Dlaczego Victor ciągle chodzi w jednym ubraniu? :D
(Swoją drogą ładnie w nim wygląda)

Nie widać krwi jego ofiar jak go pochlapie...

dobra argumentacja ;) jeśli oglądasz w tv to wiesz mi on dopiero się rozkręca ;) w całej telenoweli tylko raz pokazuje ludzką twarz w 100 odcinku :P

Ta, oglądam z tv i tego się właśnie obawiałam :)

teraz głównie będzie nastawiał Clarę przeciwko mamie i stawał na głowie by Reina i Javier się do siebie nie zbliżali. Oczywiście nie przebiera w środkach ;)

Ok. Bez szczegółów proszę, lubię ten stan kiedy opada mi szczęka z wrażenia xD

no to w najbliższym czasie kilka razy Cię to czeka ;)

szczena mi opada i tak ze 3 razy na odcinek :D

On zwykle zabija te swoje ofiary za pomocą tej bransoletki z trucizną, więc raczej wtedy nie może pochlapać się ich krwią.

Też się nad tym już zastanawiałem, dlaczego on tak ciągle chodzi w jednym i tym samym czarnym ubraniu. :) Taki niby milioner, a nie stać go na jakieś inne ubranie, czy co? :)

Czarny jastrząb, czarny charakter, czarna dusza, czarne ubranie

Może Victor ma kilka identycznych czarnych ubrań ;)

No to też jest prawdopodobne, tylko dlaczego wszystkie miałby mieć takie same. :) To jest prawdziwy czarny charakter, który można nawet poznać po tym jak się ubiera zawsze tak na czarno.

Nie tylko Victor lubi czerń, Smith też nie rozstaje się z tym kolorem. Zawsze w czarnej bluzce, nawet przy czarnej marynarce, czarne sukienki, szlafrok, pościel z elementami.
Za to Patricio ma kiepskiego stylistę, najbardziej rozwaliła mnie stylizacja: krawat w niebieskie pasy z koszula w czerwona krate ;) ale mimo to ich uwielbiam. Smith od samego początku zwróciła moja uwagę bardzo wyrazista postać, a Patricio mega ciacho ;)

No tak Smith też lubi czerń szkoda, że nie była tam z Victorem, bo pod tym względem by do siebie pasowali. :)
Patricio też ciekawie się ubiera, ale przynajmniej bardziej kolorowo, a nie tak tylko ciągle w czerni. Jeden facet w czerni w tym serialu już wystarczy. :)

Totalny psychol. Pasują do siebie z Estefanią.

Dokładnie. Mogliby się zejść i dać innym spokój

Dlaczego Reina od razu mówi wszystko Victorowi?! Doskonale wie, że jest bydlakiem, ale od razu mówi o matce, o córce. Zamiast schować pamiętnik i powiedzieć prawdę Nicolasowi po cichu, to biegnie do Victora, który tylko czeka aż wpadnie mu w ręce nowy atut do szantażu. Nie uczy się na błędach

Też tak uważam, Reina zrobiła najgorszy błąd, że tak najpierw o wszystkim powiedziała Victorowi, że dowiedziała się z tego pamiętnika, że Clara jest córką Javiera, a nie jego. Miała wtedy nad nim przewagę, jak wreszcie poznała prawdę, a potem tak beznadziejnie ją straciła, jak mu się przyznała, że już o wszystkim wie. Najlepiej by było, jakby ona tam tak przy wszystkich ujawniła tą prawdę, bo przecież wtedy odbywał się ten ślub Javiera i Estefanii. Gdyby on się dowiedział, że Clara jest jego córką, to raczej wątpię, że jeszcze po tym zdecydowałby się na ślub z Estefanią. Tam była nawet pokazana taka scena, jak Reina wyobrażała sobie, że mówi o tym tak przy wszystkich, szkoda, że naprawdę tak się nie stało. :/

No dokładnie, Reina zamiast schować szybko pamiętnik, to stoi z nim przy Victorze i oczywiście od razu paple o córce.

A tak na marginesie cała akcja z pamiętnikiem bardzo naciągana. Carmen miała się pozbyc pamietników/wszelkich rekwizytów które miałyby przypomnieć Reinie kim jest i co schowała je pod kanape?

Reina mogła je schować, a Carmen nie znalazła

Carmen to była raczej tępa to mogła nie znaleźć tych jej pamiętników, albo potem o nich sama zapomniała.

Reina w sumie do niego nie pobiegla tylko on (victor) jej droge zagrodzil i trzymala w rekach oamietnik to juz musiala mu powiedziec on glupi nie jest. Ale rzeczywiscie naiwna ta Reina. A dzisiaj victor jej powiedzial ze to estefania jej powiedziala 8 lat temu ze nicholas nie zyje a ta zamiast jej z pięści przywalic to ta popatrzyla popatrzyla i powiedziala ze sie nia brzydzi. No straszne pewnie sie przejela.

No właśnie szkoda, że Reina nie przywaliła jej wtedy w twarz przynajmniej zrobiłoby się ciekawie. :) Tacy jak Victor czy Estefania to nie przejmują się chyba niczym, dopóki ktoś nie znajdzie na nich jakichś dowodów, żeby ich potem spróbować nimi zaszantażować.

A ja tak patrzylam i w myslach NO PRZYWAL JEJ w ten głupi pusty łeb a ta nic. Mogła chociaz Victorowi przywalić bo ten jego głupi usmieszek tez mnie irytuje. Maja te Reine za nic bo ona jest taka naiwna i cicha.

