PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=378865}

Kumple

Skins
2007 - 2013
7,8 89 tys. ocen
7,8 10 1 89082
7,2 13 krytyków
Kumple
powrót do forum serialu Kumple

Skończyłem oglądać drugi sezon i wiem, że w 3 pałeczkę przejmuje Effy i jej ekipa. Uważam, że to dobry pomysł, bo cóż serial ukazuje dorastanie młodych ludzi, a pierwszy rocznik kończy szkołę i rozjeżdża się po świecie. Myślę, że za oglądanie wziąłem się w idealnym momencie, bo sam jestem właśnie po maturze i świetnie znam okres w który przechodzą główni bohaterowie. Wręcz zżyłem się z nimi i muszę przyznać, że choć 1 sezon jest bardzo dobry, to dla mnie jest jedynie wprowadzeniem do do historii która rozgrywa się w drugim.

Historia Tony'ego jest świetna, jego walka o powrót do normalności sprawiła że polubiłem tą postać mimo, że w 1 sezonie nie za bardzo za nim przepadałem. Człowiek któremu zawsze wszystko się udawało, który miał wszystko i pragnął jeszcze więcej dostał wiadomość od Boga, że musi nieco przystopować :). I tak oto podczas gdy jego przyjaciele zaczynali dorosłe życie, związki i bzykanko, on mimo że miał to już za sobą musiał zacząć życie na nowo. I z pewnością wyszło mu to na dobre.

Postać Maxxiego, który w pierwszym sezonie prócz ładnej buźki był kompletnie bezbarwny, w drugim przez 2 pierwsze odcinki wręcz przysłoniła mi innych bohaterów. Szczerzę mówiąc te 2 odcinki w moim odczuciu były jakąś zupełnie odrębną historią niezwiązaną z serialem. No ale jednocześnie chyba idealnym wprowadzeniem do drugiej serii.

Tak samo w przypadku Jal, która w 1 sezonie nie zainteresowała mnie specjalnie, w drugim odegrała chyba najwięcej wzruszających scen, a jej związek z Chrisem i jego smutny koniec omal nie sprawił, że się rozkleiłem :). Kolejna historia, której tematem jest miłość młodych ludzi i wybór pomiędzy tą miłością, a karierą i przyszłością. No ale na to chyba nie ma reguły. To zależy od ludzi i od tego co dla nich w życiu najważniejsze, choć uczucia bywają zgubne.

I wreszcie Sid, który swoją bezmyślnością i nieogarnięciem irytował mnie najbardziej zyskał chyba najwięcej, a scena w której powiedział Tony'emu o śmierci ojca z muzyką Crystal Castles w tle była dla mnie najbardziej emocjonującą i wzruszającą sceną z całego 2 sezonu, idealnie ukazującą wszystkie jego uczucia, te których nie potrafił wyrazić, z którymi się krył, a które poprzez tragiczne wydarzenie będące iskrą rzuconą do beczki z prochem wystrzeliły z ogromną siłą. I chyba właśnie z tą z początku najbardziej znienawidzoną przezemnie postacią utożsamiłem się najbardziej :) jego przyjaźń z Tonym była do złudzenia podobna do wydarzeń z mojego życia, ale nie będę ich tu opisywał, bo nie od tego jest to forum.

Najmniej do gustu przypadł mi Anwar. Nic nie mam do gry aktorskiej "Slumdoga", ale jego historia nie miała w sobie takiej mocy jak choćby Tony'ego lub Cassie.

Właśnie zapomniałem o Cassie. Łał :) postać chyba najdziwnejsza ze wszystkich, choć trochę sztucznie zagrana. A jej ostatnie postępki, hmm...
"I love you for ever Sid. That's the problem." Tak typowy przykład człowieka, którego największym pragnieniem jest to, by ktoś w końcu okazał mu choć odrobinę zainteresowania, a Sid, może z początku nieświadomie jako pierwszy to zrobił. Niełatwo zapomnieć o osobie która pierwsza wyciągnęła do nas rękę. I nawet jeśli pojawi się ktoś nowy to jednak nie ma to już takiej siły jaką miało za pierwszym razem, bo dzięki tamtej osobie udało się stanąć na nogach. No ale może za bardzo już filozofuję :)

