Dlaczego wszystkie odcinki 7 serii nie mogły być tak ciekawe, trzymające w napięciu i wzbudzające emocje jak wątek Cook'a? Dlaczego? Z wszystkich trzech historii ta była najlepsza. Szczerze mówiąc liczyłam, że to po odcinkach Cassie poczuję to co teraz czyli pewnego rodzaju niedosyt i smutek, że to już koniec, a tu takie pozytywne zaskoczenie ze strony Cooka. Godne zakończenie całego serialu, a wątki Effy i Cassie chciała bym wymazać z pamięci.
Ta piosenka to też szlagier One Three Hill, Kyle X, Seinfeld oraz właśnie Skinsi.
Super piosenka , shitowy teledysk
Nie tego spodziewałem się po siódmym sezonie, ale najgorsze jest to, że to czego się spodziewałem i gdybanie, że mogło stać się coś innego nie ma sensu, bo to już definitywny koniec tego serialu i dalej będę czuł niedosyt, zdecydowanie większy niż przed obejrzeniem 7go. Nie mniej jednak na pewno wrócę kiedyś do obejrzenia wszystkich sezonów od początku, bo żaden serial ani film nie wzbudził we mnie jeszcze tylu przeróżnych emocji co Skinsi. So, see you soon my skins.
odcinek baaardzo mi sie podobal...dojrzaly Cook...az mi bylo dziwnie jak go ogladalam:) w pozytywnym znaczeniu oczywiscie;)naprawde wywarl na mnie ogromne wrazenie...brakowalo mi tylko jednego zdania, jak Cook mowil do Charlie co zrobil.mogl powiedziec, ze ten doktor zabil przyjaciela. Jakies male nawiazanie do Freddiego by sie przydalo.odcinek 10/10. a Cook...oj przystojny bardzo:)
Moim zdaniem takie a nie inne zakończenia by pokazać jak się kończy takie życie (narkotyki, sex, kradzieże itp itd) chcieli chyba "naprawić" wizerunek skinsów. Niestety tak jak większosć z was czuje nie dosyt.
SPOJLER
W Fire irytujące było to że Effy była jeszcze bardziej zagubiona i nie ogarniająca niż w drugiej generacji. Ale przynajmniej podrywała jednego faceta, a nie pięćdziesięciu (no pomijając malutką wpadkę z Dominic'em)
W odcinkach Pure praktycznie nic mi się nie podobało, ogólnie nie przepadam z Cassie, a w tym sezonie to już w ogole porażka była ;/ Jedyny plus za Yaniv'a który w niektórych momentach zachowywał się jak Cook, irytowała mnie też postac tego całego Jakob'a
Za to Rise moim zdaniem było najlepsze. Niezawodny Cook nadal podbija kobiece serca i niczym jak James Bond wychodzi z opresji! DLa wyjaśnienia... nie było Roba bo zakopywał ciała rodziców. Ogólnie twarz Charlie kiedy mówiła o zabijaniu Louiego była przekomiczna... podejrzewam, że chciała pokazać przerażenie czy coś ale wyszło jej to kiepsko ;/ Za każdym razem miała tą samą twarz, a to przy zabijaniu Jasona, albo jak zobaczyła Louiego w domu rodziców Emmy nawet jak się gziła z Cookiem TA SAMA TWARZ ;/ IRYTUJĄCE, szkoda, że to Emma się powiesiła a nie Charlie ;/
SPOJLERY!!!:
Choć Rise nie miało wiele z klimatu starych skinsów to jednakże uważam że Cook zasłużył na rozwinięcie w taki sposób swojego wątku.
Nadal jest łasy na baby/sex itp ale jest dojrzalszy, ostrożniejszy, już nie taki impulsywny.
W 3 i 4 sezonie nie mogłam się na niego patrzeć, sam wyglądem odstraszał, a w tym zdałam sobie sprawę że zmężniał i wzbudza pewne zainteresowanie.
Miałam przez chwilę nadzieję że bohaterowie tego sezonu Effy i Cassie splotą jakoś losy z Cookiem, niestety tego nie zrobili.
Chciałam by zrobili jeszcze 7 odcinek w którym się ci bohaterowie spotykają.
Wątek Effy która była nie tak dawno temu największa ulubienicą fanów skinsów (bynajmniej nie mnie,ale większość ją ubóstwiało), rozczarował i to bardzo. Ten watek raczej pokazuje że effy wcale nie jest Fire tylko nadal starą niedojrzałą egoistyczną Effy. Bycie marionetką i kochanką tego szefa jest dowodem na to.
Po Cassie został niedosyt, jednakże bardziej pozytywny niż wątek Effy. W sumie jakby na to nie patrzeć to zakończenie Cassie daje jakieś optymistyczne nadzieję że z tą postacią może być lepiej.
Zaś po zakończeniu wątku Effy i Cooka nie ma tego optymizmu już , Eff w więzieniu, Cook dalej ucieka i będzie miał jeszcze gorzej bo wyrzuty sumienia po zabiciu doktorka zwiększą się przez poczucie winy w związku ze śmiercią 3 osób.
Jednakże scenarzyści osiągnęli to co chcieli stworzyli nie tuzinkową historię, która zmusza do myślenia i pokazuję że nie zawsze można liczyć na happy end.
no chwila.to ja chyba inny serial ogladalam.W ostatnim odcinku przeciez Cook podszedl do tego doktorka i wybudzil go mowiac o policji.Ze niby do trupa gada?
Kompletnie nie wiem czego wy wszyscy chcecie od tego sezonu. Jak mnie jest świetny! Naprawdę. Wszystkie 3 wątki są wciągające, poruszające. Effy: na koniec idzie do więzienia. Czego byście jeszcze chcieli żeby jej losy do 90 pokazane były? Cassie: tu akurat nie wiem co sądzić. Ale jej zdjęcia były naprawdę wspaniałe... No i Cook: wciąż mam dziwne uczucia co do kego imienia. Nieco dziwna historia, jakiś 20 letni kut handluje narkotykami i ściga po lesie byłą dziewczynę... Charlie akurat bardzo polubiłam. Prawda, śmierć Emmy była smutna, równie jak jej rodziców. No i Cook na koniec sobie idzie przed siebie... Fakt, nie wytłumaczyli przed czym dokładnie ucieka...
Brak odniesień do pozostałych sezonów, jak ktoś wyżej wspomniał brak innych bohaterów przy śmierci Naomi. Effy chyba nie wie, że Freddy nie żyje...
Tak czy siak wg mnie sezon jest całkiem spoko, zastanówmy się czy jest jakiś serial z którego finału zadowoleni są widzowie????? Bo ja z tych co oglądałam to zawsze widziałam negatywne opinie. To chyba przez to, że to już koniec.. Koniec, koniec. A pamiętam jak zaczynałam oglądać.. Kiedy to było..