Główny bohater irytuje, muzyka z dupy, kreska może i ładna no ale to jedyny plus, fabuły nie oceniam, ale do 6tego odcinka raczej nie powalała, a dalej już się nie chcę męczyć.
Wniosek: Nie umywa się do Hellsinga, ale jeśli naprawdę nie macie co robić to można od biedy obejrzeć.
Widzę że ci się nie podobało ( do zdania "fabuły nie oceniam" można się bardzo przyczepić ; ) jak można oceniać np. film bez poznania fabuły ?) ja jestem zawziętym Otaku powiem ci że 1 seria mnie nie zakręciła za to 2ga tak, każdy ma swój gust prawda niektórzy kochają kuro a inni po nim jadą każdemu nie dogodzisz.
Z Hellsingiem nie ma to nic wspólnego moim zdaniem, a tę pozycje też lubię :)
Poznałem fabułę wystarczająco żeby stwierdzić że nie powala :< nie umywa się do Death Note'a czy właśnie Hellsinga
Nie rozumiem, dlaczego porównujesz "Kuroshitsuji" do "Death Note" czy "Hellsinga". Oczekiwałeś może, że Cielowi spadnie z nieba notatnik śmierci, a może Sebastian miał ganiać za wampirami z wielkim pistoletem w garści? Według Ciebie fabuła "Kuroshitsuji" jest zła, bo nie jest taka, jak w wyżej wspomnianych produkcjach? Przecież to serie zupełnie różne, dziejące się w zupełnie innych miejscach i czasie, traktujące kompletnie o czymś innym. Miło by było, gdybyś postarał się ocenić "Kuroshitsuji" obiektywnie, nie zaś przez pryzmat innych serii. To tak, jakby przyrównywać "Titanica" do "Pulp fiction" i krytykować pierwsze, bo nie przypomina drugiego.
Porównuje dlatego że "Hellsing", "Death Note" i "Czarny Lokaj" to jeden gatunek jakim jest anime. I nie chodzi mi o to że jest mało podobieństw scenariuszowych między Lokajem a wyżej wymienionymi tylko o to że nie ma żadnych zwrotów akcji, wszystko jest przewidywalne a bohaterzy mało ciekawi. Oglądając wcześniej hellsinga czy notatnik oczekiwałem że i ten serial powali mnie na kolana biorąc pod uwagę jego wysoką pozycję w rankingu, no ale cóż zanudził mnie jak mało która produkcja.
Ciel stanie się wampirem i spadnie mu notatnik śmierci. O tym będzie podobno 3 seria anime Kuro.
A Sebastian bedzie za nim pomykal w cichobiegach z czerwonym kapluszem i pistoletem na wampiry
Znajomi mówią mi, że spokojnie mógłbym "Familiadę" prowadzić. Ale Karola akurat świetnie naśladuję to fakt xD
Ale mi Kuro się podobało. Przede wszystkim za to, że uwielbiam historie o Kubie Rozpruwaczu. Epizody związane z tym śledztwem były świetne. Mogliby tylko nie robić geja z boga śmierci(co mi działało na nerwy)...
Muzyka była dla mnie bardzo klimatyczna i wpisywała się w świat 19-wiecznego Londynu.
Do tego świetne zakończenie(lepsze niż w mandze) i wiele ciekawych wątków.
Wkurzały mnie jednak 2 odcinki komediowe(z jakąś rzeźbą śnieżną i 1 odcinek z księciuniem).
Słabe jednak dla mnie jest "ushoneno-aiowanie" anime, które w gatunku ma shonen(co w Japonii znaczy chłopiec, a do anime odnosi się to jako anime dla chłopców. Dla dziewczyn są sho-jo).
Nie kwestjonuję jednak Twojego gustu.
Miło że nie kwestionujesz, niestety rzadko to "zjawisko" jest tutaj spotykane. A i wybacz określenie "kretyn" w stosunku do Twojej osoby, myślałem że ze mnie kpisz mimo że wytłumaczyłem co miałem na myśli.
A to spoko. Przecież każdy film i serial może się nie podobać ;P (i rzeczywiście, jak teraz coś znanego Ci się nie spodoba ro już od trolli i spamerów Cie wyzywają. Ja rozumiem Ciebie np. dlatego, że napisałeś uzasadnienie, ale jak ktoś pisze "film mi się nie podobał, bo głupi" to trudno wziąść go na poważnie).
Heh, z fabułą im dłużej oglądałam tym gorzej było. Autorzy serialu chyba chcieli zrobić z pierwszego sezonu "całość" ale kompletnie im nie wyszło, fabuła to porażka, w przeciwieństwie do mangi :(
Powinieneś obejrzeć do końca. Ja akurat jestem na 6 odc i mi się bardzo podoba, ale gdy oglądałem Hellsinga myślałem, że umrę z nudów i chciałem skończyć oglądać i dobrze że skończyłem te anime.
Przyznam, sie ze do 6 odcinka tez mnie troche nudzil. Ale wiedzialam, ze od dawna zamierzalam sie za to zabrac i tym razem nie podaruje. Przelamalam sie przez te 6 a potem juz sie mnie nie dalo oderwac od ekranu poki nie skonczylam. Uwielbiam Kuroshitsuji. Za to Hellsinga uwazam za wielka tragedie i nude. Stroje, postacie, wyglad samego Alucard juz na wstepie mnie rozsmieszyl. Czerwony garniak z wielkim bialym zabotem i zolte okulary lennonki z pistoletem na zombie. Laska z policji tez nie zachwyca. Ani inteligencja, ani wygladem, ani ciekawoscia.
