"Nie ma przypadków, są tylko znaki"! Ale o tym później...
To na prawdę dobry, wciągający thriller a oceny byłyby wyższe, gdyby był angielskojęzyczny. Bardzo dobra gra aktorska, wyraźne postaci nie do końca jednowymiarowe. Kamerę dobrze się ogląda, opowieść zrealizowana na najwyższym poziomie. Czy muzyka jest wzorowana na "28 Dni Później" i czy był to celowy zabieg? Być może, na pewno jest to niezaprzeczalne w finałowej scenie. Dziś już trudno o coś nowego, świeżego a to w końcu tylko serial.
Teraz nawiążę do pierwszego zdania mojej wypowiedzi. Nie mam zbyt wygórowanych oczekiwań co do świadomości społeczeństwa, więc sam jestem ciekaw, ile osób rzuci się na mnie z "foliarskim" oskarżeniem... Otóż moim zdaniem serial jest zadaniowy i nie ma tu mowy o żadnych zbiegach okoliczności! To bezczelna, ale bardzo skrzętnie i dobrze zaplanowana akcja. Jak wspomniałem, większość ludzi to kupi... Serial miał premierę w 2019r. tak dla niepoznaki, ale wszelkie triumfy właśnie święci. Przypadek, czy dowód na arogancki plan?! Nie bez powodu został niejako wyprodukowany na uboczu, to ma na celu wprowadzenie wszystkich w błąd, platforma jest wszak o światowym zasięgu. Nie jest żadną tajemnicą, że Netflix to narzędzie indoktrynacji oraz pokojowe ramię ideologi w rękach wielkiego kapitału. Jednak tu nie obserwujemy tego wiele, gdyż uwaga skierowana jest na zupełnie inny tor. Sama zaraza jest niejako tylko tłem, to bardzo sprytne. Co przykuwa uwagę inteligentnego widza? Już na początku mamy telewizyjnego "eksperta", który przekonuje, że grypa to przy nowym wirusie jest niczym. Skądś to znamy? Następnie mamy takie elementy jak: Maseczki w domu, żeby ograniczyć prawdopodobieństwo zarażenia. Samozwańczych morderców, którzy eliminują zakażonych. Niewinne i mimowolna odpowiedź na pytanie o koniec choroby:- "Obawiam się, że się jeszcze na dobre nie zaczęła" i jeszcze kilka innych. Wszystko w drugim planie, mimochodem, nienachalnie... Na koniec jest oczywiście nadzieja dla baranków, odporny pan doktor! Czyli jest lekarstwo, trzeba wierzyć i posłusznie czekać. Wszystkie elementy z podręcznika, ubawiłem się, ale jestem przerażony. Tylko ktoś niespełna rozumu może tego nie widzieć. Nic w obecnych czasach o globalnym zasięgu, nie odbywa się przypadkiem, nie ma takiej opcji. Nie ma przypadków, są tylko znaki!
Oczywiście, że tak. Zarówno plandemia, jak i ten serial, to teatr dla naiwnych. Nie obejrzałam jeszcze całego, ale od razu ma się skojarzenia z programowaniem umysłu na budowanie strachu. Ten "ekspert" z telewizora z serialu przypomina mi profesora Guta :) Serial w wymowie bardzo podobny do filmu " Nie patrz w górę". Czego jeszcze możemy się dowiedzieć, to tego, że Ruscy są tak samo umoczeni w ten spisek, jak inne rządy