Serial był fantastyczny. Jedna z najlepszych k-dram jakie do tej pory widziałam. Nurtuje mnie jednak cały czas jedna scena, w której Ji won znajduje ślady po krwi w piwnicy. Mimo tego odkrycia nigdy nie skonfrontowała tego z mężem, ani nigdy nie sprawdziła do kogo należy krew.
My widzowie serialu wiemy czyja to krew, natomiast do końca serialu czekałam, aż Ji won skonfrontuje to odkrycie z mężem jednak taka scena nigdy nie nastąpiła. Trudno jest mi uwierzyć, że mimo krwi w piwnicy tak łatwo przyszło jej uwierzyć w niewinność męża i nigdy nie próbowała odkryć co się w piwnicy wydarzyło.
Mogla przypomnieć sobie o tym że Moo Jin zaginął i że wyszli razem z pracowni zakrwawieni.. po za tym jak moglby zabijać we własnym domu pod jej okiem