Zacznę od tego, że naprawdę doceniam ten serial. Jak na HBO przystało, zrealizowany z godnym upamiętnienia weteranów rozmachem.
Autentyczność. Niewątpliwa zaleta filmu. Ukazani zostali nam zwykli ludzie - chłopcy, którzy zaciągnęli się na wojnę. Zwykli ludzie, od których niejednokrotnie wymaga się, aby byli bohaterami.
Napiszę tak: film dla pasjonatów. Godny pomnik, upamiętniający amerykańskich chłopców, walczących o wolność w Europie. Dla weteranów, po latach, wspaniały prezent. I film dla pasjonatów historii, autentyczności, ludzkich emocji..
Dla mnie za wolne tempo odcinków. Odcinki przegadane, aby na ostatnie 15 minut uderzyć militarną akcją. Do teraz w większości nie potrafię przypisać właściwego nazwiska do odpowiedniej postaci. Oczywiście bardzo poruszył mnie 9 odcinek. I uważam, że powinien obejrzeć go każdy młodzian po 18 roku życia, bez względu, czy oglądał poprzednie 8 odcinków i, czy się interesuje historią, czy nie. Musi!
Bardzo cenię 101 desantową, za ich niezłomność i poświęcenie. Za realia wojny. Ale serial nie do końca do mnie trafił. Napiszę wprost, był nudny.
Chwała bohaterom! Moja ocena za ten serial to - 7.3.
Byłem taki jak Ty, lubiłem typowe nap*erdalanki, ale z czasem... Z czasem człowiek zaczyna myśleć, analizować. Do pewnych rzeczy trzeba dojrzeć, spojrzeć na wszystko z perspektywy osoby trzeciej, sam teraz zaczynam to rozumieć. Co do filmu, no to nie da się zebrać wszystkiego po jednym obejrzeniu. Zajrzyj do niego za trzy lata, wieczorem, na spokojnie, sam. Zobaczysz, że zupełnie inne odczucia będą Tobą kierować. Bardzo spodobało mi się, że poruszyłeś fakt, by każdy młodzian przyjrzał się bardziej 8 odcinkowi (i zapewne ten odcinek również wpłynął na Ciebie i podwyższył ocenę) a ja od siebie dodałbym, że każdy młodzian powinien odwiedzić pewne muzeum, oczywiście nie jest ono jedyne, ale pozwalające na zatrzymanie się i zastanowienie nad sobą samym - muzeum w Oświęcimiu. Pozdrawiam.
Z ciekawości, ile masz lat?
Nie znaczy, że ja oglądam tylko same napi*rdalanki. Oglądam też "Grę o Tron" - dramat, fabularny, fantasy, kostiumowy. Powagą dorównujący Kompanii. A uważam go za serial wszech czasów.
Tak wystawiłem temu odcinkowi `10`.
25. Są gusta i guściki, ale bez urazy, Gra o Tron to totalna fikcja literacka ;)
Dobrze prawisz. W pewnym momencie człowiek zaczyna skupiać się na uczuciach żołnierzy, a nie na samej akcji. To właśnie ta zaleta produkcji takich jak Pluton, Kompania Braci, Pacyfik, Full Metal Jacket i wielu innych... Same akcje nie interesują mnie, wolę obejrzeć męczarnie jakie żołnierz przeżywa w sobie, jak go cała historia zmienia.
Dokładnie tak. Właśnie oglądam ten serial po dwóch latach. Teraz robi na mnie piorunujące wrażenie. Wcześniej wydawał mi się miałki. Do tego serialu trzeba dojrzeć.
Sorry,ale Twoja ocena tego serialu swiadczy o totalnej ignoracji.Moim zdaniem akcja jest genialnie wyważona, gdyż wojna to nie tylko "Call of Duty".Jak twórcy mieliby inaczej ukazać więzi emocjonalne bohaterów???Na pewno nie samymi scenami batalistycznymi...Twoja ocena to jakaś porażka oraz brak szacunku dla tego dzieła.
Ocena jest mocno podwyższona z racji "szacunku dla dzieła". Tak naprawdę powinno być pięć.
Więzi emocjonalne spokojnie można byłoby pokazać pomiędzy scenami walki, batalistycznymi i okrucieństwem wojny. Ale chyba nie starczyło budżetu.
Nuuuuda!
z całym szacunkiem,ale sam nie masz pojęcia o czym mówisz,w ten sposób powstałby naciągany gniot.Dziwi mnie taka opinia,gdyż wszystkie te niby przegadane sceny,są oparte na sprawozdaniach ludzi,którzy to przeżyli.Może podałbyś jakieś przykłady idealnego obrazu tamtych czasów?
Właściwie to dramat (wojenny), nie film akcji - więc nie spodziewałbym się ogromnej intensywności strzelania i wybuchów. Mimo wszystko doceniam konstruktywną krytykę :)
Każdy młodzian powinien obowiązkowo przejść przez "Memory of the Camps" i "Night will fall". Koniec kropka.