PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=696381}

Kosmos

Cosmos: A SpaceTime Odyssey
8,6 12 631
ocen
8,6 10 1 12631
Kosmos
powrót do forum serialu Kosmos

do serialu bardziej pasuje kategoria para-nauki niż popularno-naukowej, trochę ciekawych faktów i olbrzymia ilość ideologicznej propagandy ateistycznej i politycznie poprawnej, co z resztą odpowiada poglądom samego Sagana, który był pomysłodawcą pierwszej serii. Film jak to zwykle bywa z ateistyczną demagogią ślizga się po tematach które są dla twórców są niewygodne, to samo dotyczy naukowych faktów nie odpowiadających założonej tezie, są zwyczajnie naginane, przemilczane lub zwyczajnie fałszowane

ocenił(a) serial na 1
pazurrr1501

" nawet, gdyby nie znalazła się w wiekach wcześniejszych udokumentowana udokumentowana historycznie postać na tyle odważna (szalona?), by ryzykować najczęściej konanie w wielogodzinnych męczarniach za atakowanie establishmentu ( kler <-> władza)"
Nie wiem czy zakumałam... czy wg Ciebie ateizm = atakowanie establishmentu eklezjalnego katabasów ???

"Ale, proponuję obserwację - zauważ, że 100% dzieciaków, to ateiści, dopóki dorośli nie zaimplementują im byty wykreowane."

Non sequitur. NOTABENE: z tego,że dorośli nie zaimplementują dzieciom wiary w byty supranaturalne nie wynika,że dzieci to ateiści.
No cóż...to kazuistyka wypisz wymaluj.
Raczej dzieci to agnostycy. Nie można być ateistą nie znając idei teizmu :) Nie można być ateistą dopóki nie zada się sobie pytania o istnienie bytów supranaturalnych i ich istnieniu nie zaprzeczy.
Każde dziecko ma w tym przypadku do teizmu "stosunek " (gdyż takowego nie ma) indyferentny, bo a- theizm znaczy:
teizm (gr. theos) określa wiarę w byt lub byty supranaturalne, natomiast ateizm gr. a (alfa) - oznaczająca zaprzeczenie wcześniejszego "theos"

"Stosując ekstrapolację możemy więc być pewni, że to samo tyczyło dzieci antycznych, czy prehistorycznych nawet, więc masz swoje przykłady."
Wybacz ale bredzisz i na dodatek i próbujesz przeforsować swoją wizję kultury i historii idei jakimi dysponowała ludzkość.

Dla Twojej wiadomości:
"ekstrapolacja
1. przewidywanie przebiegu jakiegoś zjawiska w warunkach nieznanych na podstawie znajomości analogicznego zjawiska, antycypowanie
2. wyznaczanie wartości funkcji na zewnątrz przedziału, w którym funkcja jest znana"
Ty nie próbujesz przewidywać przebiegu jakiegoś zjawiska w warunkach nieznanych na podstawie znajomości analogicznego zjawiska tylko próbujesz przeforsować swoje "widzimisię" czyli swoją wizję kultury i historii idei jakimi dysponowała ludzkość.

Szczęśliwego Nowego Roku 2015!

