Niech Marta wróci wreszcie z tego urlopu, bo bez niej jest nudno.
Ciągle tylko Marcin i jego znajomi - Janka, Kasia, Olek, znowu Janka. Scenarzyści tworzą zbędne postacie, bo już pomysłów nie mają.
Natomiast, gdy pojawia się Marta - kultowa postać, to od razu uśmiecham się w myślach.
Zgadzam się jak najbardziej i podpisuję się pod Twoją petycją (przyznaj się, że już wysłałaś skargę do producentów na brak Martusi:). A postaci, które wymieniłaś, najchętniej wysłałabym na misję na Marsa, bo są faktycznie zbędne i irytujące.
Gdy jest Marta, to wiadomo, że zaraz będą jakieś jaja - będzie robić głupie miny, marudzić, gniewać się na Andrzeja, łazić w coraz szerszych worach, stwierdzi że jest zmęczona, głowa ją rozboli, weźmie 140 urlop w tym roku itp. :D:D
Aż jestem zszokowany i sam myślałem, żeby napisać posta, że nie ma Martuni, ale nie chciałem się ośmieszać :D
uważam że MjM nie powinni oglądać małe dzieci, jak zobaczą Martusie mogą mieć nocne koszmary.
Kiedyś Łukasz poinformował seksbombę Martę, że wpadła w oko jego wychowawcy i że nawet spytał Łukasza, kto przyjdzie na wywiadówkę - mama Marta czy ojciec.
Marta podoba się wszystkim mężczyznom
Marta wrocila i chociaz za nia nie przepadam, to szkoda mi jej. Andrzej jest oschly, juz ma nowa babe na oku, ach te chlopy. Biedna Marta musi sie krzywic wiecej niz zwykle. Ona zawsze ma pod gorke!!!
Współczuć ? A w życiu, sama sobie winna. Zaniedbany, marudny, leniwy babiszon w średnim wieku.
Trzeba się choć trochę postarać by utrzymać przy sobie kogoś takiego jak Andrzej. I tak zresztą długo z nią wytrzymuje, naprawdę za długo. Nie mam ani jego urody, ani pozycji - ale wolałbym być sam niż z takim okazem jak nasza ulubienica :D
No raczej ;)
Chyba tu nikt nie myśli, że ja z tym współczuciem na poważnie.
Współczuć to trzeba Andrzejowi. Chociaż z drugiej strony - skoro jest głupi, to niech cierpi.
Już tysiąc razy mógł odejść od Marty.
Długo nie trzeba było czekać żeby Martunia stwierdziła, że jest zmęczona. 1066 odcinek- Martunia: "Boże! Jaka jestem zmęczona!" :D
Spojler
Ale, ale - wróciła pociągiem z Niemiec, od syna, którym nagle się przejmuje.
A przecież gdy istniało wydumane zagrożenie aresztem i chłopak niemal chciał się wieszać, to jej tak naprawdę nie było przy nim.
Zresztą, ma prawo się zmęczyć, zwłaszcza, że spotyka Teresę i dowiadujemy się, że "obie musiały się przebranżowić".
Razem pracowały w jednym pokoju, Terenia spokojnie podrywała Artura, ba z miny wynika, że nadal ma ochotę (zapewne kłamstwo o szczęśliwym związku?), długo jej nie było i takie stwierdzenie.
Jakoś nie widziałem, żeby przygotowała się do zmiany branży...:)
Marta ostatnio zarzuciła Andrzejowi, że jest dla niej za mało wyrozumiały i że mógłby zrozumieć, że w obecnej sytuacji więcej uwagi potrzebuje Łukasz :D
Nie rozumiem czemu Andrzej dalej z nią siedzi.
Bo to czarownica- dosypuje mu czegoś do obiadu, a raczej do herbaty, bo przecież nie potrafi gotować i tym sposobem Andrzej siedzi przy niej.
Miej 200 dni urlopu w roku- bądź wiecznie zmęcozna i noś workowate ubrania, bo to, kurde, twój rozmiar ;3
Wczoraj podczas oglądania mama rzuciła tekst- Martunia napuchnęła :D wczoraj miała jeszcze bardziej ściętą minę niż wcześniej :D
Wczoraj Tomek mówi rodzinie o ucieczce Gosi do sekty - Tomek, Marek, Marysia stoją, a tylko Martusia siedziała.
Stanie jest dla niej zbyt męczące ;)
A Maria co prawda stała, za to w ciemnym pomieszczeniu okulary przeciwłoneczne miała założone, a wyglądała w nich jak psychopatka:).
Hahahaha ale mi jest szczerze żal Marysi, mimo wszystko. Bo z tego co się popatrzysz jedynym małżeństwem w którym nie wcisnęli zdrady w ostatnich kilkudziesięciu odcinkach są Lucek i Basia. Już mogli Maryśke zostawić w spokoju z Arturem to wcisnęli mu tą całą laskę.
Dawno pisałem że to się powinno nazywać Z jak Zdrada, bo prawdziwej miłości w tym arcydziele jak na lekarstwo.
To mogliby ją zacząć pokazywać, zamiast tylko gadać :)
Od gadania Polaków nie przybędzie :P a podobno coraz mniej nas.
Najlepszą "kreację" na weselu Ali i Pawła miała Martusia ;) ;)
Nawet stara Barbara wyglądała ładniej od Marty.
Czy Andrzej nie wstydzi się pokazywać wśród ludzi z kimś takim jak Marta?
Zawsze beznadziejnie ubrana, zmęczona, nawet jej się zatańczyć nie chciało.
Andrzej musiał z Marysią tańczyć, bo z własną żoną nie może.
Teraz te Marta Wracaj ma faktycznie wydźwięk. Chociaż zmiażdżył Budzyń wyskakują "nie pamiętam (...) kiedy się kochaliśmy" ahahah! Moja mina: "Hę?! WTF?"