odcinek drugi:
Hanka wraca do domu, gdzie wita ją roztrzęsiona Mostowiakowa.
"Mamo co sie stało" pyta Hanka,
"tato w szpitalu!!" "mówi Mostowiakowa
"ale jako to co się stało??" pyta Hanka nerwowo odgarniając grzywkę czoła
" bo niedawno go widziałam jak zbierał pieczarki??" kontynuuje Hanka, coraz bardziej nerwowo odgarniając grzywkę z czoła
" bo to nie były pieczarki... tylko grzyby halucynogenne!!" wykrzykuje Mostowiakowa, wpada w nerwowy szloch i płacząc krztusi się protezą.....

odcinek trzeci:
- Mamo co ci jest?!! - zapytała Hanka drapiąc się pod pachą.
- NIe widzisz! - mówi Basia ostatkiem sił.
- No ale co ja mam zrobić? - pyta spocona Hania.
Niestety Basia straciła przytomność i rąbnęła o podłogę. Nagle przybyły Natalka, Ula i Mateusz. Dziewczynki od razu zaczęły zawodzić nad babką a Mateuszek powiedział:
- Ale fajnie, babcia umarła, dostanę teraz jej całą emeryturę!
- Mateusz! - krzyknęła Hania - marsz do pokoju, potem porozmawiamy! Dziewczynki, idźcie umyć ręce!
Dziewczynki wykonały polecenie mamy a Hania zaczęła reanimować teściową. Po chwili Basia ockneła się i wypluła protezę wprost w Hanię. Proteza uderzyła Hankę w głowę i teraz ta straciła przytomność. Jednak po chwili obudziła się i poszła się przejść.
- Dzieci obiad!! - zawołała Basia.
- Babciu boli mnie brzuch - powiedziała Natalka.
- Wiedziałam, że w końcu zajdziesz w ciążę - powiedziała zła Basia rzucając ścierką o podłogę - no ale jakoś to będzie.
- Babciu ktoś do nas jedzie!!! - krzyknął Mateuszek wyglądając przez okno.
- Kto?! - zapytała Basia.
- To Simona!!!

odcinek czwarty:
-Gutten Morgen ! - zawołała od progu Simona z lekkim niemieckim akcentem
-Jezu, dzieci na podłogę!, znowu Niemcy atakujo!- krzynął z przerażeniem Lucjan.
-A ty stary wariacie- dodała Basia, poprawiając sfatygowaną protezę, toż to Simona z Rajchu.
Widząc tą całą dość ironiczną scenkę, Ula najzwyczajniej w świecie.....popuściła w majtki, Mateusz nie zastanawiając się długo porzucił w kąt laleczkę VooDoo z podobizną Mroczka, którą bawił się przez ten cały czas, chwycił za komórkę i zaczął nagrywać zdziwioną Ulę. Po czym dodał:
- Sprzedam ten filmik na allegro, kupię sobie nowego BMX-a i wyjadę stąd, tak daleko jak się tylko da.
-Kurczę! Dość tego krzyknął Marek, dławiąc się śliną. Ja też wyjeżdżam, już dzwoniłem do Łukasika, pożyczy mi Vana.
Stojąca z boku Simona widząc całą sytuację, odpowiedziała:
- O main God, Całe życie z wariatami, wyciągnęła z torebki zapalniczkę, imitującą pistolet po czym..........

... wycelowała spust w protezę Baśki.
- Nie mogę patrzeć na to szkaradztwo!- zawołała, po czym puściwszy serię zamarła, bo okazało się, że to jednak nie była zapalniczka, lecz prawdziwy pistolet. Szczęściem Baśka zdążyła wyjąć ją z ust i włożyć do zlewu. Uśmiechnęła się z wdzięcznością do Simony.
- Kochana moja- szepnęła wzruszona. - Sama nie miałam odwagi tego zrobić. Jak mam ci dziękować za pomoc? No jak?- szeptała jak w amoku i klękając u stop zdziwionej Simony. - Może chcesz zupy? Albo konfitur?
- Ja chcę konfitur!!- zawołał Pawełek, wkraczając z impetem do kuchni. - Ale ostatecznie mogą być obierki z ziemniaków.
- To się świetnie składa!- zawołała Natalka, klaszcząc w dłonie. - Właśnie obrałam całe wiadro. W ogóle... - zaczerwieniła się aż po czubki włosów. - Paweł... Już dawno pragnęłam wyznać ci, że...