Agnieszka_NicCiDoTego

Po kolei:
1. Od zarania dziejów funkcjonował układ dwuwładzy - władza świecka + pion sakralny. Widzimy to już w społeczeństwach plemiennych (wódz plemienia + szaman). Standardowym systemem chroniącym ten układ były narzędzia represji, którymi najczęściej były kaźnie, które miały być na tyle okrutne, by skutecznie stanowić czynnik odstraszania. Zeloci, chrześcijanie, i im podobni, to była Al-Kaida starożytnych czasów. To samo się tyczyło realistów, empiryków, w tym ateistów. Dlatego byli tępieni.
2. Użyłem terminu "ateizm" zdając sobie sprawę, że jest to bardzo nieprecyzyjne. Brawo za spostrzegawczość.
Z drugiej strony, to była też trochę podpucha. Podejrzewam, że masz mało do czynienia z dziećmi. w innym wypadku byś wiedziała, że świat każdego zdrowego dziecka jest przepełniony bytami fantastycznym - choćby personifikacja zabawek. W tym sensie żadne dziecko nie jest realistą, ale ciągle są empirykami (zarazem utrapieniem dla rodziców :)).
3."Wybacz ale bredzisz(...)" - wydawało mi się, sądząc po stylu Twojej wypowiedzi, że mam do czynienia z osobą z klasą. Miałem nadzieję na jakąś wymianę poglądów na poziomie. Lecz - obraźliwy i agresywny ton do człowieka, którego nie znasz? Rozumiem, skąd ta agresja, lecz od osoby na poziomie oczekiwałbym panowania nad prymitywnymi emocjami. Widocznie z kimś takim nie mam do czynienia.
4.:Ekstrapolacja" - wybacz, ale trochę pokory. Podejrzewam, że jest u Ciebie jakieś wykształcenie humanistyczne, lecz próbujesz mi tłumaczyć czym jest ekstrapolacja, sama nie rozumiejąc tego terminu? Dziewczyno, stosowania ekstrapolacji, to jedna z moich czynności zawodowych, więc wybacz, ale przypuszczam, że to ja mógłbym wytłumaczyć Ci, czym jest ekstrapolacja i podać stosowne matematyczne narzędzia (Newton-Rhapsod, np). Serio, ale pycha pakuje Cię na miny.
Zabieg, którego dokonałem, to jest DOKŁADNIE ekstrapolacja. Podajesz mi jakies formułki (źródło?), których nie rozumiesz, bo opisują dokładnie to, co uczyniłem. Oszacowałem wartości w dziedzinie nieokreślonej stosując tendencje w dziedzinie wiadomej. Podejrzewam, że z matematyką jesteś na bakier, a statystyka, to już w ogóle terra incognita dla Ciebie, więc Twój protekcjonizm w tej kwestii... No cóż, pozostawię bez komentarza. Kolejny element agresywnego zachowania, które, jak już wcześniej napisałem, jest dla mnie zrozumiałe.

A tak przy okazji, wołasz o źródła, w tym Wikipedia. Domyślam się, że jesteś związana z jakimś środowiskiem akademickim (albo to tylko pozerstwo). Niemniej - od kiedy to Wikipedia jest wiarygodnym żródłem??? Jeśli jestes w kręgach akademickich w których używa się Wikipedię, jako oficjalne żródło prac naukowych, to proponuję jak najszybciej przenieść się gdzie indziej. Czyżbyś nie wiedziała, że podawać Wikipedię za żródło w szanujących się publikacjach naukowych, to gorzej, niż puścić głośnego bąka na mszy?

ocenił(a) serial na 1
pazurrr1501



Piszesz: "Użyłem terminu "ateizm" zdając sobie sprawę, że jest to bardzo nieprecyzyjne" i "Z drugiej strony, to była też trochę podpucha"

A więc świadomie próbowałeś mnie zmanipulować :)

Ja Waść rozumiem co mówisz, ale co to ma wspólnego z istnieniem idei ateizmu przed XVI wiekiem? Tego nie kumam.
Ja wiem,że naturalizm czyli tłumaczenie natury przez naturę pojawił się już w poglądach XII w u Teodoryka z Chartres i Wilhema z Conches,ale Ci panowie nie byli ateistami, bo nie było jeszcze takiej idei w ludzkich umysłach. Wiemy też, jakim wachlarzem idei dysponowali ludzie i wiemy, jakie idee mogły powstać w ich głowach na przestrzeni wieków.

