PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10016193}
5,4 5,1 tys. ocen
5,4 10 1 5114
Lipowo. Zmowa milczenia
powrót do forum serialu Lipowo. Zmowa milczenia

Mam nadzieję, że serial będzie lepszy niż książki, bo one są bardzo słabe. I nie chodzi o fabułę, tylko o styl pisania. Fabuła nawet ciekawa, dlatego mam nadzieję na dobry serial.
Jeśli chodzi o to, co mnie najbardziej irytowało w książkach (jestem po dwóch częściach).
* Klementyna i jej "ale, stop, czekaj, spoko". W każdej wypowiedzi, nawet tam, gdy nie pasują i nie mają żadnego sensu. Brzmi jak osoba o bardzo ograniczonym słownictwie.
* Używanie pseudonimów przez wszystkich i we wszystkich sytuacjach, nawet tych oficjalnych, jak przesłuchania czy raporty. Jest to nierealistyczne i sztuczne.
* Używanie pełnych tytułów i nazwisk przy wszystkich innych osobach, które nie miały pseudonimów. Za każdym razem "Młodszy aspirant Daniel Podgórski" "syn dyrektora szkoły w kolonii Żabie Doły Feliks jakiśtam". Jakby autorka miała czytelników za idiotow, którzy pogubiliby się w fabule, gdyby im za każdym razem nie przypominać kto jest kim.

Ale najbardziej mnie wkurzył przesłodzony happy end. Wszyscy się godzą, wszyscy się kochają, najczarniejszy charakter (dla mnie nawet czarniejszy od mordercy) zostaje bohaterem, żona i dzieci, nad którymi się znęcał, rzucają mu się na szyję i zapominają, ile zła wyrządził. Mam wielką nadzieję, że twórcy serialu nie pójdą w tę stronę.

gabiszu

Pozwolę sobie nie zgodzić się z Twoją opinią. Style pisarski autorki akurat bardzo przypadł mi do gustu. Nie uważam, taż żeby czytelnik był traktowany, jak idiota. Wiadomo, wszystko jest kwestią gustu. Proponuję przeczytać kolejne części historii o Lipowie, ponieważ wydawanie opinii na podstawie dwóch pierwszych części to chyba jednak postępowanie zbyt pochopne. Poza tym wkurzenie, to też emocje, a na tym między innymi powinno zależeć autorom beletrystyki... wywoływać emocje. Pozdrawiam.

Jaret

Opisałam co dokładnie przeszkadza mi w stylu autorki:
- liczne powtórzenia
- używanie przez wszystkich pseudonimów, w pierwszej części to był Junior i Senior, w drugiej Śmieszka i Kózka. Ten zabieg jest sztuczny, bo nie ma takiej możliwości, żeby w normalnym życiu policja używała pseudonimów podczas przesłuchań i spisywania protokołów.
- używanie pełnych imion i nazwisk, razem z zawodem albo stopniem, przy wszystkich pozostałych bohaterach. To było irytujące i miałam ochotę wyrzucić książkę przez okno za każdym razem.
- cała postać Klementyny, jej postawa i sposób mówienia.
Czytam bardzo dużo i na mojej liście mam wiele lepszych książek, więc nie czuję potrzeby, by wracać do tej serii i się irytować przy czytaniu. Jeśli Tobie taki styl się podoba, to super :) dla mniej jest on po prostu zły.