To jest dokument tylko w znaczeniu technicznym. "Osobistości" z dwóch państw totalitarnych, morderczych, pochylają się nad aspektami zwycięstwa idei komunistycznej w Rosji i niemal się ślinią, dywagując np. o niemarksistowskich działaniach Lenina. Biedna, ledwo co powstała Polska, jakoś nie zaraziła się sowiecką komuną, a Niemiaszki - owszem. Szybko zaczęli wdrażać system u siebie, powstała nawet Bawarska Republika Rad.
A potem Polski korespondent w Berlinie był zdumiony tym, co stał się w Niemczech po zwycięstwie wyborczym Hitlera. Komuniści zaczęli masowo przechodzić do NSDAP.
A potem - zachodni wtórni analfabeci zapraszają do siebie "uchodźczych" analfabetów, żeby ci mieli na kogo głosować - na komunistyczne lewactwo. Do dziś ci dwaj agresorzy rządzą, a w podstawionym prezydencie USA Bidenie, mają trzeciego wyznawcę komunizmu.
Tytuł tego filmu jest fałszywy, jak i cały film - to nie historia i nie złudzenie, nawet jakoś nie zmieniły się strategie, dalej mamy: róbta co chceta, byle tak, jak my chcemy, czyli - walka z chrześcijaństwem, rodziną, tradycjami, tu totalna inwigilacja i cenzura, tam jakieś oderwane od rzeczywistości prawa człowieka, jakby ich wcześniej nie gwarantowały konstytucje. To nie historia komunizmu, to rzeczywistość obecnie tkana tzw. pandemią. Tzw. obostrzenia są niczym więcej niż inaczej sformatowaną opaską ze znakiem Dawida, eksperymentami spod znaku Mengele i duchową Syberią wraz z jej łagrami.