Policyjna kozaczka z Warszawy potrzebuje prawie dwóch dni, żeby zauważyć, że ukradli jej samochód - który parkuje pod domem w środku lasu i nie ma szans, by nie zobaczyć jego zniknięcia przy pierwszym wyjściu z domku. Iksdeee.
Ta fabuła to jest strzał w gębę Puzynskiej i nieśmieszny żart z książkowego Motylka.