Dla Twojej wiadomości: nie uważam Wikipedi za wiarygodne źródło , gdyż wiem,że to nie publikacja naukowa poddana procesowi peer-review.

ocenił(a) serial na 5
impactor

a i jeszcze jedno, Ockham był człowiekiem głęboko wierzącym, nie sądzisz chyba że wymyślił zasadę, która podrzynałaby koncepcję, w którą wierzył, odwrotnie aby wyjaśnić istnienie świata wystarczy jeden byt, zamiast milionów założeń dotyczących przypadkowych ale koniecznych zdarzeń (bytów) aby uzyskać to co jest. Zamiast popadać w ciasne doktrynerstwo otwórz swój umysł, badaj, ucz się i myśl

ocenił(a) serial na 5
impactor

no i nie podałeś prawdopodobieństwa, o które pytałem, jakieś problemy ? ;)

sandmanx

➤➤➤ a i jeszcze jedno, Ockham był człowiekiem głęboko wierzącym, nie sądzisz chyba że wymyślił zasadę, która podrzynałaby koncepcję, w którą wierzył,

Niby dlaczego nie, skoro wszystkie dowody wskazują na to, że tak właśnie zrobił, i nic nie wskazuje na to, że zrobił inaczej? Przecież nie musiał sobie zdawać z tego sprawy. Darwin też wierzył w stworzenie człowieka przez boga, a mimo to doszedł do Teorii Ewolucji, bo tam zaprowadziły go dowody.


➤➤➤ by wyjaśnić istnienie świata wystarczy jeden byt, zamiast milionów założeń dotyczących przypadkowych ale koniecznych zdarzeń (bytów) aby uzyskać to co jest.

1. Przypadki w nauce nie istnieją, więc przestań używać terminów, których nie rozumiesz, w stosunku do dziedziny, której nie rozumiesz.
2. Owe miliony zdarzeń są udowodnione, więc Brzytwa Ockhama się wobec nich nie stosuje. Stosuje się za to wobec bytów nieudowodnionych – takich jak bóg i Tatuś Muminka, które nie tylko są całkowicie zbędne do wyjaśnienia (bo wszystko co da się wyjaśnić jest jest wyjaśnione bez ich konieczności), ale i one same nie wyjaśniają niczego, bo stwierdzenie że coś powstało dzięki „czary-mary” nie jest żadnym wyjaśnieniem.



------------------------------------------------------------ ----------------------------------
Czy powinieneś wierzyć w boga? Sprawdź: http://www.filmweb.pl/user/impactor

ocenił(a) serial na 5
impactor

ręce opadają, normalnie, Ockhamowi zarzucasz że sam poderżną sobie gardło własną brzytwą, do tego wybierasz ciasną interpretację tej brzytwy właśnie, drzewa przysłaniają ci las, to jest właśnie doktrynerstwo

ocenił(a) serial na 5
impactor

przypadki w nauce nie istnieją ???? cóż za ignorancja, przecież cała współczesna fizyka opiera się na przypadkach, na przypadkach opiera się współczesna genetyka, cały nasz świat oparty jest na przypadkach i prawdopodobieństwach, nie ta dyskusja nie ma sensu......:(

sandmanx

➤➤➤ jaki ciasny umysł jest twoim udziałem....

Rzeczywiście. Od jakichś 9 godzin, kiedy napisałeś swoją pierwszą odpowiedź.


➤➤➤ wiele dowodów na niezachodzenie lub nieistnienie czegoś, przeprowadza się poprzez próbę udowodnienia istnienia, więc to jest oczywistość, jedna z wielu których nie pojmujesz...

Nieudana próba udowodnienia istnienia jest jedynie dowodem na brak podstawy do uznania istnienia za prawdę. Zupełnie nie rozumiesz metodologii naukowej, a co gorsze okopałeś się w swojej ignorancji.


➤➤➤ ale rozumiem, że w tak ciasnym umyśle koncepcja Boga się po prostu nie mieści

Och, ależ mieści się takich konceptów całe mnóstwo, bo specjalizuję się w wielu bogach. Za to w Twoim umyśle niestety nie zostaje już miejsca na nic innego.



