Seriale HBO mają bardzo powolne tempo, bo przeważnie są wielowątkowe.
W sumie każdy serial HBO jaki oglądałem miał wolne tempo więc nie liczyłbym, żeby tu było inaczej :)
Tym bardziej, że za serial odpowiadają twórcy "Prawo ulicy" 2002-2008.
Ja preferuje oglądanie seriali dopiero, gdy są w całości nakręcone. Najlepsza opcja.
Ewentualnie całymi sezonami. Nie lubię epizodami co tydzień.

Seriale HBO jakie widziałem:
Oz 1997-2003 - 8,5
Sopranos 1999-2007 - 9,5
Kompania braci 2001 - 9
Sześć stóp pod ziemią 2001-2005 - 9
Prawo ulicy 2002-2008 - 10
Carnivale 2003-2005 - 8
Deadwood 2004-2006 - 8,5
Rzym 2005-2007 - 9,5
Zakazane imperium 2010-2014 - 8
Gra o tron 2011-2018 - 9 (Sezony 1-4 ocena 10. Sezony 5-7 ocena 8)
Detektyw 2014 - 9 (ocena tylko za 1 sezon, bo 2 sezon oceniam na 7)
Pozostawieni 2014-2017 - 8
Westworld 2016-2018 - 9
Vinyl 2016 - 7
Długa Noc 2016 - 7
The Deuce 2017 - ?

Zgadzam się,dlatego teraz ciężko mi ruszyć cokolwiek nie od hbo. Better Call Saul-9, Breaking bad-9, House of cards-8, Mr. Robot-8 i tyle dla mnie nic więcej nie ma.Z tych co Wymieniłeś to oglądałem: Sopranos-8.5, Kompania braci-8, Carnivale-9.5, Deadwood-9, Rzym- 9, Zakazane imperium-9, Gra o tron-8, Detektyw-8 i 7, Pozostawieni-8, Długa Noc-8. Pozdro.

To przed Tobą genialne "Prawo ulicy". I jeszcze "Sześć stóp pod ziemią" ze stylem Sopranos.
I najlepszym zakończeniem serialowym.

Najlepsze seriale HBO bez cienia wątpliwości to:
1) Prawo ulicy.
2) Sopranos
3) O 3 miejsce z Sześć stóp pod ziemią mogłyby może jakieś seriale HBO powalczyć np: może Rzym lub GOT.
Z tym, że GOT był genialnie zrobiony w sezonach 1-4, a potem zmienił się płytką wydmuszkę z super efektami.

Mój Top 4 seriali ever to Twin Peaks, Sopranos, Prawo ulicy, Breaking Bad. I też te 4 seriale są najczęściej wymieniane jako najlepsze seriale w historii tv. Zwłaszcza Twin Peaks miał olbrzymi wpływ,
bo kopiowało z niego aż kilkadziesiąt znanych seriali. W tym tak znane jak np: X-Files, Zagubieni, Fargo.

Moje ulubione seriale Robin of Sherwood 1984-1986, Twin Peaks 1990-1991.
Ostatnio powstał 3 sezon TP w 2017.
Robina widziałem aż 5 razy. Twin Peaks 6.

Chyba najbardziej mnie kręcą kostiumowe seriale. Najlepiej z epoki starożytności lub średniowiecza.
Mogą być też fantasy. Dlatego uwielbiam Robin of Sherwood, Rzym, Got, bo to moje klimaty.

Dobre seriale robi też NETFLIX np:
House of cards, Daredevil, Narcos, Black Mirror (przejęli od 3 sezonu),
Stranger Things, Ozark, Mindhunter.

Z gangsterskich tak oceniam:
Prawo ulicy i Breaking Bad - 10/10
Sopranos - 9,5/10
Fargo - 9/10 (taka ocena tylko za 1 i 2 sezon. Bo 3 był gorszy)
Świat gliniarzy, Gomorra, Narcios - 8,5/10
Zakazane imperium, Peaky Blinders, Taboo - 8/10