Podsumowując: uważam, że 2 sezony Skins przebiły serial, który uważałem dotąd za najlepszy ze wszystkich, które oglądałem - Dextera. Mimo, że są o innej tematyce, to oba pokazują uczucia targające ludzką naturę, i myślę że w Skins pokazano to lepiej, bez zbędnego patosu.I powiem szczerze, że szkoda mi się zrobiło Sketch, bo mimo iż można sądzić, że nie była przy zdrowych zmysłach to jednak biorąc pod uwagę jej sytuację można ją trochę usprawiedliwić. Nigdy nie miała tego, czego pragnęła i kiedy w końcu marzenie pojawiło się tak blisko nie miała siły wypuścić go z rąk. No a co stało się z nią później? Ja mam nadzieję, że znalazła kogoś, kto dał jej szczęście. Fakt to tylko serial ;) ale troche się wczulem ;d

Rozpisałem się, a chodziło mi głównie o pytanie do was: czy nowi bohaterowie, ich historia jest równie emocjonująca? Nie chciałbym zmienić opinii o tym serialu i zastanawiam się czy nie pozostać na 2 sezonach. Może to trochę dziwne, ale tyle seriali traciło z sezonu na sezon, a tu choć zaczyna się nowa opowieść, to i tak nie wiem czy można znów wprowadzić taki sam klimat jak w przypadku "pierwszego pokolenia". A więc jaka jest wasza opinia na ten temat?

Les_Grossman

Koniecznie obejrzyj 3 i 4 sezon.Na początku też byłam zniechęcona opiniami z filmwebu ale moim skromnym zdaniem oba sezony są sobie równe.W pierwszym sezonie było dużo ciekawych postaci-Tony,Cassie czy Sid ale w drugim jest tak samo-zakręcona Effy,towarzyski Chris czy lesbijki Naomi i Emily.Nie będę ci tu pisać streszczeń odcinków ale historie nowych bohaterów są równie ciekawe i emocjonujące.Skins to jeden z tych seriali który dobrze się trzyma,nie będę wygłaszać opinii o 5 sezonie bo jeszcze go nie oglądałam.
W każdym razie nie powinieneś się sugerować się zbytnio oceną innych,każdy ma inny gust ;).

Oleandria

bez urazy, ale kretynka z Ciebie. po co mu spojlerujesz?

Lumpek

Powiesz mi gdzie spoileruje?Bo jakoś tego nie widzę.Jeśli chodzi ci o bohaterów to przecież w recenzji na filmwebie pisze ''anorektyczki Cassie, muzułmanina Anwara, hedonisty Tonyego, prawiczka Sida, łamaczki męskich serc Michelle, zakochanego w nauczycielce psychologii Chrisa, geja Maxxiego oraz utalentowanej Jal'' więc kretyn(kretynka) do słowo idealnie pasujące do ciebie,nie do mnie.

Lumpek

Oleandria:

Lumpek chciał po prostu zabłysnąć w internecie, ale sama chyba przyznasz mi rację, że mu nie wyszło. :D

A co do sezonu 3 to jednak wolę 1 i 2. 1 i 2 bardziej mi przypadł do gustu i bardziej polubiłem tamte postacie, ich słownictwo i przygody.

Les_Grossman

Skoro serial Cię wciągnął, to naprawdę nie rozumiem Twojego problemu - ja już dawno zachwycałbym się kolejnymi sezonami. Postaci się zmieniają, możesz więc drugą generację potraktować jako całkiem osobny serial (no bo to w końcu jest całkiem osobna historia).

Tematy z Filmwebu i opinie znajomych sprawiły, że również nie wierzyłem w drugą generację, jednak obejrzałem... i polubiłem bohaterów nawet bardziej od ekipy Tonny'ego. Owszem, problemy mają bardziej - można by rzec - banalne, jednak postacie takie jak James Cook czy Effy są tak GENIALNIE zagrane, że nie sposób się z nimi nie zżyć.

