Pamiętam, że kiedy zaczęłam oglądać 3 sezon, to też byłam sceptycznie nastawiona do tej nowej
grupy, ale po jednym czy dwóch odcinkach zaczęłam ich lubić, a później to już się wciągnęłam
bez reszty. Ale podczas oglądania 5 sezonu powątpiewałam, czy nie włączyłam przypadkiem
jakiejś amerykańskiej komedii disneya. Zapomniałam nawet, że akcja dzieje się w Anglii, bo nie
świadczyły o tym ani akcenty, ani "krajobraz". To nie są moi Skinsi. Mimo że bardzo się starałam
to po trzech odcinkach mam dosyć.
To już nawet nie przypomina Skinsów. W poprzednich generacjach ludzie byli bardziej prawdziwi,
a tutaj grają tak sztucznie, że przykro patrzeć. W pierwszej generacji było dużo przekleństw, co z
początku mi przeszkadzało, a teraz nie ma ich w ogóle i jest beznadziejnie. Mam wrażenie, że
twórcy starali się na siłę gdzieś wcisnąć alkohol, żeby choć trochę przypominało to Skins.
Szczerze nie wiem, czy darować sobie tą ekipę, bo utknęłam przy 3 odcinku.. A nie mam ochoty
oglądać kolejnych dwóch, bo poświęcone są Liz i Nickowi, którzy działają mi na nerwy, a Nick to
mnie wybitnie wku,rwia samym tym swoim cipowatym wyglądem.
A tak przy okazji-ktoś ma informację, ile sezonów zamierzają jeszcze nakręcić? (:
Zgadzam się. Mi też trzecia generacja się nie podoba. Obejrzałem tylko 5 sezon , a szósty sobie odpuściłem. Zgadzam się co do Liz i Nicka. Beznadziejne postacie. Ja to w sumie żadnej postaci nie lubię w tej generacji. Może tylko Grace. A co do sezonów to powstał jeszcze 7 sezon , który składa się z trzech dwuczęściowych odcinków. Występują w nich " Effy , Naomi , Emilly , Cassie i Cook:)
Mnie się trzecia generacja nawet podobała... fakt faktem do pierwszej nie dorasta, ale za to na głowę bije drugą...Największym minusem trzeciej grupy są strasznie metamorfozy... Franky z "niezdefiniowanej" oryginalnej staje się laleczką, na którą lecą wszyscy kolesie... Minnie, kawał suczy staje się miłą przyjaciółką i zagubioną dziewczyną (mówię tu oczywiście o sytuacji przed ciąży, bo ta ją w pewnym sensie usprawiedliwia)... Także moje podium to pierwsza generacja, potem trzecia a na szarym końcu druga.
Co prawda trochę odbiegnę od tematu, ale zgadzam się - druga generacja jest najgorsza. Oglądałam ją już dawno i nie mam tak świeżego spojrzenia na to co się tam działo, ale pamiętam że najbardziej irytowało mnie, że wszystkie inne postacie były właściwie tylko dodatkami do trójkątu EffyxFreddiexCook. Wszystkie wydarzenia obracały się właśnie wokół tej trójki, a reszta była tylko po to żeby być.
Trzecia generacja z pewnością nie przypomina samych początków serialu, czyli generacji pierwszej, ale nie można jej spisywać na straty. Jest gorsza, troche już wypalona, bo same najlepsze tematy, najlepsi aktorzy wzięli udział w pierwszych czterech sezonach, ale generacja trzecia to nadal skinsi! W pewnym momencie wkręcisz sie w życie bohaterów tak samo, jak miało to miejsce we wcześniejszych sezonach, da sie ich pokochać jak tamtą reszte:) ja polecam oglądać dalej!