Odcinek jak na pilota średni/momentami b,dobry.Szkoda że momentów było malutko.Nie będę się specjalnie podniecał bo to DC,czy zawyżał ocenę ,bo to DC ,był średnio.Oczekiwań czy innych... nie miałem i dobrze.Na plus efekty jak na serial naprawdę dobre,choć wnętrze statku wyglądało animowano-tekturowo.Fabularnie zawsze może być lepiej.Nie podobały mi się dialogi ,no zupełnie jakbym Avengers oglądał.Oglądał będę ,choć nie sądzę aby wydarzenia z LoT-a miały wpływ na Arrowa/Flasha,a chyba jednak powinny.Podejrzewam że serialowe uniwersum DC wpadło w jakiś dołek,bo ani Flash,ani Arrow po przerwie świątecznej tyłka mi nie urwało.

Eobard Thawne powrócił i raczej wydaje mi się, że to właśnie z powodu majstrowania w czasoprzestrzeni(on jest właśnie z przyszłości), więc wywarło wpływ na Flasha nie wiem jedynie co do Arrowa.

Jakość Flasha wynika pewnie z odpływu scenarzystów do Lot.

Eobard Thawne nie powrócił. W momencie gdy się pojawił, dla niego jeszcze nie odbył się pojedynek i śmierć Eddiego. Wygląda to mniej więcej tak.
Matka Barrego ginie w Poniedziałek
Eddie zabija się we środę, i Eobard znika
W czwartek Barry już po pojedynku i śmierci Eobarda spotyka Eobarda. dla Flasha jest czwartek, ale dla Eobarda (dla jego linii czasowej) jest wtorek. On dopiero pierwszy raz przeniósł się do czasów Barrego. Pierwszy raz go widział. Wróci do swojego czasu, a potem przeniesie się do poniedziałku by zabić matkę Barrego.
Eobard został wymazany.
Ale pętla musi się zapętlić. Nie jest to żaden powrót. Tylko pokazanie Eobarda jeszcze przed swoją śmiercią.

Teraz to już wiem bo oglądałem ost. odc. Flasha, to było zwykłe przypuszczenie.

Nie da się trzymać zajebistego poziomu przez cały sezon. Zawsze w serialach są odcinki-zapychacze szczególnie właśnie po takich dłuższych świątecznych przerwach.
Przed świętami zimowy finał z wielkim boomem i jakimś cliffhangerem, cały napchany akcją, a po świętach zawsze jest krótki okres, gdzie odcinki są średnie. Zwykle te ciekawsze wątki pojawiają się około 18-19 odcinka ale twórcy Flasha ostatnio mówili, że ten najbliższy odcinek z RF ma być jednym z najlepszych tego sezonu, więc może doczekamy się szybciej czegoś ciekawego.
Natomiast w Arrow bym się nie nastawiał na jakieś rewelacje. Tam w ogóle jest bieda, poziom w S3 spadł drastycznie i S4 nie jest wcale lepszy. Mnie Arrow strasznie nudzi. Może pod koniec sezonu, gdy zdradzą kto leży w tym grobie coś ruszy.

Ja nie miałam problemów z oglądaniem live z czego się cieszę, bo to doprowadza do szału:D

Jak na premierę było po prostu ok. Bez wielkiego wow ale również bez tragedii. Czekam na kolejne odcinki ponieważ wtedy będzie można powiedzieć coś więcej: )

A gdzie te streamy, jeśli można spytać? :)

http://tvpc.us/Channel.php?ChannelID=12820

Ostatnio znów ogladam na tej stronie:-)

Ja obejrzałem do końca... Niezły odcinek :) Cold i Wawe fajni,Rip Hunter pozytywne zaskoczenie,Atom i Canarek... Mogą być :) Firestrom(jeden i drugi) są średni, a Hawkgirl/man po prostu słabi...

Cold, Atom, White Canary i Firestorm najlepsi moim zdaniem:-) ale co do Hawkgirl i jej partnera zgadzam sie, gdyby ich nie było w odcinku to nawet bym nie zauważyła.

Firestorm jeszcze dawał(dawali) radę, ale ptaszkom coś skrzydełka się popsuły ;)

Moim zdaniem oni są jacyś tacy niedopasowani do siebie, nie wyglądają razem dobrze;D

Pewnie ktoś z nich zginie.Firestorm też, Rip możliwe(imię coś znaczy ;D ) Byćmoże Heat Wawe zginie.

Haha tak imię=przeznaczenie;D co do niego(Rip'a) to nie zrobił na mnie pozytywnego wrażenia.

