Gdyby to jedno,ale całą czwórkę miał późno.
Nie wiadomo Lucjan ma lat. Bardzo możliwe jest, że jest młodszy od pana Pyrkosza. A Marysia nie jest jego córką tylko Zenona Łagody.
Kiedy była 50 rocznica ślubu Basi i Lucka, to mała Basia już chyba była na świecie, czyli Marysia urodziła ją koło 50. Pomija już fakt, że wcześniej była chyba gadka, że na bank nie może mieć dzieci :) to pewnie też cudowna woda grabińska
Ciekawe - trzeba ją pić, czy wystarczy się skropić. No bo chyba nie do wanny wejść, toż to fortunę by kosztowało :D
A tam pewnie wystarczy postawić otworzoną butelkę w pokoju i dzięki wyziewom łaska spłynie na całe domostwo i jego mieszkańców. To mogłoby tłumaczyć niezwykłe powodzenie uczuciowe, zawodowe, finansowe itd. całej familii Mostowiaków, pomimo braku jakichkolwiek wybitnych uzdolnień. A teraz mają jeszcze wstawiennictwo świętej pamięci Kartonii
Marysia urodziła dziecko koło 50.
A potem jeszcze w tym wieku zmieniła sobie nazwisko ze Zduńska na Rogowska.
Jeśli Artur umrze i Marysia znów wyjdzie za mąż, to pewnie znowu zmieni nazwisko na nazwisko kolejnego męża :D
Artur ją pewnie zdradzi z tą koleżanką Marty, muszą uzasadnić jego powrót z Norwegii, bo wątpię, żeby aktor go grający rezygnował z roli tylko dlatego, że Pieńkowskiej się odwidziało grać
A czy pomyśleliście że ta woda może mieć skutki uboczne? Tętniak w głowie Hanki sam się nie pojawił, Jaroszego również powietrze nie zabiło, porażenie mimiki twarzy Marty nie wzięło się znikąd, Ania też może milczy przez tą wodę a i z Lenką są też problemy zdrowotne nie mówiąc już o zmianach psychicznych u nastolatek jak np Natalka która zakochała się w wikarym czy hiperpopęd płciowy Marka.
Jest jeszcze Ula, która jednocześnie była zakochana w policjancie Robercie i swoim korepetytorze oraz Zosia, która przeżywa wielką miłość do 10 latka, chociaż sama ma 14 lat.
I Krzysztof mąż Marii który zmarł na zawał ale czy to aby na pewno było skutkiem romansu z Ewą i dużym cholesterolem. Nie sądzę.
Czarodziej.
Twórców trochę poniosło lub nie mieli pomysłów, ale raczej i jedno i drugie.
I potem np. różni "działacze katoliccy" naoglądawszy się takich bzdur chcą "leczyć" homo. No bo przecież wystarczy takiemu homo podsunąć średnio atrakcyjną pannę i myk, myk - wyleczony.