Pierwsze dwie generacje bazują na dokładnie tych samych schematach. Jest prawiczek (Sid, JJ), są problemy psychiczne i próba samobójcza (Cassie, Effy). Ktoś z ekipy umiera (Chris, Freddie), jest jeden „fajny” koleś, od którego w końcu wszyscy się odwracają (Tony, Cook), jest i dziwna, średnio atrakcyjna dziewczyna, początkowo dziewica (Sketch, Panda), później sypia z przedstawicielem innej rasy niż biała (Anwar, Thomas), który ma problemy z przystosowaniem się do brytyjskich realiów. Para gejów lub lesbijek (Maxxie i James, Emily i Naomi), z których jedna osoba ma wielbiciela z obsesją na jej/jego punkcie (Sketch, Sophia) i kogoś, kto nie umie zaakceptować ich orientacji (Anwar, Katie). Powtarza się nawet motyw gangstera, który prześladuje bohaterów (Mad Twatter, Johnny White), a w końcu zostaje spacyfikowany przez czarnoskórego (ojciec Jal, Thomas).
Zatem moje pytanie brzmi: czy piąty sezon i trzecia generacja wnosi wreszcie coś nowego? Bo nie wiem, czy jest sens oglądać po raz trzeci te same historie, czy lepiej poszukać innego serialu na resztę wakacji.
3 generacja różni się moim zdaniem znacząco od poprzednich. Mamy niestety co prawda kolejny trójkąt, mamy dziwną dziewczynę - outsiderkę z problemami (ale w sposób zupełnie inny niż Cassie, Panda czy Effy). Zamiast "fajnego" kolesia mamy tym razem dziewczynę, która uważa się za królową szkoły i od której w pewnym momencie odwracają się przyjaciele. Chyba delikatnie rysuje się wątek homoseksualny, ale narazie bez żadnych konkretów.
Jest jeszcze parę drobnych motywów, ale ogólnie ta seria jest inna od poprzednich.
Poza tym bohaterowie są jakby spokojniejsi, grzeczniejsi od poprzedników.