➤➤➤ ty zaś wciąż musisz sobie udowadniać to co nie do udowodnienia

Czyli co takiego? Po raz kolejny chcesz zademonstrować swoje zionące niedostatki intelektualne mówiąc, że próbuję udowodnić nieistnienie boga?


➤➤➤ przypadki w nauce nie istnieją ???? cóż za ignorancja, przecież cała współczesna fizyka opiera się na przypadkach, na przypadkach opiera się współczesna genetyka, cały nasz świat oparty jest na przypadkach i prawdopodobieństwach,

Otóż, drogi ignorancie, przypadki w nauce nie istnieją. W nauce wszystko zdarza się z konkretnej przyczyny, która jest nieuniknionym skutkiem poprzedniej przyczyny będącej nieuniknionym skutkiem poprzedniej przyczyny. Dlatego też to, że jutro będzie padał deszcz, albo to że człowiek wyewoluował z bakterii, było 100% pewne i NIEUNIKNIONE od chwili Wielkiego Wybuchu.

Kliknij sobie tutaj: http://www.filmweb.pl/user/impactor
i poczytaj tematy n/t prawdopodobieństwa, to może zrozumiesz dlaczego coś takiego jak prawdopodobieństwo nie istnieje. A jeżeli nie chce Ci się myśleć, ani czytać, to podejdź na najbliższy uniwersytet i zapytaj o to jakiegoś profesora logiki bądź filozofii. Może się zlituje i Ci to wytłumaczy.


➤➤➤ nie ta dyskusja nie ma sensu......:(

Doszedłeś do dobrego wniosku z zupełnie złych przesłanek :) Ale lizaczka nie będzie, bo lizaczki są tylko za poprawnie przeprowadzony, walentny ciąg wnioskujący - a dla Ciebie to najwyraźniej ciało obce, które Twój umysł odrzuca jak niekompatybilny przeszczep.

I tak oto dotarliśmy do nieuniknionego wniosku na temat merytorycznej wartości Twojego pierwszego postu zarzucającego serialowi Kosmos stronniczość i „ślizganie się po tematach”.

Co Było Do Udowodnienia.

Pozdrawiam

-------------------------------------------------------------------------------- --------------
Czy powinieneś wierzyć w boga?
Sprawdź: http://www.filmweb.pl/user/impactor

ocenił(a) serial na 7
impactor

Ateistycznej ??? Ten kto nie wierzy w Thora bądź Irona mana też jest ateistą.....
Boga nie ma, przejrzyj tumanie na oczy, jak już zrozumiesz pamiętaj by nigdy nie tracić wiary...

ocenił(a) serial na 5
impactor

ciekawe że odwołujesz się w większości do umieszczanych przez siebie bzdur na swoim filmowo-ateistycznym blogu, powyżej piszesz kompletne bzdury, i tak oczywiście możesz sobie udowodnić wszystko, dlatego jest to bez sensu, to jest jak dialog z nierozgarniętym dzieckiem, które upiera się że wie swoje, obojętnie ile usłyszy argumentów, a na konkretne pytania milczy, bo nie wie, możesz odrzucać sobie całą współczesną naukę, teorie kwantowe, rachunek prawdopodobieństwa, pracę Goedla i innych i wierzyć w XVI wieczny determinizm, ale nie zmieni to i tak rzeczywistości, jak dotąd będziesz brodził w ciemnościach swojej ignorancji, aż twój marny świat się skończy w pozbawionym światła nieatrakcyjnym atraktorze, a tak nawiasem nie spotkałem jeszcze tak nabzdyczonego ignoranta jak ty, którego poczucie swojego stanu pojęciowego tak bardzo odbiegałby od rzeczywistości, nie przekonam cię, bo nie masz odpowiedniego aparatu pojęciowego i nie wiem czy nauka coś tu zmieni ;)

sandmanx

sandmanx, kochanie, to było po prostu doskonałe! :D

Praktycznie _WSZYSTKO_ co napisałeś pod moim adresem idealnie pasuje do postawy prezentowanej przez Ciebie. Sam lepiej bym tego nie ujął, mój ty mały psychologiczny mechanizmie projekcji :)


Podsumujmy więc:

1. Nie potrafisz podać ani jednego argumentu mającego wskazywać na istnienie boga. Oczywiście nie licząc jakże przekonującego „bo wolę żeby tak było”.