Przed 3. sezonem możesz się nieco wyluzować - napięcie nieco spada i mamy kolejny serial "imprezowy", który wprowadza do 4., poważniejszego. Koncepcja taka, jak w poprzedniej generacji. Nawet jeśli bohaterowie Ci się nie spodobają, nie wpłynie to na opinię o pierwszych 2 sezonach, bo, tak jak napisałem, możesz potraktować ich przygodny jako inny serial. Mi na ten przykład kompletnie nie spodobała się trzecia generacja, a jednak 5. sezon nie wpłynął na opinię o serialu i w zasadzie nadal czekam na kolejny sezon - być może rozwój wydarzeń sprawi, że polubię nawet tych bohaterów. I właśnie to jest urok Skinsów - opinia o KAŻDEJ postaci może się diametralnie zmienić.

Krótko mówiąc - oglądaj, nic nie stracisz, możesz zyskać!

ChemicalMurder

no tak mógłbym stracić najwyżej swój jakże cenny czas :D chyba sie przełamie, domyslam sie ze w 3 powraca "imprezowy" nastroj. I fakt ze mozna to traktowac jako nowy seria. Dzieki zmianie bohaterow moze powstac jeszcze wiele sezonow, tyle ze jednak kazda nowa generacja bedzie miala trudniejsze pole do popisu zeby przebic poprzednia. Zobaczymy :)

ocenił(a) serial na 8
Les_Grossman

Trochę jakbym czytała swoje reakcje po skończeniu 1 generacji:) Też bardzo mnie poruszyła końcówka i ogólnie druga seria, zżyłam się z bohaterami i uważam ich historię za najlepiej opowiedzianą historię o nastolatkach w telewizji - właśnie bez patosu, prawdziwie, poruszająco.I też oglądając końcówkę drugiej serii byłam dokładnie w tym samym momencie życia co bohaterowie i to chyba trochę wpłynęło trochę na bardziej emocjonalny na odbiór tych odcinków.
Pisałam to już kilka razy na forum, ale mimo, że lubię 2 i 3 generację, to moim zdaniem następne serie są już przynajmniej o klasę gorsze od tych początkowych.Dobrze się oglądało, kilka świetnych wątków, ciekawych postaci, ale żaden z wątków nie wciągnął mnie tak, jak te pierwszej paczki.
Niemniej warto oglądać dalej, ale najlepiej z nastawieniem, jakby oglądało się zupełnie inny serial i bez porównywania.I nie zniechęcałabym się, jeśli 3 seria na początku nie przypadnie Ci do gustu - początek jest średni, ale potem jest lepiej.

Les_Grossman

Ja jestem po drugiej generacji (3, 4 sezon) i muszę przyznać, że spodobała mi się chyba bardziej od generacji pierwszej. Bardzo przejmującą historię Chrisa zastąpiły inne, równie wciągające. Po zakończeniu 2 sezonu byłam strasznie zła, że muszę żegnać się z tymi postaciami i ciężko było mi przyzwyczaić się do nowych. Na pewno pomogła mi w tym Effy i Pandora, które spotkaliśmy w generacji pierwszej i które zaczynając oglądać 3 sezon znałam. W chwili obecnej próbuję się przełamać i obejrzeć kolejną generację, ale z tego co czytałam jest najgorsza. No cóż, życzę szczęścia tobie i mnie. Niech nam się nowi bohaterowie spodobają! :)

ocenił(a) serial na 10
Lumpek

Jeśli chodzi o drugą generację , nie ma co się zastanawiać tylko oglądać. !!! Osobiście uważam, że pierwsza generacja jest prawdziwsza. W 4tym sezonie praktycznie każdy z bohaterów ma jakiś wielki problem w który aż trudno uwierzyć. Nie będę oczywiście spojlerować, ale kto widział najpewniej zgodzi się ze mną ,że są to sytuacje dość przerysowane i zabawnie to wygląda w momencie gdy wszyscy po kolei z paczki mają problem bardzo potężnej wagi ;)

2 generacja nie jest powieleniem schematów pierwszej. Ogólny zarys jest bardzo podobny, jak to w życiu bywa większość z nas ma znajomych , kończy szkołę itd. ;) Na szczęście nowe wątki są rzeczywiście nowe, szkoda tylko, że tak jak napisałam wyżej momentami totalnie abstrakcyjne.

Bądź co bądź kategorycznie zabraniam przerwanie oglądania SKINS po drugiej (mojej ulubionej zresztą serii). Paczkę Effy też należy poznać :) !