Nie wiem jak wy, ale ja uważam że jak mieli kontrakty na 5 osób ze wszystkich 3 ekip to nie powinni robić "zakończenia". Czemu ono służy? Ani nie wyjaśnia co się dzieje dalej z bohaterami (nawet tego nie próbuje), ani klimatem nie nawiązuje do serii. Ot mega dramatyczne historie jednej osoby z danej ekipy, która nijak ma się do jej poprzednich losów.
Smutno stwierdzić ale jeszcze nigdy skinsy które mają jako całość ocenę 10(głównie ze względu na sezon 1-2 ale reszta też nie była najgorsza), nie miały odcinków któe oceniałbym na 1 i 2. A to się dzieje teraz.
Lepszym zakończeniem byłoby już, jakby nic nie robili.
Też uważam, że lepiej byłoby zakończyć na szóstym sezonie. Te odcinki miały być pewnego rodzaju dopełnieniem i zakończeniem, ale według mnie znów jest wiele niedopowiedzeń. Liczyłam też na trochę więcej postaci i o ile w 'Fire' mamy Effy, Naomi i Emily, tak w 'Pure' jedynie Cassie... Chociaż przyznam, że tak po cichu liczę na jakieś nawiązanie w 'Rise' - w końcu Cook to ta sama generacja co w 'Fire', a jeszcze w 'starych' sezonach był odcinek, w którym Effy odwiedziła Cook'a w więzieniu - może teraz będzie na odwrót? ;) Szczerze brakuje mi czegoś takiego, wiem że z czasem ludzie się zmieniają, a kontakty urywają, ale fajnie patrzyło się na nich wszystkich razem.
Gdzie tu widzicie jakieś niedopowiedzenia?
Effy dość zgrabnie weszła w dorosłe życie, radząc sobie swoją urodą wpadła w łaski szefa. Wszystko zostało jednak sprowadzone do parteru jak to w Skinsach okazując ciężar życia. Effy wylądowała w więzieniu, z wyrokiem prawdopodobnie resztę życia spędzi na kasie w supermarkecie.
Cassie resztę życia poświęci wychowaniu swojego młodszego brata, ratując go od dzieciństwa które sama przeżyła. Dalej będzie robiła to co robi i być może będzie szczęśliwa. Ale na pewno liczyła na lepszą przyszłość. Chociaż kto wie.. każdy może sam stworzyć sobie dalsze jej losy.
Cook - moim zdaniem skończy najlepiej z nich wszystkich albo gdy wszystko będzie miało się już ułożyć to zginie lub wyląduje na wózku. Bardziej liczę na tę pierwszą wersję, bo nie wierzę, że ten sezon zakończy się aż tak depresyjnie mimo, że to Skinsi... gdzie dowiadywaliśmy się, że te wszystkie narkotykowe dewiacje tak naprawdę w końcu sprowadzają człowieka na ziemię do szarej rzeczywistości.. którą niewątpliwie jest cały 7 sezon.
Ja też jestem niezadowolona ;/ Moim zdaniem powinni pokazać dalsze życie każdego z bohaterów. A nawet jeśli nie, to życzyłabym sobie happy end'u w Fire, bo sprawa z Naomi i Emily była strasznie dołująca. Już wolałam myśleć, że się zestarzeją na Goa.