-...jesteś taki głupi, że powinieneś wyjechać z Madzią do Sudanu - powiedziała już zła Natalka.
- Sama jesteś głupia bo zakochałaś się raz w księdzu - powiedział Pawełek.
- A ty zadawałeś się z tą starą i brzydką Teresą! - krzyknęła Natalia.
- Zamknij się bo zaraz powiem co mi pisałaś na gg wczoraj w nocy! - wkurzył się Paweł.
- No widzę, że pod moją nieobecność dużo wydarzyło się w Grabinie - rzekła Simona.
- Natalko co pisałaś na gg? - zapytała Basia.
- Napisała, że zakochała się w Mateuszku! - poskarżył Paweł.
Zdenerwowana Basia trzepnęła Natalkę ścierką i kazała dzisiaj spać w kurniku.
- Co tu się dzieje? - zapytała nagle Hania, która wróciła ze spaceru - dzieciaki idźcie na górę ja sobie musze porozmawiać z babcią.
- Tu nie ma nic do gadania, Natalka jest po prostu zboczona i koniec! - powiedziała Basia...

Tym czasem w przychodni "Maria Med" ,kolejka pacjentów na dobre 4 godziny stania. Kolejnych pacjentów przybywa z każdą minutą, telefon się urywa.
- Podobno to jedyne miejsce w Polsce gdzie można kupić dopalacze, mówi jedna z osób w końcówce kolejki.
- Boże!, gdzie jest Artur, przecież my tu mamy urwanie głowy, mówi ta stara plotkara której imienia nie pamiętam,
-Odwal się od mojego męża , Zagłębia się w tajniki Taj Czi, na półpiętrze, po kolejnej dawce tajfuna mówi z przekąsem Marysia, gdyby On nie nawiązał kontaktów z królem dopalaczy z Kirgistanu, musiałabyś szukać innej pracy, a tak zobacz jaki dziś ruch w przychodni.
- Na pewno , dostanę solidną premię, pomyślała, a wtedy ...........

-...założę "Renia Med"!
- O ty stara łupo - zdenerwowała się Marysia - chesz nam zrobić konkurencję? Jesteś zwolniona.
- Nie ty tutaj jesteś szefową pogięta ruro, która zresztą nosi perukę - powiedziała Renia niechcący opluwając Marię.
- Oplułaś mnie, a masz! - Marysia spoliczkowała Renię.
- Co tu się dzieje? - zapytał po chwili Artur.
Jako pierwsza głos zabrała Marysia, która opowiedziała o planach Renaty. Wściekły Artur natychmiast zwolnił kobietę i kazał się wynosić.
- Jeszcze mnie popamiętacie! - zagroziła Renia po czym wyszła, ale wychodząc po schodach skęciła nogę.
- Dobrze jej tak - ucieszyła się Marysia.
Nagle wszyscy pacjenci zaczęli się dusić i mdleć. Okazało się, że sprawcą jest dziwny zapach jaki unosi się w przychodni.
- Co to może być? - pytała Marysia.
- Już wiem! To tobie tak wali z gęby - powiedział Artur.
- Niemożliwe, myłam zęby.
Nagle ci pacjenci, którzy byli jeszcze przytomni zaczęli gwałtownie opuszczać przychodnię...

Natomiast kolejka była już tak długa, że sięgała poza obrzeża miasta, a w niej dało się zauważyć same najgorętsze nazwiska: Jarosław Kaszyński z kotem, Rysio Lubicz z Maciusiem, Chuck Norris (Tajemnicą poliszynela jest , jakoby miał zagrać jedną z postaci w serialu), oraz Uwaga! sam Michael Jackson!, wokół którego kręcił się naprawdę spory tłum paparazzi. Król POP odpowiadał jednak, że nie życzy sobie żadnych zdjęć, a jedyną wyłączność na fotografowanie posiada Paweł Zduński (syn Kowala i Mleczarki).
Wieść o tanich dopalaczach dotarła już do Grabiny. Na drodze wojewódzkiej nr 96 dało się zauważyć dwóch starszych jegomości jadących na.....krowie. Po bliższym ujęciu kamery okazało się, że to Ula i Natalka, które ukradły krowę i pod przebraniem Kiśla i Lucka, jechały na melanż do apteki. Natomiast dwaj starsi Panowie.....................