Tylko ze ja w przeciwienstwie do autora obejrzalam Hellsinga. Nie wiem jak mozna oceniac cos czego sie nie widzialo. Szczytem kretynizmu dla mnie jest cos takiego. Na dodatek w krytycznej opinii powiedziec "fabuly nie komentuje". Nie rozumiem sensu egzystencjalnego tego tematu, ale nie mnie to oceniac.
Dla mnie szczytem kretynizmu jest brak umiejętności czytania, no ale czego można się spodziewać od animefagów ^^. Wyraźnie napisałem że obejrzałem aż 6 odcinków tego "arcydzieła" i żaden niczym nie zachwycił, oczekujesz że obejrzę pozostałe skoro już stwierdzam że pomysł jest oklepany a anime ogólnie do dupy?
A i fajnie że stwierdzasz że Hellsing jest nudny skoro KuroSHITsuji jest jego marną imitacją ^^
A dlaczego ty mnie obrazasz? Jestes az tak zalosny i tak ograniczony umyslowo? Umiem czytac i rozumiem co napisales. Ale mowie wprost. Po 6 odcinkach nie da sie czegos ocenic. Nie tak, aby ocena byla obiektywna.
Nie odpowiada ci - nie ogladaj. Ale nie obrazaj. Mnie sie nie podobal hellsing, uwazam ze cos takiego w ogole nie powinno postac, ale nie obrazam jego fanow. A ty obrazasz nie dosc ze mnie, to jeszcze to anime i nasza opinie. To ze mam swoje dwa ulubione anime, nie czyni mnie od razu wielka fanka anime, ktory nic innego nie robi tylko oglada anime.
Ale nie bede rozmawiala z kims kto jest tak zalosnym troglodyta i obraza innych. Widocznie z toba inaczej nie mozna jak tylko wyzwiskami.
Shitem jestes ty.
Skoro chcesz rozmawiac w taki sposob to prosze bardzo. Ale beze mnie.
No to nie oglądałeś oryginalnego Hellsinga.
Zobacz serię ze specialami.
OAV jest dla fanbojów Hellsinga. Mimo wszystko jedna z lepszych serii anime.
http://www.filmweb.pl/serial/Hellsing-2006-248532 widziałem te serię i z tego co wiem jest ona całkowicie oparta na mandze, tą starszą też widziałem ale nie miała ona takiej mocy jak ta nowsza :d
O. "Hellsing" tragedią, "Hellsing" nudny, "Hellsing" nie powinien "postac", Alucard śmieszny.
Mamo, ja hiperwentyluję. To okropne.
Mnie w "Kuroshistuji" spodobała się kreska, muzyka i seiyuu. Poza tym już po kilku odcinkach zaczął się tworzyć zlepek fanserwisu i dziwnych wstawek fillerowych, w drugiej serii natomiast to chyba już wybuchło i opanowało ją całą.
Nie przypadło mi to do gustu, dlatego osobiście wolę mangę - moim zdaniem jest świetna, aczkolwiek autorka niekiedy zapomina, w jakiej epoce rozgrywa się akcja. Mogę ją śmiało polecić - kreska jest przepiękna, fabuła naprawdę wciąga i czytając wiemy, że do czegoś to-to zmierza.
Alex, "Kuroshitsuji" marną imitacją "Hellsinga"? Żeby coś nazwać imitacją, musi to być choć trochę podobne do rzekomego oryginału, a wielu podobieństw między seriami nie widzę.
Po co tyle kłótni o anime? Każdy ma swoje upodobania i z każdy określonego powodu wymaga od tytułu czegoś innego. Jeśli komuś nawet nie spodobało się anime, naprawdę, proszę o niepisanie "shit" (...wydawało mi się, że to polskojęzyczna strona) czy "to nie powinno powstać" - takie określenia obrażają gust rozmówcy, a więc i jego samego. I potem powstają takie bezsensowne kłótnie, forum zaśmiecone, ludzie wkurzeni i wszystko nie tak.
Panujcie każdy nad sobą!
Mi tam się podoba Kuroshitsuji. Muzyka fajna, grafika też i według mnie ma w sobie to "coś", a mianowicie wszystko-potrafiącego , przystojnego lokaja-demona. Pierwsza seria jest fajna, ale druga ...powiedzmy, że może być. Od niedawna zaczęłam czytać też mangę ;]
Nie będę się ciebie czepiać, ponieważ napisałeś dlaczego ci się nie podoba. W końcu każdy ma inny gust ;]
Kto co woli. Moim zdaniem akurat Hellsing jest mocno przereklamowany. Miło się go ogląda, ale żadne ohy i ahy. Czarny lokaj jest dość nietypowy, bo oparł się o postać, która pełni zazwyczaj rolę drugoplanową, mimo iż nie przepadam za motywem gdy postać jest świetnie sprawdzająca się w każdej sytuacji tutaj wtapia się znakomicie. Poza tym właśnie to anime pokazuje jaką siłę ma muzyka i jak buduje nastrój, klimat wiktoriańskiej arystokracji jest silnie odczuwalny, utwór La Gardenia idealny wręcz do śniadania i aż się chce powiedzieć "Janie, podaj...".
Jak można wstawiać ocenę, nie biorąc pod uwagę fabuły? Przecież to najważniejsza część dzieła.