Serial zapowiadał się całkiem nieźle – może nie pod względem efektów specjalnych, bo te już na zwiastunie wyglądały przeciętnie, ale samej historii. Twórcy zdecydowali się sięgnąć głębiej, do folkloru, wyciągnąć postaci, które nie są obecne w mainstreamie. Myślałam, że skoro CGI nie dojedzie, to chociaż fabuła zrekompensuje. Cały problem polega jednak na tym, że ta wolność interpretacji postaci mitologicznych okazała się być przekleństwem i wykreowany świat zupełnie nie jest spójny. Spas ma dredy, a zapadliska/świtezianki wyglądają jak emo, a do tego z jakiegoś dziwnego powodu jedna biega w bluzie Cracovii (nic dziwnego, że ma taką kondycję!). Sama postać głównego złola również pozostawia wiele do życzenia, bo nawet nie wiemy, czemu siły zła obrały sobie na cel akurat tego chłopca. No i niby mamy ten koncept „potwora tygodnia” osnuty wokół większej historii, ale ona tak mocno się rozmywa, że trudno dotrwać do końca.
Ale nie wiemy też innych rzeczy. Skąd nasi bohaterowie mają moce, dlaczego Iliana imituje motyw z „Labiryntu Fauna”, ba, skąd protagonistka ma moce i w ogóle czym one są, bo to też dość niejasna kwestia. Być może, gdyby zdecydowano się na mniejszą liczbę postaci w tej „drużynie”, to zadziałałoby znacznie lepiej. Trudno tak naprawdę się przywiązać do kogokolwiek z nich, bo są potraktowani jako całość, niezbędni do wypełnienia kadru. Dodatkowo Alex jest niezwykle antypatyczną postacią. I doskonale rozumiem stany depresyjne wywołane demonami i… psychicznymi, i fizycznymi, ale to, że więcej w jej zdaniach jest przekleństw niż treści, a wszystkie emocje zalewa alkoholem bynajmniej nie pomaga.
Na plus scenografia. Momentami trochę męczą te ciemne kadry (zwłaszcza jak dodatkowo ekran jest rozmyty), ale klimat jest gęsty, dobrze skonstruowany, pasuje do wydarzeń, incepcyjny Kraków na granicy jawy i snu też prezentuje się nieźle. Podobało mi się również zaprezentowanie kontrastu miasto-wieś wykorzystując elementy folkloru, jak plecione lalki czy babcine powiedzenia („kury padają, zło idzie”), chociaż babcia Alex bynajmniej nie jest wiekowa.
Szkoda, bo tematyka warta uwagi i miło by było, gdyby ktoś ją dobrze ograł. Więcej opowiadam w recenzji: https://youtu.be/CTGxKlJm4QU