postanowili że odkryją romans łukasika i blanki ale po drodze spotkali dilera który sprzedał im bardzo poważny narkotyk którym był rutinoscorbin lucek był tak naćpany że posunoł się do takiego stopnia że zerwał z miłością swojego życia czyli bruderem kiedy lucek doszedł do siebie i zrozumiał co zrobił zaczoł się ciąć i chciał się zastrzelić lecz oczywiście nie pozwolił mu na to HERO PIOTRUŚ który natychmiast zawołał super psycholog kinge i mistrza fotografowania pawełka który........

natychmiast zadzwonił po Marię,Artura,Małgosię,Tomka,Martę,Andrzeja i Marka.
Odcinek piąty:
Maria i reszta od razu przyjechali do Grabiny aby zająć się Luckiem.Super psycholog Kinga zawołała na całą Grabinę:-Tato nie zostawiaj nas jesteś nam potrzebny kto będzie dziadkiem Lenki jak nie ty?Mój tata jest chory na raka a Lenka nie może nie mieć dziadka bo to będzie Koniec Świata.
Lucek na to:-Nic mnie to nie obchodzi ja chciałem zerwać z Bruderem to jest przecież straszne co by było...
Rozmowa trwała by dalej gdyby nie Baśka która wtrąciła:-Słuchajcie ktoś przyjechał
Wszyscy opuścili Lucka i podeszli do okna -To jest policjant Staszek-powiedziała Hanka
-Ale co on tu robi?-zapytał Piotrek
-Dostałem wezwanie od starego Kisiela że w tym domu ktoś chcę popełnić samobójstwo.
-To tata-powiedziała Marta-Ale to nie jest pana sprawa.Jak pan da nam spokój to dostanie pan napiwek wysokości 4050 zł.
-Zgadzam się-powiedział policjant Staszek
Policjant dostał napiwek i sobie poszedł.Gdy wyszedł zawołał do swojej ekipy:
-Hej to nie u to u Kwaśniakowej w sklepie-
Gdy policjanci odjechali wszyscy znowu zaczęli zajmować się Luckiem
-Tato oddaj broń-powiedziała Hanka-Nie możesz nam tego zrobić
-Nie dam Wam mojej nowej wiatrówki którą kupiłem na Allegro zaledwie za 66 zł.
-Co tyle pieniędzy zmarnowanych na jakąś głupią wiatrówkę-powiedziała rozwścieczona Baśka-Ja Ci dam Ty stary draniu ty wiesz że za taką stertę pieniędzy mogłabym sobie kupić krem do zmarszczek...
-Przestań mamo-zawołała Maria
-Jak śmiesz Ty Ty skończona lekarko-zawołała Basia
-Nie mów tak do mojej żony Ty...
I wszyscy zaczęli atakować Basię.
Lucek skorzystał z okazji że nikt nie obserwuje i już zamierzał się zastrzelić gdy niespodziewanie zjawiła się Kwaśniakowa...

Wyznała Luckowi miłość.

odcinek szósty

Kwaśniakowa zaczeła całować Lucka,gdy ten zauważył,że nadchodzi Basia uderzył Kwaśniakową rondlem.Ta przewróciła się na ziemie i wtedy weszła Basia i spytała Lucka
Czemu ją zabiłeś?myśląc,że ona nie żyje
Lucek nie wiedząc co ma odpowiedzieć rzekł
Chciała mnie otruć pasztetową,ponieważ przywieźli jej do sklepu nieświezą.
Potem Basia wyszła,a Lucek ukrył nie przytomną Kwaśniakową w wersalce.
Następnego dnia Lucek stracił pamięć i pojechał do Moskwy na operacje,którą funduje Maria-MED.
A Kwaśniakowa obudziła się w środku łóżka.Wołała o pomoc,ale nikt jej nie słyszał ponieważ wszyscy byli z Luckiem.Kwaśniakowa wpadła na pomysł,jak wyjść,że środka łóżka...

pomyślała że zadzwoni do największego jebaki czyli Boskiego Łukasza łukasz odrazu przybył na miejsce i wyciągnoł kwaśniakową z łóżka tymczasem gabi próbująca rozdziewiczyć się kaszanką podgrzala ją i chciała ją włożyć niestety kaszanką utkneła Ale Piotruś poradził jej zjedzenie jej z cebulką tymczasem ARTURKA KARATE MISTRZA napadła grupa pseudo-kibiców a arturek pomyślał że użyje super pięści węża ...