Wszyscy zawsze się naśmiewają z Południowo-Amerykańskich tasiemców, i porównują je z
naszymi produkcjami jak np. ta poniższa. Otóż, wg. mnie jest to błędne...Z doświadczenia
wiem, że takie seriale jak Paloma, Zbuntowany anioł, Posłaniec szczęścia, Maria z
Przedmieście i inne Luz Marie trwały w przedziale od 90 do 200 może 230 odcinków.
Jednym słowem miało to początek i koniec i nikt tego bezsensownie nie przedłużał aż
stanie się niesmaczne. Dlatego apeluję...Polscy "twórcy filmowi" bierzcie przykład ze
swoich kolegów z drugiej półkuli pod tym względem.