2. Pustkę argumentacyjną zapełniasz wodą, gadaniem nie na temat, a co gorsze – od rzeczy. Powołujesz się na naukę, o której nie masz zielonego pojęcia, jak np. ów eksperyment mający potwierdzić istnienie eteru. Chcesz udowadniać twierdzenia negatywne, podczas gdy JEDYNE co można zrobić metodą naukową to albo:
A – potwierdzić, że tak
albo
B – nie potwierdzić, że tak.

Takie są ograniczenia metodologii naukowej i Twoja dobrowolna ignorancja tego nie zmieni, niezależnie od tego jak bardzo jest uporczywa. Twierdzenie negatywne udowodnić można tylko i wyłącznie względem konceptów logicznych, kiedy mamy do czynienia z dwoma wykluczającymi się propozycjami wyczerpującymi jednocześnie pulę możliwości.

3. Względem praktycznie wszystkiego, na co się powołujesz, udowadniasz swoją ignorancję. Nie rozumiesz czym jest rachunek prawdopodobieństwa i jakie jest jego zastosowanie. Nie rozumiesz czym jest fizyka kwantowa. Nie rozumiesz czego dotyczą ani jakie są implikacje prac, na które się powołujesz. Nie rozumiesz nawet używanych przez siebie logicznych konceptów takich jak chociażby Brzytwa Ockhama...


Zazwyczaj kiedy rozmawia się z głupcem, można znaleźć jakiś szczyt głupoty w jego wypowiedzi, jakąś jej część wybijającą się idiotyzmem poza poziom jego normy... Ale nie u Ciebie - Ty prezentujesz tak ekstraordynaryjnie równy i wysoki poziom nonsensu większości swoich cząstkowych wypowiedzi, że doprawdy trudno wybrać między nimi apogeum – czy jest nim monstrualny fail pomysłu udowadniania nieistnienia? Czy kompromitacja z Brzytwą Ockhama? Kompletne niezrozumienie prawdopodobieństwa? A może ogólny ten ślepy upór względem ich wszystkich?

Jesteś gargantuicznym laikiem, dyletantem, naukowym półanalfabetą którego krytyka Kosmosu opiera się wyłącznie na bezmiarze swojej ignorancji i niezmordowanym uporze bezmyślnego tkwienia w błędzie napędzanym zapewne arogancją wynikającą z poczucia własnej wartości, groteskowo nieadekwatnego do poziomu fakultetów intelektualnych, którymi dysponujesz.


Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję za tak gruntowne skompromitowanie pozycji teistycznej.



-------------------------------------------------------------------------------- --------------
Czy powinieneś wierzyć w boga? Sprawdź: http://www.filmweb.pl/user/impactor

ocenił(a) serial na 5
impactor

reasumując podtrzymuję swoje zdanie na twój temat, dorzucę jedynie jeszcze kompletny brak zrozumienia dla współczesnej nauki co jest typowe dla umysłów humanistycznych, ze szczególnym naciskiem na domorosłych filozofów, brak elementarnej logiki co już nawet dla filozofa jest jednak jakąś ujmą, niezrozumienie prostych zdań w języku polskim ( w tym tezę fundamentalną że Boga ani udowodnić się nie da ani istnienia obalić), generalnie to i powyższe pokazuje poziom kompletnego ignoranta i idioty, nie wiem tylko czy udajesz czy przedstawiasz rzeczywisty stan swojego umysłu, po raz kolejny okazuje się że dyskusja z idiotą to jak zapasy z świnią w błocie, po wszystkim tylko ona jest zadowolona, żegnam

sandmanx

tutaj raczej chodzi o sens istnienia religii a nie istnienie czy nieistnienie boga.