Mi się nawet spodobał :) Taki Doctor Who :)

w moim odczuciu trochę ujma dla doctora who i znaczenia Władców czasui trochę naciągana próba wprowadzenia ich wątku

no może trochę

Niestety Oni muszą być, bo ta historia bazuje poniekąd na ich mitolotgii. Jak tak słabe postaci mogą mieć tak świetną mitologię, tego nie rozumiem. Jeszcze ten aktor co gra Hawkmana, do dziś nie oglądnąłem Street Dance bo on tam gra, wygląda jakby go ktoś patelnią okładał po twarzy.

Dokładnie tak, i bardzo nad tym ubolewam...Kendra podobała mi się we Flashu ale kiedy zaczeła się jej przemiana w Hawkgirl sporo straciła.

Kendra tylko dobrze wygląda - ale jako postać jest kiepska. A ten jej gach to ma twarz jak szpadel, tylko umiejętności aktorskie od tegoż szpadla gorsze.

Co racja to racja:)

Średnio po pilocie, jednak na tyle dobrze, że obejrzę przynajmniej następny odcinek. Dodam, że nawet było kilka zaskakujących momentów. O dziwo rola Colda i Heat wypada najlepiej z 8 podróżników (9? licząc Ripa). Przydały by się Crossovery z Flash i Arrow, żeby bardziej zajarać publikę.

Ja na razie daję 6 pierwszy odcinek nie był rewelacyjny. Jednak motyw podróży w czasie zawsze mnie fascynował więc mam nadzieję że serial się rozkręci.

Pierwszy odcinek fajny , ale dupy nie urwalo.
Jak narazie Cold Wave i Canary na +(chociaz Sara wyglada strasznie..co oni z nia zrobili..za cholere nie pasuje to do niej). Reszta jakas taka nijaka. Zobaczymy co bedzie dalej;)

Sara wydaje się po prostu być strasznie...brudna;p

Taka gorsza Czarna Wdowa ;)

;) ale naprawde fatalnie wygląda;p przynajmniej zrobili rozrube w barze z zimno-ciepłym teamem;p

Tak :)


Kiedy zrobią z niej porządną Black Canary... Felicty może zginąć, a Olliver ożeni się z nią :)

Sara już była Black Canary...dopóki nie zginęła, wtedy jej role przejęła Laurel i tak już niestety zostanie.

Niestety...

A ty cos tak uciekla z forum? ;). Na Arrow cie nie bylo.Jakis strajk?;p

Widzę że tęsknisz;D nie to nie strajk a bardziej brak czasu;)
Mam nadzieje, że już niedługo wszystko wróci do normy;)

Podróże w czasie to dość śliski temat z różnymi koncepcjami jakby to mogło działać. Nieskończenie wiele równoległych linii czasu, lub tworzenie po prostu nowej w momencie gdy przenosimy się w czasie, lub jedna jedyna linia czasu w której to co robisz już się kiedyś odbyło. Nie wiem do końca jakiej wersji się tu twórcy serialu trzymają. Ale skoro miałbym możliwość podróży w dowolny moment w czasie, to cofnąłbym się do momentu gdy Arrow i ekipa walczyli z Vandalem i pomógł go zabić, np za pomocą freeze gun'a zamrozić go, wsadzić do waverider'a i wyrzucić w okolicach słońca :) I dziękuję, serial kończy się po jednym odcinku :) Ogólnie mnie nie przekonał pomimo że lubię Arrow i Flash (w ogóle uniwersa DC i Marvel).

"Podróże w czasie to dość śliski temat z różnymi koncepcjami jakby to mogło działać. Nieskończenie wiele równoległych linii czasu, lub tworzenie po prostu nowej w momencie gdy przenosimy się w czasie, lub jedna jedyna linia czasu w której to co robisz już się kiedyś odbyło. Nie wiem do końca jakiej wersji się tu twórcy serialu trzymają."

W sumie to żadnej, idą na łatwiznę i mieszają wszystkie teorie jak im wygodnie. Tak przynajmniej było w finale pierwszego sezonu Flasha, a to jest to samo uniwersum.

SPOILER ALERT z Flasha:


Eddie w finale pierwszego sezonu popełnił samobójstwo, żeby wymazać RF. Co oczywiście zadziałało, a przy żadnej z teorii nie powinno. Przy alternatywnych liniach czasowych RF by nie zginął (po prostu nie narodziłby się Thawne z linii, w której jest serial). Przy jednej linii czasowej to już w ogóle byłoby miliard paradoksów, bo skoro Thawne nigdy by się nie urodził to nie cofnąłby się w czasie. Nie było by nawet tego błędnego koła. Także na to nie ma co patrzeć, twórcy będą szli na łatwiznę.

Racja, kompletnie zapomniałem o tym momencie który opisujesz z Flasha, też się wtedy z lekka zdziwiłem co oni zrobili. Powiedziałbym że to jest taka wersja podróży w czasie dla typowego prostego amerykańskiego odbiorcy który nie musi dużo myśleć ;)

na razie średnio, za dużo postaci jak dla mnie ale raczej taki był zamiar twórców, oby z vandalem rozprawili się w max 12 odcinkach, a nie w 22, na pewno bracia odpadną bo będą kręcić skazanego, więc to byłby dobry moment aby wprowadzić do teamu np. reverse flasha, ten serial potrzebuje lidera, jedyna nadzieja w fabule :)

Serial ma 16 odc a bracia umówili się że na zdjęcia do PB polecą po zdjęciach do LoT (obecnie kręcą 11-12 odcinek).

Oo 16odcinkow to bardzo dobra wiadomość;D ...zarówno Arrow jak i Flash mają ich zdecydowanie za dużo przez co wydarzenia w serialu stają się głupie i mało logiczne.

Prawda jest taka, że po pierwszym odcinku nie do końca można wyrokować. Musieli nakreślić historie postaci dla tych, co średnio ogarniają Flash/Arrow, pokazać jakąś fabułę, przedstawić Ripa Huntera... Dopiero po kilku odcinkach zobaczymy, czy serial wykorzystał swój gigantyczny potencjał. Captain Cold, Heat Wave, Canary i profesor Stein (jakoś tęsknię za Ronniem, nowa połówka Firestorm średnio mnie przekonuje) są super, Rip też ma potencjał, ATOM ma wiele do zaoferowania, no zobaczymy... Daję im kredyt zaufania, tak samo dałam Constantine'owi po pierwszym odcinku i ostatecznie się nie zawiodłam :) Pierwszy odcinek nie zawsze wbija w fotel, od czegoś muszą zacząć.

Też tęsknię za Ronniem...

Właściwie tylko 2 połówka Firestorma i Haekman/girl są średni/słabi

No właśnie, też tak to odczuwam. Ale dla reszty warto oglądać

Czekam na 2 odcinek i kolejny sezon.

Dobra, nie wiem coś przeoczyłem czy producenci robią z widzów idiotów. Mógłby ktoś mi powiedzieć dlaczego oni w ogóle bawią się w szukanie Salvage, skoro Hawkgirl i Hawkman wiedzą dokładnie, kiedy i gdzie Vandal był pod koniec 2015? Na dodatek to najlepszy moment na załatwienie go, bo wystarczy "dobić" jego resztki, które zostały po walce z ekipą Arrowa/Flasha.

No i oczywiście Hawkman sam przyznał, że pamięta prawie wszystko ze wszystkich swoich wcieleń, więc też m,in kilkaset miejsc i czasu, w których znajdywał się Salvage. Więc po kiego uja oni lecieli do tego profesora, żeby dowiedzieć się, gdzie go znajdą?

Podejrzewam, że kiedy Savage zabijał Hawkgirl i Hawkman, starał się to robić z jak największą siłą, żeby zmniejszyć ryzyko własnej przegranej. Raczej wątpię, żeby szedł na pewną śmierć, kiedy mógł poczekać chwilę i ich dobić. Dochodzi też ryzyko zrobienia sporego paradoksu, a tego nikt by nie chciał. Myślę, że ekipa Huntera chce znaleźć lukę "spotkaniową" w jakże długiej znajomości Vandala z Hawkgirl i Hawkmanem, żeby sobie nie zaszkodzić, a samego Savage'a załatwić :)

Dalej nie widzę tu żadnej logiki.

"Podejrzewam, że kiedy Savage zabijał Hawkgirl i Hawkman, starał się to robić z jak największą siłą, żeby zmniejszyć ryzyko własnej przegranej. Raczej wątpię, żeby szedł na pewną śmierć, kiedy mógł poczekać chwilę i ich dobić."
W ostatnim crossoverze Vandal pokazał, że ma totalnie wywalone na jakiekolwiek ryzyko. Sam co chwilę wpadał na całą ekipą Flasha/Arrowa + Hawkgirl i Hawkmana. Uważał się za najsilniejszego i nie bawił w dobijanie. Zresztą co ma do rzeczy, w jaki sposób ich zabijał? Ostatecznie robił to własnoręcznie, więc Hawkman zna miejsca i daty jego pobytów w historii.

"Dochodzi też ryzyko zrobienia sporego paradoksu, a tego nikt by nie chciał"
Paradoksy będą tak czy siak. Zresztą ten argument działa właśnie na niekorzyść tego serialu. Jak już pisałem Hawkman powinien pamiętać sporo sytuacji z udziałem Savage, więc mógłby wybrać jakiś dogodny, gdzie zabijał ich na jakimś odludziu i był podatny na atak z zaskoczenia. Ekipa by wpadła zaraz po tym jak Savage zabije Hawkmana i Hawkgirl z przeszłości i tyle. Byłoby najmniej komplikacji. Teraz natomiast będą go szukać po hipotezie jakiegoś profesora, nie znając żadnych szczegółów.

