Mam nadzieję, że ucieczka Wiery i nierozwinięcie wątku zabójstwa siostry Moniki to plany na kontynuację serialu. W końcu kiedy Daniel i Paweł dowiadują się, że tak naprawdę rzekomą lekarką od "problemów menstruacyjnych" była siostra Monika, to musieli połączyć kropki i chociaż rzucić podejrzenie na kogoś kto miał motywację - matka dziecka, ksiądz, w końcu może Wiera? Błędem scenariuszowym jest pominięcie wyjaśnienia roli Kojarskiego. Przez 5 odcinków budowali "napięcie" i aurę tajemniczości wokół Kojarskiego i Blanki po to zeby na koniec pokazać go w ostatnim odcinku przez minutę kiedy udostępnia klucz księdzu? Ten fałszywy brzuch Blanki to był pomysł na posiadanie dziecka bez ciąży. No ok. Wiedzieli czym zajmuje się ksiądz i "zamówili" u niego dziecko dla siebie, ale mimo wszystko - jedyne przewinienie seniora to dzikie orgie dla typów, którzy mogli mu coś dać? Po co mu w takim razie ten ochroniarz? Słabe. Nastawiłam się, że pokażą coś więcej, a tymczasem dowiadujemy się, że największym przestępcą jest ksiądz.