ocenił(a) serial na 5
qqqaaazzz

ale jedno się z drugim łączy, w nierozstrzygalnym rozumowo zagadnieniu istnienia Boga, ludzie opowiadający się po prawej stronie prawdopodobieństwa, próbują definiować i opisywać Boga, a także budować z Nim relacje, a robią to własnie za pomocą religii, co ze względu na ograniczenia bytów skończonych w relacji z bytem nieskończonym zawsze jest ułomne, ale z pewnością sensowne

sandmanx

Nie łączy. Jak sam napisałeś rozstrzygnięcie istnienie boga jest całkowicie niemożliwe także jakiekolwiek nawiązywanie do tego pozbawione sensu. Możemy tylko się zastanawiać po co istnieją religię skoro każdy ma inne wyobrażenie bytu wyższego, nawet w ramach tego samego wyznania a także nie ma przesłanek i podstaw by uznać jedno wyobrażenie boga za prawdę a drugie (nawet zawierające mniejszą dawkę absurdu) za fałsz.

ocenił(a) serial na 10
impactor

Mam dowód na istnienie Boga. To on obdarzył Cię cierpliwością, wymaganą do dłuższej dyskusji z głąbem pokroju sandmanxa. Koleś prawie na samym początku rzuca fałszywą dychotomią i prawdopodobieństwem, wyciągniętym z najciemniejszych zakamarków jego dupy. Pozostałe argumenty są w większości równie słabe. Na końcu, jest przekonany o swojej wyższości intelektualnej i zwycięstwie w dyskusji.

ocenił(a) serial na 5
Hangman108

dychotomią ? jak się nie rozumie znaczenia słowa to się go nie używa, nawet jak ładnie brzmi ;) każdego z was proszę o racjonalizowanie, ale zawsze napotykam na bełkot, proszę o przykład (choć jeden, żeby nie rozpraszać dyskusji) gdzie się myliłem, wtedy pogadamy

ocenił(a) serial na 10
sandmanx

Dychotomia- Wierzę w Boga/ Nie wierzę w Boga
Fałszywa dychotomia: Wierzę w Boga/ Wierzę, że nie ma Boga

Lub cytując ciebie:
brak wiary w Boga = wiara w nieistnienie Boga, lub inaczej
nie wierzę że istnieje Bóg = wierzę że Bóg nie istnieje

Jeśli nie rozumiesz różnicy, to zastanów się nad sensem prowadzenia jakichkolwiek dyskusji filozoficznych.

ocenił(a) serial na 5
Hangman108

e tam, jeżeli znasz logikę zdań to sam sobie możesz to udowodnić, mi się nie chce, jak nie znasz to się zapoznaj ;) całe zagadnienie które tu poruszamy jest dychotomią, jest Bóg -nie ma Boga, więc gdzie jest tu fałszywa dychotomia ? gdzie jest tu fałszywe prawdopodobieństwo ? prosiłem o podanie prawdopodobieństwa innego niż moje i podanie uzasadnienia, jak na razie nikt mi niczego tu nie udowodnił (choć niby wszyscy odwołują się do racjonalizmu) ;)

impactor

"przypadki w nauce nie istnieją(...)" - ale tu, to się chyba zapędziłeś... Próbowałem odnaleźć wzmiankowaną argumentację, ale nie potrafiłem się dokopać. niemniej, chętnie bym się z nią zapoznał.
Z tego, co ja wiem, to właśnie odkrycie na początku XX wieku, że właśnie przypadek jest jednym z głównych motorów napędowych w przyrodzie, jak również to, że nie wszystkie prawa mogą być odkryte bądź udowodnione były prawdziwymi trzęsieniami ziemi w świecie nauki. Słynne "bóg nie bawi się w rzucanie kości" Einsteina...
niemniej, bardzo chętnie poznam argumentację.
Pozdrawiam

pazurrr1501

Moje zdanie dotyczło "przypadku" definiowanego jako coś loswego, jedną z nieszkończonych możliwości, które mogły się zdarzyć. Tak definiowany przypadek nie istnieje.

