3 seria jest namaistką poprzednich. Niektóre momenty sa tak przerysowane, ze az załosne. Chocby w 6 odcinku te zamieszki po wyborach i płonące samochody... Żenada!!! 1 i 2 seria byly genialne, ale teraz czasami az czlowiek sie denerwuje, ze tak spiepszyli ten serial.... Co myslicie o nowych odcinkach?
nie są tak złe jak to opisałes. Rzeczywiście odcinek 6 jest przesadzony. Ale tylko tu mnie to uraziło. generalnie w ogólnym wydźwięku niewiele zmieniło się z poprzednimi sezonami. dzieciaki, alko, drugi i syf zwany życiem.
trzyma poziom.
za jeden poważny błąd uważam fakt, że twórcy nie postarali się o epizodyczne role w 3 sezonie starej ekipy. Mnóstwo sytuacji było, gdzie czy to Tony, czy inni mogli pojawic sie na ekranie. tak sie nie stało. to jest błąd. poza pierwszym odcinkiem - znalezieniem szafki Sida przez chłopaków.
czy ja wiem...mysle, ze przegieciem byly zamieszki i plonace auto, ale w skins czasem chodzi wlasnie o takie przerysowanie i nie trzeba tego brac az tak serio. poza tym z 2. strony odcinek o wycieczce do Rosji w 1. serii tez nie byl zbyt prawdopodobny a byl naprawde zajebisty.
bez sensu tez niepotrzebnie wracac do tego co juz bylo a takie male szczegoly jak np szafka sida czy opowiesc o wscieklym muzlumaninie cooka w szopie dodaja temu jeszcze wiecej smaku;D mysle tez ze scenarzysci dobrze to rozplanowali i 1 generacja wroci jeszcze w swoim czasie.
a co do 3 serii skins 1. tez bylo bardziej szalone i polegalo glownie na przedstawieniu postaci a dopiero w 2. zaczela sie prawdziwa jazda;D wg mnie "
skins na studiach" nie wypaliłoby a ta seria jest swieza i moze troche inna chociaz nadal w klimacie;)
Sceptycznie podszedłem do trzeciego sezonu ale uważam go za równie dobry jak poprzednie. Musze przyznać, że odcinek o JJ-u wprawił mnie w osłupienie. Genialny!! Az sie zarejestrowalem na filmweb aby to powiedzieć :) Czy ktoś sięz tym nie zgadza?
sytuacja się w końcu zagęszcza.. teraz widze przewage poprzednich sezonów nad 3. zaraz koniec serii i widac zbliżającą się kulminacje. w poprzednich sezonach przez całą serię działo się na tyle wiele, że nikt nie czekał do ostatniego odcinka, żeby osiągnąc nirvanę. w każdym było to możliwe :) ALE SPOKO! przed nami bliźniaczki i EFYYYY! ;)
No właśnie, powoli zbliżamy się ku końcowi, zostały nam tylko 3 odcinki (8-effy; 9-katie i emily, 10-finał), a tu nic się naprawdę nie wydarzyło poza tym, że Freddy, JJ chcą być z Effy, a Cook chce miłości :/
ja sie podniecam odcinkiem 8 - Effy. wiedziałem, że tak bedzie ;) pojechali po bandzie. świetny odcinek.
z początku miałam niewyraźną opinię i taka obojętność trochę trwała u mnie do 3 odcinka włącznie, ale od odcinka czwartego - Pandory - wszystko jest świetne i znów się tym ekscytuję, wyczekuję kolejnych epizodów etc. ;)
i właśnie, czemu nikt nic nie mówi o odcinku JJ'a? przecież to było mistrzostwo! jeszcze bardziej go lubię, nadali jego postaci głębię, bardzo 'głęboką głębię' moim zdaniem, i zdecydowanie go shipuję (;
i może będę jedną z nielicznych, ale Freddie/Effy got to be together! :D
(odcinek Effy, chociaż nieco dziwny i czasami creeping out, to był fantastyczny, prawie jak masterpiece. ah, i muzyka była genialna, ściągnęłam wszystkie dosłownie piosenki. wspaniały klimat!)
A niby 1 i 2 seria nie jest przesadzona? No prosze Was, te imprezy typu w 2 odc. 1 serii u Michelle z jakąś bitwą żarciem. Albo w odcinku o Efyy też 1 serii ta impreza na którą Tony po nią pojechał. To niby nie jest przesada? Widzieliście kiedyś taką chatę? W ogóle wkurza mnie brak realności tego serialu. Np. w odcinku o Chrisie (S02E04) jak ten koleś go wywalił ze swojego mieszkania i nie miał chaty. Albo np. 2 seria. Czemu Cassie wyjechała do Nowego Jorku i jak ona się tam w ogóle dostała z Anglii (nie było nic o locie, rejsie, nic kurna!). Albo wkurwiło mnie to jak oni przedstawili Rosję jeszcze w 1 serii. Że niby w Rosji robią klej z konia? Taa jasne. Także 3 seria jest tak samo nierealna jak 1 i 2.
Masz rację. 1 i 2 też nie są realne, ale jednak w 3 ta nierealność bardziej kłuje w oczy. Przynajmniej mnie.
Przesadzasz troche jednak mi sie zdaje.. co jak co ale w porownaniu z 3 seria 1i 2 sa zdecydowanie bardziej realne.. a przynajmniej "zyciowe".. Owszem mozna miec kilka zastrzerzeń ale również mozna "Na dobre i na złe" nazwać serialem s/f.
1) impreza u Michelle.. naćpali się, opili i zaczeli rzucac jedzeniem- nie wiem co w tym nierealnego...
2) "Widzieliście kiedyś taką chatę? " Co było w niej niezwyklego? Banda bogatych dzieciakow i tyle.. oczywiscie troche podkoloryzowane ale tez trzeba pamietac ze to nie sa "nasze" realia.. a na świecie wyprawia się dużo różnych, dziwnych rzeczy..
3) Co konkretnie jest niezwyklego w wywaleniu go z mieszkania? Zamieszkał tam nielegalnie, nie placił za wynajem, urzadzał imprezy..?
4)"i jak ona się tam w ogóle dostała z Anglii (nie było nic o locie, rejsie, nic kurna!). " :D nie musza ci wszystkiego pokazywac.. skoro była w stanach to przeciez logicznym jest ze musiała sie tam jakoś dostać.. Po co to pokazywac? Nie wiem.. wg mnie bylo to zbedne i popsuloby klimat/efekt zaskoczenia..
5)"Rosję jeszcze w 1 serii. Że niby w Rosji robią klej z konia? Taa jasne" a u nas robia smalec z psów... Wcale bym się nie zdziwiła gdyby rosjanie robili klej z koni(swoja droga polecam artykuł http://wyborcza.pl/1,75480,6279638,Bambus_w_szynce.html)
A tak serio.. nie zapominaj ze to jest również serial komediowy(szczegolnie ten odcinek):D troche dystansu nikomu nie zaszkodzi i nie trzeba brac wszystkiego na powaznie...
1) naćpali się, opili i zaczeli rzucac jedzeniem- nie wiem co w tym nierealnego... - Zdecydowanie przesadzone. Czy w swojej chacie na imprezach też urządzasz bitwę na jedzenie? Albo ktoś z Twoich znajomych?
2) Co było w niej niezwyklego? Banda bogatych dzieciakow i tyle.. oczywiscie troche podkoloryzowane ale tez trzeba pamietac ze to nie sa "nasze" realia.. a na świecie wyprawia się dużo różnych, dziwnych rzeczy.. - Yhyym, a w Angli każdy rzuca kasą na prawo i lewo
3) Co konkretnie jest niezwyklego w wywaleniu go z mieszkania? Zamieszkał tam nielegalnie, nie placił za wynajem, urzadzał imprezy..? - Yyy? Jakiś koleś który był u niego na imprezie go wyjebał za drzwi a on po prostu pogodził się z myślą że stracił dom. Zajebiście!
4) :D nie musza ci wszystkiego pokazywac.. skoro była w stanach to przeciez logicznym jest ze musiała sie tam jakoś dostać.. Po co to pokazywac? Nie wiem.. wg mnie bylo to zbedne i popsuloby klimat/efekt zaskoczenia.. - Po co w ogóle tam pojechała? Już ominę to że się teleportowała.
5)a u nas robia smalec z psów... Wcale bym się nie zdziwiła gdyby rosjanie robili klej z koni(swoja droga polecam artykuł http://wyborcza.pl/1,75480,6279638,Bambus_w_szynce.html) - Taak jasne, po prostu Angole myślą że rosjanie żyją w czasach średniowiecza.
A tak serio.. nie zapominaj ze to jest również serial komediowy(szczegolnie ten odcinek):D troche dystansu nikomu nie zaszkodzi i nie trzeba brac wszystkiego na powaznie... - Nie zapominam. Po prostu wkurza mnie rozśmieszanie widzów na siłę nierealnymi rzeczami.
"w swojej chacie na imprezach też urządzasz bitwę na jedzenie? Albo ktoś z Twoich znajomych?"
1)Nie wiem nie cpam, natomiast gdybym cpała.. może? nie wiem.. doprawdy nie wiem co jest nierealnego w rzucaniu jedzeniem.. bierzesz do reki i rzucasz tyle..Nie jest to niemożliwe. Gdy nie wiesz za bradzo co robisz, jestes w wysmienitym humorze nie myslisz o tym ze to twoj dom, bedzie bałagan itd.. Dajmy na przykład.. czy zwymiotowałbyś na siebie badz lezał we własnych wymiocinach na trzeźwo? NIE! (mam nadzieje)Ja osobiscie widziałam wielu ludzi ktorzy po alkoholu to robili. Ludzie bedąc nieswiadomymi robia różne rzeczy a rzucanie jedzeniem chyba nie nalezy do naj nieralniejszych..
2)"Yhyym, a w Angli każdy rzuca kasą na prawo i lewo.."
a dlaczego nie? nie koniecznie rozumiem co to w Angli bogaty dzieciak nie wydaje pieniedzy? Zreszta tam nie było jakiejs rozrzutności..Duzy dom rodziców w ktorym urządzono sobie impreze.. tyle
3)"Yyy? Jakiś koleś który był u niego na imprezie go wyjebał za drzwi a on po prostu pogodził się z myślą że stracił dom. Zajebiście! "
Sory myslałam, ze chodzi ci o to jak go szef wywalil... Cóż co do tego zdarzenia to owszem.. ale wytlumaczenie moze byc bardzo proste.. dom mogl przeciec byc wynajmowany, a on poprostu sie wyprowadził( nie musieli ci tego pokazywac) bo i tak nie mial za co zaplacic czynszu bo przeciez nie pracowal a matka go zostawila.. Niekoniecznie musiałbyc to jego dom, a on go "zostawil" nieznajomemu...
4)"Po co w ogóle tam pojechała? " By uciec! Nie zapominaj że Cassie była troche "inna"..
"Już ominę to że się teleportowała." Jezu jak widze tobie trzeba wszystko pokazywac bo inaczej jest jest nierealne.. W takim razie jak się wypróżniali? Bo przeciez tego tez nie pokazywali..
5) "Taak jasne, po prostu Angole myślą że rosjanie żyją w czasach średniowiecza."
Nie zdziwilabym się:D Uwierz mi ale poglad niektorych zachodnich krajow na te "wschodnie" (wraz z nami) czesto bywa dosc zacofany.. i jakie sredniowiecze.. podczas drugiej wojny swiatowej robili z żydów mydło wiec..
PS. Sory za błedy ale pisałam na szybko i nie chce mi się sprawdzać..
1)Nie wiem nie cpam, natomiast gdybym cpała.. może? nie wiem.. doprawdy nie wiem co jest nierealnego w rzucaniu jedzeniem.. bierzesz do reki i rzucasz tyle..Nie jest to niemożliwe. Gdy nie wiesz za bradzo co robisz, jestes w wysmienitym humorze nie myslisz o tym ze to twoj dom, bedzie bałagan itd.. Dajmy na przykład.. czy zwymiotowałbyś na siebie badz lezał we własnych wymiocinach na trzeźwo? NIE! (mam nadzieje)Ja osobiscie widziałam wielu ludzi ktorzy po alkoholu to robili. Ludzie bedąc nieswiadomymi robia różne rzeczy a rzucanie jedzeniem chyba nie nalezy do naj nieralniejszych.. - jezu ja wierzę że takie coś może się wydarzyć, ale żarcie na kanapie, na ścianach, ludzie śpiące w tym, jakiś makaron zawieszony niczym drzwi do kuchni. To jest właśnie przesada w tym serialu.
2)a dlaczego nie? nie koniecznie rozumiem co to w Angli bogaty dzieciak nie wydaje pieniedzy? Zreszta tam nie było jakiejs rozrzutności..Duzy dom rodziców w ktorym urządzono sobie impreze.. tyle - ten dom wyglądał jak jakiś ekskluzywny klub w Nowym Jorku. Nie wiem kto takowy posiada...
3)Sory myslałam, ze chodzi ci o to jak go szef wywalil... Cóż co do tego zdarzenia to owszem.. ale wytlumaczenie moze byc bardzo proste.. dom mogl przeciec byc wynajmowany, a on poprostu sie wyprowadził( nie musieli ci tego pokazywac) bo i tak nie mial za co zaplacic czynszu bo przeciez nie pracowal a matka go zostawila.. Niekoniecznie musiałbyc to jego dom, a on go "zostawil" nieznajomemu... Trochę już wymyślasz. Sytuacja została przedstawiona inaczej. Nie było nic o tym że nie zapłacil czynszu, tylko że jakiś nieznajomy koleś wywalił go z jego własnej chaty!
4)By uciec! Nie zapominaj że Cassie była troche "inna".. - Nie zapominam. 'łaaał'
Jezu jak widze tobie trzeba wszystko pokazywac bo inaczej jest jest nierealne.. W takim razie jak się wypróżniali? Bo przeciez tego tez nie pokazywali.. - Hahaa, no wiadomo że to serial więc nie przedstawia każdej minuty ich życia, więc nie będą pokazywać jak się wypróżniają. Ale ucieczki nadal nie czaje. Czemu ona tak właściwie uciekła, bo chyba tego nie rozumiem.
5)Nie zdziwilabym się:D Uwierz mi ale poglad niektorych zachodnich krajow na te "wschodnie" (wraz z nami) czesto bywa dosc zacofany.. i jakie sredniowiecze.. podczas drugiej wojny swiatowej robili z żydów mydło wiec.. - To chyba dość kiepskie porównanie. No i właśnie to mnie wkurza w Wlk.Brytanii, oni myslą że są pępkiem świata.
PS. Sory za błedy ale pisałam na szybko i nie chce mi się sprawdzać.. - Spoko, mi też. Wciągnęłam się w tą rozmowę ;P
1) "ale żarcie na kanapie, na ścianach, ludzie śpiące w tym, jakiś makaron zawieszony niczym drzwi do kuchni"
Oj to dla lepszych ujec jedynie i podkleslenia sytuacji.. By byś mogła sobie wyobrazić co tam musiało się dziać.. gdyby gdzies w kacie lezała przewrócona miska z jedzeniem a oni grzecznie lezeli pod kocami raczej nie byloby to obrazowe i nie przekazaloby tego wszystkiego.. Tak to masz podane na tacy i mniej wiecej wiesz co tam sie działo.
2) "en dom wyglądał jak jakiś ekskluzywny klub w Nowym Jorku"
Zartujesz? Normalny duzy dom.. w srodku o ile dobrze pamietam jakieś przescieradła na scianach- niekoniecznie dobrze pamietam jutro sprawdze i jak cos dopowiem.. ale naprawde z tego co pamietam to byl poprostu dom o wysokim standarcie..
3) "Trochę już wymyślasz. Sytuacja została przedstawiona inaczej. Nie było nic o tym że nie zapłacil czynszu, tylko że jakiś nieznajomy koleś wywalił go z jego własnej chaty!"
Mówiłam tylko teoretycznie.. To mogłabyc tylko osobna scena, nie musieli wszystkiego pokazywac, a akcja nie toczy sie na przestrzeni jednego dnia. Przeciaz chociazby wzial swoje rzeczy? Ubrania itp. Wiec musiał tam wrocic.
Pomijajac fakt ze Chris miał dosc luzne podejscie do zycia. Ogolnie traktowalabym to jakie male niedociagniecia, niedopowiedzenia bo jesli traktowac tak wszystko serio to nic by nie mozna obejrzec z przyjemnoscia bo co jakis element to by denerwował:D Szczegolnie w serialach w ktorych moznaby wymieniac i wymieniac.
4) "Czemu ona tak właściwie uciekła, bo chyba tego nie rozumiem" a) Sid ja zostawił b) przestraszyła się smierci Chris'a i ja to wszystko przerosło.. chciała zostawic to wszystko za soba bla bla bla
5)"No i właśnie to mnie wkurza w Wlk.Brytanii, oni myslą że są pępkiem świata. "
Wszedzie niestety tak jest.. coraz wieksza ignoracja.. ale tak a pro po tematu pepka swiata.. jesli znasz angielski to polecam filmik http://www.youtube.com/watch?v=fJuNgBkloFE co prawda o glupocie amerykanow a nie brytyjczykow ale zawsze.. wiec skoro amerykanie uwazaja ze gwiezdne wojny są na faktach autentycznych dlaczego brytyjczycy mieliby nie uwazac ze rosjanie robia klej z koni (trzeba dodac ze bohaterzy Skins nie wygladaja na oczytanych i zbytnio inteligentnych)
Widzę zaciętą dyskusję. Mieszkałem trochę u UK dokładnie w Londynie mam
tam kuzyna który się tam urodził takie imprezy to nic dziwnego:
1)Palenie zioła, alkohol, rzucanie jedzenia to nic dziwnego byłem na
niejednej takiej imprezie.
2)Dom domem widziałem lepsze, ładniejsze, droższe wliczając dom za +/-
50 Milionów funtów dokładnie zameczek z garażem na 10 samochodów, własną
ochroną 3 bramami wjazdowymi. Dom stał sobie w parku po którym nawet
policja jeździła 2x dziennie by sprawdzić czy wszystko ok.
3)Co do wywalenia z domu, sytuacja wyglądała tak matka wyjechała
zostawiła mu 1k funtów które wydał na jedną imprezę budzi się nie wiem
po ilu dniach od tego zdarzenia zastaje kolesia w wannie (z opowiadań
rodziny w latach 90 było coś czego nazwy nie pamiętam dokładnie coś na s
(polegało to na tym będąc obywatelem UK mogłeś sobie przywłaszczyć
opuszczone mieszkanie a rząd musiał Ci zagwarantować inne mieszkanie
Chris'a wyglądało na opuszczone. Ale tak przy okazji byłem w mieszkaniu
32 letniej kobiety które wyglądało podobnie fakt miała muszlę klozetową
w kiblu ale pod nim były gazety na których jej pies robił sobie kupę, w
kuchni można było zobaczyć sterty talerzy nie mytych od miesiąca.
Ogólnie syf nie wiem czy w Polsce ktoś pozwolił by sobie na coś takiego
ale tam mają taka mentalność niestety.
4)Nie muszą wszystkiego pokazywać bo serial musiałby trwać lata przecież
to nie przysłowiowa moda na sukces.
5)Przecież to jest serial komediowy w pewnym sensie z Nas Polaków też
się nabijali lekko "Gruba polka z wielkimi cyckami mówiąca tylko po
włosku i francusku jeśli dobrze pamientam w pierwszym sezonie w jedym z
pierwszych odcinków.
3) Squatersi? zajmują niby pustostan, wprowadzają się, mieszkają i nie ma prawa się ich wywalić? W Londyńczykach też było kilka wątków.. więc kolejny argument, że jednak jest możliwe..
może to było tylko zwrócenie uwagi, że w anglii zdarzają się jakieś tam zamieszki np jak w birmingham pod koniec roku 2005 - co prawda tamte zamieszki były ZUPEŁNIE (!) na "innym punkcie" ale jednak samochody spalone i przewrócone na ulicach można było znaleźć gdzie niegdzie :)
http://www.youtube.com/watch?v=nB3u3Gpcpmc
Tak tęsknie za 1 i 2 sezonem, że obejrzę sobie jeszcze raz::D:D już tylko się zastanawiam jaka będzie 4 seria bo ta jest dla mnie zwyczajnie słaba. Poprzednie sezony bardzo wysoko ustawiły poprzeczkę i pewnie dlatego teraz czuje wielki niedosyt...
Nie uważam, że trzeci sezon jest słaby. Jest inny. Twórcy mogli pójść śladami amerykanckich seriali i odgrzewać dobrze sprzedający sie kotlet. Jednak pokazali innych dzieciaków i to jest super. Postaci są fajne. Ale przyznam, że historie ich mogłyby być nieco bardziej rozwinięte.
Sorki ale po obejrzeniu 8 odcinka to mi się nie chce aż wierzyć, że scenarzyści nie mają innego pomysłu na dalszy rozwój fabuły. Przecież oni się w tym sezonie tylko ruchają, jarają i piją. Początek sezonu był dobry ale teraz to co się dzieje to przesada... Odcinek 8 to jakiś horror typu Eden Lake :| Te zwroty akcji... Raz Eff jest z Cookiem, później nagle leci do Frediego a na koniec odcinka znowu rucha się z Cookiem. Tak samo JJ. Nie wie kogo z tej dwójki wybrać, Cook czy Fredie. Na początku trzyma z Freddiem, później z Cookiem ale namawia go, żeby pogodził się z Freddiem, niestety jemu to nie na rękę. W kolejnym odcinku nagle wyjeżdżają na imprezkę bez Cooka i gdy on przychodzi to JJ staje za Freddiem i chce zajebać Cooka. Albo ruchanie się pomiędzy "przyjaciółmi". Normalnie ja nie wiem. Czy taka młodzież jest w Anglii czy nie wiem sam... Noł koment.
Jak dla mnie to nie ma sensu prównywać 1&2 sezonu z 3(i najprawdopodobniej 4), bo są one zupełnie inne! Przy takim podejściu oba /przynajmniej dla mnie/ są świetne, każdy na swój sposób!
Głupoty piszecie, mnie się bardzo podoba 3 sezon. Postacie są przerysowane, ale ich historia, relacje są pokazane w sposób jaki trudno znaleźć w innych produkcjach. Serial jest świetny - dałbym mu Oskara, nie ma tu zbędnych scen, każdy dialog, epizod ogląda się z wielką przyjemnością. Tak jak powiedziałem choć dość przekolorowany i nierealny to wciąż przekazuje prawdziwe emocje. A niektóre postacie są zbudowane i zagrane świetnie - Cook, Effy czy Naomi. Do tego genialna muzyka w klimatach indie. Mówcie sobie co chcecie, ale twórcy zrobili krok naprzód wg mnie, i tak jak ktoś powiedział nie odgrzewają starych kotletów.
zgadzam się z autorem tematu, 3 seria to mierna namiastka 1 i 2. Nawet nie może aspirować do konkurowania z poprzednimi. W 3 można znaleźć tylko chłam, upośledzoną Pandorę, puszczającą się Effy, nieudacznika JJ, nie mówiąc już o Cooku który niezmiernie działa mi na nerwy i wciąż kojarzy mi się z rolą w eden lake. chyba dobrze mu wychodzi granie patologicznego nastolatka używającego 'fuck' jako przecinka w zdaniu. pozostanę przy opinii że 1 i 2 seria to kawał dobrej roboty =)
"W 3 można znaleźć tylko chłam, upośledzoną Pandorę, puszczającą się Effy, nieudacznika JJ, nie mówiąc już o Cooku który niezmiernie działa mi na nerwy i wciąż kojarzy mi się z rolą w eden lake."
Przeczytaj sobie sam to co napisałeś... Niewiem jak dla Ciebie, ale dla mnie każda z wymienionych postaci jest b. ciekawa, odc. o JJ-u był świetny, a nawet osoba Pandory może być dość intrygująca. Odnośnie Effy czy Cook'a to w ogóle nie rozumiem. Można nie zgadzać się z pewną postawą np. styl Cook'a, albo można się irytować taką Pandorą, ale to nie dyskwalifikuje tej serii. Ja też oglądałem Eden Lake i dopiero teraz zauważyłem, że tam grał ten sam aktor (wydawał mi się znajomy). Więc chyba tylko Ty masz takie problemy. Mam nadzieję, że nie weźmiesz tego posta zbytnio do siebie, próbuję tylko odpowiedzieć na twoje zarzuty odnośnie tej serii. Po przeczytaniu go odniosłem wrażenie jakbyśmy oglądali coś zupełnie innego.
Dlaczego wszystko miałoby być takie słodkie, grzeczne i z happy end-em ? Powiem Ci szczerze, że o ile w tym serialu jest wiecej syfu tym robi się ciekawiej, a mimo wszystko ostatecznie nie popadasz w depresje, wręcz przeciwnie - masz energię żeby pisać choćby takie posty ;)
PS: To powinna być lektura w liceum :) .
Pozdrawiam
angelvsdevil nie jest jedyny. jestem skłonny zgodzic się z użytkownikiem posługującym się wymienionym nickiem ;p
tzn.:
Pandora jest upośledzona i to ona się puszcza. denerwuje mnie generalnie.
w Effy się kocham wiec...
JJ jest nieudacznikiem ale to go akurat nie skreśla. jest najbardziej szary z całej ekipy. mało mnie interesuje co sie z nim dzieje.
Cook natomiast jest bardzo ciekawą postacią. osobiscie nie byby on moim przyjaciele, ale chciałbym miec go przy boku nie jeden i nie dwa razy...
nie piszecie o Naomi, która jest nie dosc, że jest ładna to jeszcze bardzo ciekawą postacią jest. wiem, to tylko brak zdecydowania, sprawy miłosne bla bla. ale jest bardzo sympatyczna :)
obok niej Em, która jest o wiele ładniejsza od siostry. od odcinka z Pandorą była coraz sympatyczniejsza. w odcinku o JJ to eksplozja sympatyczności. dopiero w 9 odcinku straciła cały urok.
Freddy - największa lama ever. jego problemy są stricte rodzinne (pomijając te miłosne) i zupełnie do mnie nie przemawiają, choc w niektórych odccinkach okazał się godnym następcą Tony'ego. w tej serii nie jest liderem, nawet w swoich związkach.
"Dlaczego wszystko miałoby być takie słodkie, grzeczne i z happy end-em ?" - a kto tak twierdzi? bynajmniej. tylko wyjaśnij mi dlaczego film zamienia się w thriller bez większych powodów, a kończy się jak prorodzinna komedia romantyczna. BLEH!
pamiętasz poprzednie serie? tam pokazali, ze mozna wzruszyc, rozśmieszyc itd bez spędzania nocy w lesie, czy organizując bal szkolny.
im dalej tym gorzej. początek serii dobry.
WojtaSz, dobrze to rozkminiasz - twoje odczucia odnośnie tych postaci są trafione - oczywiście zawsze są jakieś subiektywne zdania ("w Effy się kocham wiec..." - a czy ona się przypadkiem nie puszcza?) tylko tu nie o to chodzi. Chciałem zauważyć, że postacie, historie i zachodzące relacje przedstawione w tym sezonie są największym atutem w tym serialu w ogóle. I to go wynosi na szczyt przynajmniej w moim rankingu.
Przyznaje, że scena z tymi kolesiami na stacji benzynowej może niepotrzebna, z drugiej strony już impreza w lesie, akcja z Effy jak najbardziej. BTW, przypomnij sobie bodajże w drugim sezonie wycieczkę do Rosji.
Jak dla mnie, im dalej tym lepiej - pamiętaj że pierwsze wrażenie jest często mylne, a ludzie odkrywają się swoim zachowaniem w określonych sytacjach. Te niektóre metamorfozy są b. ciekawe.
Przy okazji, ja również uważam, że Naomi jest świetna - ciekawa postać i dobra aktorka.
""w Effy się kocham wiec..." - a czy ona się przypadkiem nie puszcza?"
effy to zdecydowanie najlepsza postac serii. wszystko co z nią związane jest ciekawe i po prostu dobrze opowiedziene. i choc jej miłosne problemy mogą irytowac to ona sama, jako postac (odrywaną prze rewelacyjną aktrkę) nie została zepchnięta na jakiśm margines w tej serii (a mogło się tak stac, jako że widzowie wiedzieli o niej wszystko po poprzednich seriach). postac ta ma tez najwięcej problemów (a przynamjniej najbardzije rozciągniętych w czasie w sotsunku do czasu całosci). tyle o effy...
sama impreza w lesie jak najbardziej, udane. ale nie zmienia to faktu, że cała seria jest o miłości. kazdy kogos kocha albo nie. a i własnie próbujac od tego uciec twórcy wymyslają poscigi itp.
nie ma niechcianych dzieci, większego dramatyzmu, problemów z brakiem kasy czy dragami. sa wybory seksbomb, plantacje ganji w ogrodzie itp brednie.
nie! źle! bo zaraz mi odpiszesz o powtarzaniu motywów itd itp. chodzi mi o samo opowiadanie tej historii. o utożsamianie się z bohaterami (tutaj bardzo problematyczne).
tutaj nawet imprezowego klimatu nie czuję. nic. wszystko jest wymuszane. z bohaterów zrobiono degeneratów,a nie zwyczajnych nastolatków. bycmoze po 10 odcniku napisze jakies konkretniejsze podsumowanie ;)
powtórze na koniec co juz pisałem kilkakrotnie. 3 SERIA serialu SKINS nie jest zła. jest rozrywkowym produktem dla nastolatków, hybrydą łączącą wszystkie gatunki filmowe. ze świetną utalentowaną obsadą. ale niestety nie wykorzystującą swojego potencjału do końca. nawet nie do połowy. dlatego też uważam ją za gorszą od poprzednich serii.
"sama impreza w lesie jak najbardziej, udane. ale nie zmienia to faktu, że cała seria jest o miłości. kazdy kogos kocha albo nie. a i własnie próbujac od tego uciec twórcy wymyslają poscigi itp.
nie ma niechcianych dzieci, większego dramatyzmu, problemów z brakiem kasy czy dragami. sa wybory seksbomb, plantacje ganji w ogrodzie itp brednie."
Cieszę się że w końcu padają jakieś sensowne zarzuty, bo do tej pory była debata o tym kto kogo lubi. No a teraz wracając do tych problemów - to w końcu trochę się tu dzieje chociaż rzeczywiście dość monotematycznie - miłość, przyjaźń i ścieranie się róznych charakterów... i to nawet całkiem dramatycznie.
Po prostu, nie zarzucam twórcom, że w tym sezonie pociągneli takie wątki - nie zgadzam się, że to namiastka dwóch poprzednich, bo naprawdę mnie wkręciły, praktycznie każda postać mnie interesuje. Tyle ode mnie - kończą mi się argumenty ale widocznie to kwestia odbioru - jednym przypadnie do gustu innym mniej :)
Sezon 3 jest inny, ale obejrzałem go z dużą przyjemnością tak jak poprzednie.
Wyraziłam swoje zdanie, takie ono jest i proszę, abyś to uszanował/a. Ja Twoje też szanuję - jeżeli Tobie się podoba, nie mam nic przeciwko i sprzeczać się nie będę. Jestem zdania, że więcej syfu, ćpania, przeklinania i seksu nie jest gwarancją jakości.1 i 2 seria była wystarczająco przerysowana, tak w sam raz. Podobało mi się to, że wtedy serial miał zwartą fabułę, działo się mnóstwo ciekawych rzeczy, mieliśmy do czynienia z bardzo charakterystycznymi osobowościami, a przy serii trzeciej odnoszę wrażenie, że w tej chwili ten serial jest o niczym i jego twórcy partaczą sprawę próbując przyciągnąć widza poprzez jego bulwersację i zniesmaczenie. Bohaterowie są jak dla mnie tak przerysowani, że paradoksalnie wpływa to na ich bezbarwność i absurdalność ich osobowości. skinsi nigdy nie byli słodcy i happy endowi więc, wbrew temu co mówisz, wcale tego nie oczekuję, po prostu wszystko w 3 serii jest bardzo przesadzone i nierealne. Tyle. Pozdrawiam.
Pierwszy sezon pod każdym względem jest najlepszy, od muzyki przez grę aktorska po zdjęcia. Drugi sezon lekko schodzi z tonu i wychodzą pewne niekonsekwencje względem pierwszego. Trzeci natomiast zdecydowanie moim zdaniem odstaje, najgorsze co się stało to spłaszczenie postaci Effy. Była ona w pewnym sensie tajemnicza co stanowiło główny punkt jej atrakcyjności tutaj natomiast jej magia prysnęła. Parę odcinków jest ok, postacie są zdecydowanie mniej ciekawe ( nic nie przebije Cassie ). Sytuacje są bardziej absurdalne i pojawia się najgorszy, najbardziej stereotypowy brytol o imieniu Cook ( najbardziej płaska i jednowymiarowa postać tego serialu )
hola hola! Ładnie wybrnęli. 10 odcinek nie taki zły, jak się tego spodziewałem. powiedziałbym nawet, ze dobry. nie odczuwam niedosytu. sezon zakończony powiedziałbym - ogólną zgodą, bez większych ekscesów. ale co najważniejsze, BEZ CUKierKOWEGO HAPPY ENDU.
Cook zmierza ku poprawie swojego charakteru, JJ juz do tego doszedł, a Freddy w końcu potrafi zawalczyc i wie, ze trzeba walczyc do końca.
Effy jak zawsze mega seksowna ;p ;p :) dobrze, że to ją postawili przed wyborem tak twarz w twarz. Dotarło do niej, że zabawy ludźmi i manipulacja nie wychodzą nikomu na dobre. To duża lekcja.
świetny wątek ojca Cooka wpleciony w historię. nadał tempo odcinkowi. Wyścig to zagranie czysto komediowe, ale powiedziałbym, że jakieś takie niemrawe... udane za to zagranie Freediego w szopie. :)
w ogóle przeniesienie historii na jakieś zadupie jest dobrym pomysłem. Z dala od toksycznych ludzi wokół. Od miasta, nieprzyjaznego bohaterom.
myslę, ze dobrze, że to już koniec. Historia brnęła w banały. wątki kończyły się kiepsko a cała historia wydawała się wymuszana.
no nic. zawsze są jeszcze 2 pierwsze sezony :) a ja czekam na 4.
pzdr.
"Effy jak zawsze mega seksowna ;p ;p :)", może i seksowna ale ta aktorka ma dopiero niecałe 17 lat, to zakrawa o pedofilię kolego! :D
hahaha po 1 jestem kobietą a po 2 do 50 długa droga :P ale przynajmniej w kazdym kraju mogę wypić drinka, i nie jestem podlotkiem z liceum:P
,,Wyraziłam swoje zdanie, takie ono jest i proszę, abyś to uszanował/a. Ja Twoje też szanuję - jeżeli Tobie się podoba, nie mam nic przeciwko i sprzeczać się nie będę. Jestem zdania, że więcej syfu, ćpania, przeklinania i seksu nie jest gwarancją jakości.1 i 2 seria była wystarczająco przerysowana, tak w sam raz. Podobało mi się to, że wtedy serial miał zwartą fabułę, działo się mnóstwo ciekawych rzeczy, mieliśmy do czynienia z bardzo charakterystycznymi osobowościami, a przy serii trzeciej odnoszę wrażenie, że w tej chwili ten serial jest o niczym i jego twórcy partaczą sprawę próbując przyciągnąć widza poprzez jego bulwersację i zniesmaczenie. Bohaterowie są jak dla mnie tak przerysowani, że paradoksalnie wpływa to na ich bezbarwność i absurdalność ich osobowości. skinsi nigdy nie byli słodcy i happy endowi więc, wbrew temu co mówisz, wcale tego nie oczekuję, po prostu wszystko w 3 serii jest bardzo przesadzone i nierealne. Tyle. Pozdrawiam.''
Mam takie samo zdanie. Ta seria była strasznie bezbarwna. Praktycznie żadna postać jakoś szczególnie mnie nie zachwyciła( najbardziej chyba JJ i Fred jak już miałbym kogoś wskazać). Odcinki 1 i 2 sezonu oglądałem z prawdziwą fascynacją i czekałem niecierpliwie na kolejny. Ten sezon oglądałem tak bez emocji, owszem parę fajnych momentów było i nie mówię, że ten sezon był zupełnie do bani, ale jednak to już nie to co kiedyś. Brakuje mi właśnie tych wyrazistych postaci, tego co sprawiało, że praktycznie odcinki o wszystkich bohaterach oglądało się z zaciekawieniem.
Co do finału to...spodziewałem się czegoś innego. Chcieli zrobić to inaczej niż w 1 i 2 sezonie, gdzie finał był o wszystkich, ale wg mnie tak średnio im to wyszło...
Nie ma co kryć, 3. sezon nie dorasta do pięt poprzednim. Początek 3. sezonu jeszcze znośny, ale im dalej tym gorzej, ostatnie odcinki tragiczne, finał beznadziejny.
obejrzałem 1 i 2 sezon w dwa dni - nie mogłem się od niego oderwać natomisat co do 3 to jest to wg mnie totalne nieporozumienie. Z super serialu zorobli coś na wzór american pie (film też dobry ale jednak) oby w 4 sezonie scenarzyści się opamiętali
tutaj bohaterzy nie są ciekawi, brak im charyzmy , najprościej mówiąc są nijacy dlatego muszą wrócić poprzedni bo jak nie to zdejmą serial
Popieram założyciela tematu, 1 i 2 seria były świetne a 3 jest w bardzo wielu miejscach po prostu żenująca! Mam tylko nadzieję ,że nie zrobią 4 serii bo to dopiero będzie niewypał. Szkoda... bo serial był naprawdę całkiem przyjemny.
A Ja chcę 4 sezon!!
Tzn. dwa pierwsze były znacznie lepsze, ale polubiłem wszystkich z 3 sezonu i naprawdę fajnie mi się ogląda ten serial po cześci traktuje go jak osobny a nie jako "kontynuacja" "Skins"
Uff nareszcie koniec. W końcu obejrzałem ten ostatnio odcinek.. nudziłem się niesłychanie. Nie wiem czemu ale mam wrażenie, że gdzieś od 7 odcinka 3 sezonu oglądam jakiś inny serial. Coś mi nie pasowało. Moim zdaniem te ostatnie odcinki 3 sezonu bardzo słabe. Miałem go oceniony po pierwszych odcinkach 3 sezonu 9/10 później 8/10 a teraz daje 7/10