Będzie brał jak leci, z adoptowanymi córkami włącznie :P
Ot, kryzys wieku średniego ;)
"Będzie brał jak leci, z adoptowanymi córkami włącznie"
Pedofilia jak nic.
No ale Natalii chyba nie będzie to przeszkadzać. Ją ciągnie do pedofilów.
Przecież kiedyś umówiła się przez Internet z pedofilem :D
Chociaż Ula i Natalia dziećmi już nie są. Więc nie pedofilia, a kazirodztwo.
Chociaż kazirodztwo też nie, bo są adoptowane.
Więc niech Marek śmiało je bierze. Nie widzę przeszkód :D
I słusznie, po co się dziewczyny mają narażać na spotkania z obcymi facetami, jak na miejscu jest taki ogier ;P
A żeby tylko Marek nie zlapał jakies choroby wenerycznej ,bo raz robi to z pokręconom Anką i z rudym brzydalem który pobił urodą Martusie.
Jeśli Marek podłapie jakies świństwo, to natychmiast z Norwegii przyjedzie niezastąpiony doktor Artur i go wyleczy
To już było... Kuba był a zakonie :) a może tak zaszaleje, odkryje w sobie kobiecą stronę, zmieni płeć i zwiąże się z Tomkiem, porzuconym przez Gośkę
W sumie Marek zawsze mi się z "babą" kojarzył, te minki, i w ogóle zachowanie ;)
Mnie się Marek na samym początku kojarzył z jakimś piosenkarzem disco polo, taki chłopek-roztropek, ale od dłuższego czasu to rzeczywiście takie ciepłe kluchy i jeszcze ten romans z Ewą... tylko nie potrafię osądzić czy on tak gra jako aktor czy też jest taki jako Kacper Kuszyński, gdyż w żadnej innej produkcji go niestety nie widziałam :(
"romans z Ewą" bije ostatnio inne wątki na głowę.
Byli parę tygodni razem "nad morzem" i nic, jurny ogier Marek ani drgnął. A teraz masz ... opery, balety ;P
Mnie wczoraj rozwaliło jak w kulisach pokazywali Marka z rozanieloną miną, którego Ewa pyta się: co się takiego wydarzyło w twoim życiu? a marek odpowiada: ty się wydarzyłaś...łał jakie to słodkie, już słyszę jakiś operowy utwór w tle, a potem jakiś nieśmiały pocałunek... jakoś z Anną Marek od razu przeszedł do rzeczy a tu takie podchody jak u Jane Austen