http://www.filmweb.pl/user/impactor

⑪ * Prawdopodobieństwo - czym jest, i czy w ogóle istnieje

impactor

Ok, no więc, jak rozumiem, jest to reprezentacja stanowiska bodajże z XVIII w. - jeśli uda się w pełni zdefiniować jakiś układ w dowolnym momencie, wtedy możliwe będzie opisać stan tego układu w dowolnym momencie przeszłości, bądź przyszłości. Sprawdzało się to doskonale w fizyce newtonowskiej. Jednak, jak wspomniałem wcześniej, fizyka kwantowa całkowicie ten pogląd zdemolowała.

pazurrr1501

1. Fizyka kwantowa nie ma zastosowania na poziomie nie-kwantowym.
2. Nie dysponujemy wiedzą absolutną, która byłaby wymagana do stwierdzenia, że brak reguły na poziomie kwantowym jest rzeczywistym brakiem reguł, a nie tylko jego pozorami wynikającymi z naszego niepełnego zrozumienia tuch zjawisk.

impactor

Impactor, że też Ci się chce. Nie wyciągniesz tych ludzi ze stanu odurzenia umysłowego, bo większość z nich poprzez wykreowane byty w taki, czy inny sposób znajdują swoją niszę, strefę komfortu umysłowego, psychicznego, emocjonalnego, etc.
Niemniej, chciałbym Ci dać do przemyślenia, że termin "ateista" w sumie jest wodą na młyn dla adwersarzy - z definicji powoduje w pewnym stopniu zakamuflowane przyznanie, że być może czary-mary-gościu może istnieć. Równie dobrze można by używać terminu "amuminkoista", "akrasnoludkoista", etc. Bardziej adekwatny termin byłby "empirysta", który to termin chętniej był używany, gdy ludzie uczciwi wobec własnego intelektu zaczęli się buntować sekcie kk, bądź po prostu "realista".
Pozdrawiam

pazurrr1501

Mniej więcej na takiej samej zasadzie, jak nie mówi się "a-gruźlik", "a-weneryk", tylko po prostu "osoba zdrowa".

pazurrr1501

Tak, termin ateista nie powinien istnieć, bo nie określa żadnej postawy, tylko brak postawy teistycznej. Niestety powstał na skutek powszechności teizmu, więc nie bójmy się go używać i uświadamiać ludzi co do jego poprawnego znaczenia.

Natomiast ani empirysta, ani realista nie są adekwatnymi zastępstwami terminu „ateista”, bo terminy te określają jakąś postawę (w przeciwieństwie do ateizmu), więc ateistą może być również i antyempirysta i antyrealista.

sandmanx

Katolicki ból dupy zawsze na propsie. :D:D

sandmanx

Użytkowniku ipactor, idź za przykładem Hume'a: zjedz obiad, pograj w tryktraka i ciesz się z przyjaciółmi... A później przeczytaj, co napisałeś. Śmieszne, prawda? ;)

ocenił(a) serial na 5
walterbenjamin

inpactor nigdy nie czyta swoich wypocin, bo gdyby przeczytał to co pisze ze zrozumieniem umarłby ze śmiechu ;)

ocenił(a) serial na 8
sandmanx

O ile użytkownik impactor napisał kilka rzeczy z którymi się nie zgadzam, o tyle śmiało mogę przymknąć na to oko, bo nie unikał on żadnych z Twoich wypowiedzi kolego. Ty natomiast, jak napisał już impactor, wykazujesz się niesamowitą wręcz ignorancją w stosunku do metodologii badań naukowych, a po niewygodnych tematach starasz prześlizgnąć się niczym szczur kanałowy przez rury w zapuszczonej toalecie.

Żeby nie pozostawić żadnych wątpliwości napiszę tylko, że wierzę w nieistnienie osobowego Boga.

ocenił(a) serial na 5
PixelPow

a przykład jeden choć malutki ?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones