego co pamietam Guarnere ostrzelal furmanke w drugim odcinku, a Compton sie zalamal nie dlatego, ze on zginal tylko dlatego ze jemu i Toy'owi pourywalo nogi:|
A ja sobie mysle ze bez Herbert Sobel'a nie bylo by takiej kompani i takich chlopakow, chociaz nie mowie ze to moj ulubiony bohater bo za nim nie przepadalam ale... ;) wiadomo Winters zolnierski wzor, Nixon pomimo tego ze tyle pil byl swietnym zolnierzem :) Dla mnie swietnymi zolnierzami byli jeszcze Frank Perconte i George Luz po prostu fajne chlopaki ;)
Wszyscy są super, ale jednak najbardziej podobali mi się: Richard D. Winters i Bill Guarnere.
Mój oczywiście to Roland Spears jest po prostu boski taki odważny no i nie musze dodawać że najprzystojniejszy z nich wszystkich
Grandpa, were you a hero in the war? No, but I served in a company of heroes...
Cos pieknego..
Krotki dokument o Kompani Braci: http://www.youtube.com/watch?v=fRsgw-O6qeU
zapomnialem dodac. Moi ulubieni bohaterowie to:
- R.D. Winters podziwiam tego kolesia. Moja ulubiona postać w serialu i nie tylko. Pelen szacunek za osiagniecia i przeprowadzenie swojej kompani przez pieklo wojny. Kto wie czy Easy Company wytrwalaby do konca wojny gdyby nie kapitalne umiejetnosci Wintersa.
- Bull - swietny zolnierz. Podziwiam go za to ze potrafil przezyc sam, bedac rannym caly dzien (i noc;P)w poblizu wroga.
- Speirs, dobry dowodca. Godnie zastepowal Wintersa w prowadzeniu Kompanii. Wiele sie od niego nauczyl. Staral sie zyc z podwladnymi zolnierzami po kolezenisku.
- Compton - niemozliwy koles.. Podziwiam go za to co zrobil. Byl rannym 2 razy ale mimo to nie zalamal sie.. chcial walczyc. Nie wytrzymal dopiero kiedy jego przyjaciele w Bastogne zostali ranni. Szacunek za osiagniecia i wierna sluzbe.