Ja tak samo sobie pomyślałem i tak czekałem aż jej wreszcie przywali w ten pusty łeb. :) W tym odcinku się nie doczekałem, ale dzisiaj już tak, bo obie dały sobie po razie. :) No Victorowi to też przydałoby się przywalić, żeby mu zniknął ten głupi uśmieszek, ale dzisiaj pobił się z Javierem, więc może na chwilę mu zniknął. :) I to, żeby jeszcze było o kogo się bić, a nie o tą całą Estefanię, porażka. :/

Dobrze jej Reina powiedziała, zniszczyła jej życie żeby odebrać jej Nicolasa i w pierwszy dzień małżeństwa całuje się z jego bratem. I ten tekst, że woli być żmiją niż idiotką, no proszę...

Też tak uważam, że Reina bardzo dobrze jej powiedziała. Jak dla mnie to Estefania jest i żmiją i idiotką. Ona zaraz tak niedługo po ślubie całowała się z Victorem.

Reina wchodzi do pokoju i mowi TY ŻMIJO a ta idiotka estefi: DO MNIE MOWISZ?? Nie no do Victora haha :))
Ale i tak najlepszy byl tekst ze prostytutka zawsze bedzie prostytutką ale sie usmialam jaka mine Estefania zrobila haha :))))

Bo to jest prawda, że ona zawsze będzie prostytutką, bardzo dobrze Reina jej powiedziała. :) Ale była nieźle zdziwiona, jak Reina powiedziała jej ty żmijo. :) Tego się nie spodziewała. :)

Sądząc po jej minie ona się wg niczego nie spodziewała z tego co jej Reina powiedziała. Myślała może, że Reina nie ośmieli się jej czegoś zarzucić, chciała rzucić jakąś ripostę, ale wszystko co usłyszała było prawda, nie miała się jak bronić

Należało jej się, dobrze, że Reina się odważyła i jej to wszystko wygarnęła. Była całkiem zaskoczona i za bardzo nie wiedziała co powiedzieć.

Ni i po co te Estefanie ratowali? :-)) Ale Reina ja zrobila. Zabrała jej diamencik to sie zdziwi estefi jak sie dowie ze jej diamenty zniknely. Idiotka na slub brac diamenty i to oba naraz :))) Dobrze jej tak :)

A pewnie, że tak. Byleby nie powiedziała Victorowi... i schowała dobrze

Chciałabyś, żeby zabili tą Estefanię na jej ślubie? Reina tak trochę przypadkowo ją zrobiła z tym diamentem, bo wypadł jej z tej sukni. No tak na pewno się Stefii zdziwi jak diamenty zniknęły. :) Nie wiem, po w ogóle je zabierała na ten ślub. Kompletna idiotka, no to teraz ma za swoją głupotę.

No a jak. Pewnie ze bym chciała. A Javierek jak sie przejal bidulek. Teraz jeszcze bardziej bedzie wychwalać Estefanie jaka to ona cudowna i jak bardzo go kocha ze az uratowala mu zycie.

Wszystkim byłoby lepiej bez niej

No to tak trochę przypadkowo wyszło, że ona go zasłoniła i uratowała. Ale pewnie będzie jej za to wdzięczny. A to Reina pierwsza zauważyła tam tego zabójcę i zrobiła szum.

Poczekamy az sie dowie co jego ukochana zoneczka zrobila 8 lat temu to sie od razu ogarnie.
Zal mi troche Asuncion. Biedna miala ciezkie zycie a Reina nie chce jej wybaczyc:(

No dobrze by było, żeby się ogarnął. Taka żona jak Estefania to jakaś porażka. :/
Mnie też jest żal Asuncion, bo tyle się w życiu wycierpiała przez ojca Reiny, a ona teraz tak oschle ją traktuje i nie chce jej wybaczyć. :(

Ale też... dlaczego Nicolas nie powiedział, że widział te diamenty? nie kumam... nagle postanowił chronić żonkę czy co?

Dlatego ze to by nic nie dało bo ona je ukryła i wstawila zegary. To ze on cos widzial to za mało. Tylko by spalił akcje bo nic by jej nie udowodniono a ona by sie pilnowała juz.

Poza tym palnęła mu gadke szmatke o tym jaka to ona biedna z traumatycznym dziecinstwem i ze milosc do niego jedyna rzecz jaka jej sie dobra przytrafila. Wziela go na litosc idiote.

Nie powiedzial bo to by nic nie dało. Nie miał dowodów bo Estefania podmienila diamenty na zegary. Jego slowa to za mało. Spalil by akcje a estefania juz by sie pilnowala.

Poza tym palnela przeciez mu gadke szmatke jaka to ona zawsze nieszczesliwa byla, miala traumatyczne dziecinstwo i tylko milosc do niego to najlepsze co ja spotkalo. A idiota uwierzyl i sie nabral.

Co jak co ale Estefania wydaje sie byc madrzejsza niz Javier i to w 100%.

No tak, true story...

Nie widze ani swoich komentarzy ani twoich. Co mi sie dzieje. Nie moge dodac zadnego komentarza.

Mi też coś szaleje

Mówisz o tej scenie, kiedy on wszedł do tego skarbca Estefanii i zobaczył te diamenty, a potem oni podmienili jej na zegary? Nie wiem, dlaczego nie powiedział o nich później Supremowi, może chciał chronić Estefanię.

Tak, o tę scenę mi chodzi. Mógł powiedzieć, oni nieraz tam operowali na domysłach

Mógł powiedzieć, a jednak się na to nie zdecydował, nie wiadomo dlaczego. Zgadza się oni tam wiele razy się tylko czegoś domyślają, ale pewności ani żadnych dowodów nie mają.