Nie wiem jak możesz wyżej oceniać Zakazane imperium od Sopranos :)
Praktycznie te seriale dzieli dość spora różnica jakości na korzyść Sopranos.
5 złotych globów nie wzięło się przypadkowo dla Sopranos. Jeden z nielicznych długich seriali perfekcyjny od początku do końca. A takich było bardzo. Z innych także Prawo ulicy, Breaking Bad, Sześć stóp pod ziemią.
Niestety Zagubieni i Dexter miały wysoki poziom tylko prze 4 sezony. A X-Files pierwsze 6 sezonów.
Do tego świetnie zakończenie Sopranos. Niejednoznaczne.A Zakazane Imperium ?
Pierwsze 2 sezony nawet dobre, ale gdzie mu do Prawo ulicy czy Sopranos,
a potem równia pochyła w dół i spadek jakości w 3 i 4 sezonie, gdzie bardzo spadła oglądalność.
Mieli plan na 7 sezonów, by pokazać cały okres prohibicji 1920-1933, a pokazali tylko lata 1920-1925,
bo postanowili anulować serial przez kiepską oglądalność i na szybko zakończyć w skróconym 5 sezonie.
Przeskok do roku 1931 i retrospekcje z XIX wieku. Prawie całkowicie ominęli duże wydarzenia z 1925-1933.
Sopranos obecnie na imdb ma 9,2. Jeszcze rok temu miał 9,3. Mimo, że serial ma swoje lata to oceny solidne.
Zakazane imperium dość świeży serial więc oceny też zawyżone tak jak każdej nowej produkcji i spadać będzie z kolejnymi latami, a mimo to nota obecnie imdb 8,6. Znacznie słabiej niż starszych
Sopranos i Prawo ulicy. Sopranos długo miał 9,4.
Prawo ulicy zaczęło od 9,7 na imdb, a spadło przez ostatnio 10-11 lat niestety na 9,3.

Jak dla mnie stylizacja przeskoczyła fabułę.
Oczywiście piękne są te brudne lata 70., ta dbałość twórców o każdy detal, ale te długie ujęcia ulic, ludzi, ich ubrań, knajp, itd., to przytłoczyło całość. Aktorsko bardzo dobrze, ale estetyka/forma zjadła treść.
Mam podobne wrażenia jak w "Vinylu" - ileż można fetyszyzować retro?

Zamówiono 2 sezon.

Pris, doskonałe podsumowanie.

Dokładnie- ja Vinyl odpuściłam po 5 odcinkach. Niby jest klimat, niby ciekawe postaci, dbałość o szczegóły. Tylko historii brak.

kurczę, a mi wydaje się, że właśnie w Vinylu jest ciekawa historia (okraszona odpowiednią stylistyką, nie tak przytłaczającą jak w Kronikach). Kroniki z kolei jakoś nie powalają. Sa po prostu nudne, jest kilka trochę wciągających wątków, ale szczerze mówiąc z większą niecierpliwością czekałam na olejny odcinek "Niepewnych".
Trochę też wkurza mnie zbytnia dosłowność w kwestii erotyki, mam wrażenie, że mimo wszystko twórcy mogli sobie podarować kilka fiutków i cycków na rzecz ciekawszej fabuły.

Dokładnie- wydaje mi się, że seksem wypełniają czas antenowy. Jakbym porno chciała oglądać to bym weszła na red tuba. A tu już z kompletną obojętnością i znudzeniem patrzysz na bara bara- no ile można?

W pewnym momencie stylistyka i klimat przestają wystarczać i zostajemy ze średnią fabułą i takimi sobie bohaterami. Wychodzi z niego średniak.

Dzieje się jakaś akcja czy flaki z olejem?

Jeszcze nie oglądałam najnowszego odcinka, ale po 3 odcinkach nadal akcja toczy się powoli. Ma to swoje uroki, no ale... cóż, czekamy;p

Sa sympatyczne postacie jak te grane przez Franco i piekna Levieve jak narazie to najwieksze plusy a sam serial narazie jak to sie mowi dupy nie urywa ;)

dalej flaki z olejem. a szkoda.

No Panowie! Zachwycamy się Prawem Ulicy, a to jest ten sam producent i koncepcja. W pierwszym sezonie PrU dilerzy gawędzą na ławeczce a gliniarze przepychają sie z prawnikami o podsłuchy,w drugim dokerzy upijają kaczki w barach a policja rzeczna podrzuca sobie trupa. Akcja płynie wolno jak w The Deuce czy Mindhunter.
Seriale które wolniej się rozwijają sa wiarygodniejsze, nie ma nic gorszego niż pościg w 1 odcinku. Od razu wiesz jakiego fastfooda ci zaserwują w tym serialu.

Dzieje się jak najbardziej. Zależy czego oczekujesz. Przede wszystkim jest mega klimat, świetnie zarysowane postaci, do historii których się przywiązujesz. Połknąłem cały sezon w jedną niedzielę i chcę więcej!