Zresztą tak jak pisałem. Końcówka 2015, znają miejsce, znają czas, zero komplikacji, jeśli chodzi o Hawkmana i Hawkgirl, bo są w swoim najnowszym wcieleniu. Dodatkowo prosta robota, bo został praktycznie pokonany.

Ja rozumiem, że to tylko serial i w/w przykłady w jak prosty sposób pokonać Salvage zepsuły by pomysł na fabułę, no ale to nie tłumaczy takiego gwałtu na logice. Mogliby chociaż w MINIMALNYM stopniu próbować wytłumaczyć, dlaczego muszą postąpić tak, a nie inaczej. Zamiast tego bohaterowie udają idiotów z alzheimerem.
Moment, w którym Rip mówił:
"Nawet Gideon nie potrafi go odnaleźć, ale mam drugiego asa w rękawie:
osobę, która może tego dokonać, profesora Aldusa Boardmana.
To światowy i... jedyny specjalista od Vandala Savage'a. Odwiedzimy go"
Serio? XD
"nikt nie może go odnaleźć", "JEDYNY specjalista od Vandala Savage", a obok stoi Hawkman i w ciszy patrzy się w ścianę XD

Producenci mają w dupie logikę już po całości. Jak dla mnie to najlepiej, jakby Savage nie pojawił się w crossoverze tylko dopiero w LoT. Dodatkowo Rip nie brałby Hawkmana i Hawkgirl do ekipy (w ogóle nie byłoby ich także we Flashu/Arrow) i wtedy takie szukanie Salvage miałoby rzeczywiście sens. "Jastrzębi" nie byłoby mi szkoda, bo i tak są najsłabsi w ekipie, było dużo ciekawszych bohaterów do wyboru w ich miejsce. Ewentualnie mogliby dać Hawkgirl z brakiem pamięci z innych wcieleń i kogoś innego za Hawkmana, przynajmniej serial byłby spójny.

Hmmm po pierwszej części trudno powiedzieć, ale średnio.

Plusy:
- Jakość CGI była na świetnym poziomie.
- Sceny walk miały dość dobrą choreografię.
- Bardzo podobał mi się prolog, był klimatyczny.
- Laurel. Właśnie tego mi brakowało, powinni naprawdę zmodyfikować kostium Laurel, bo w obecnym wygląda śmiesznie z tą maską itp. Tutaj wręcz czuło się tą Black Canary, jakbym widział jej komiksowy odpowiednik. Widać było, że dość dobrze się bije, już coś umie.
*Scena jak Chronos oberwał samochodem, a konkretnie zbliżenie na nawaloną Sarę. miałem straszny ubaw w tym momencie.

Minusy:
- Przede wszystkim zarządzanie tempem w serialu jest jak na razie koszmarne. Mogli darować sobie przypomnienie kto kim jest, a w szczególności backtracking do sceny z starożytności z Savage'm i Hawkami. Rozumiem ktoś mógł nie oglądać A. i F. , ale na litość boską, ktoś nie oglądał Arrow Flash to niech najpierw kurde to obejrzy, a nie potem ma pretensje, że nie rozumie
- Niektóre dialogi. Strasznie przesycone sztucznym patosem, że aż są żałosne. Wiem, że chcą nawiązać do legend i w ogóle, ale to nie pasuje do tego wszechświata, w ogóle to nie Nolan.
- Strasznie wkurzał mnie Jax, nie wiem kompletnie o co tej postaci chodzi, ale jak co cofnijmy się w czasie i uratujmy Ronniego bo był lepszy.
- (R)andal jak na razie nie miał nic do pokazania sobą. Z tekst czy dwa i tyle.

Poczekamy zobaczymy, na razie serial ma słabe 7 u mnie. Ale wstrzymam się z ostateczną oceną do czasu emisji części drugiej.

Będę szczery: mamy takie same plusy i minusy :) ja daję odcinkowi 7, ale nie oceniam teraz, dopiero po obejrzeniu całego sezonu

tylko mnie rozwalają kostiumy Hawkgirl/hawkman? W sumie aktorzy którzy ich grają to według mnie drewniaki, a kostiumy nie ratują ich postaci :D
Biały Kanarek na + (chociaż to bardziej kremowe niż białe xD) Atom, bracia również i Rip.
Na minus Jax (Ronnie T.T) i Vandal (?) no i ptaszki.
Przyjemnie się oglądało, jednak chyba oczekiwałam czegoś odrobinę innego :)

Hawkigirl ujdzie, zaś kostium Hawkmana jest beznadziejny. Myślałem, że będą fajni, a jak na razie są słabi :D

Pewnie zginą w ostatnich odcinkach