No normalnie mi ręce opadły jak nasza diva rozpaczała, że Budzyń ma dziecko. No lol normalnie.
Chłop sam nie wiedział, a ta wylewa żale, że chusteczke by mogła wykręcać. Normalnie nie mogę
z nią. Już myślałem, że jest postęp, bo nie miała worka na sobie, pokazali ją, że pracuje- nadal
(co jest dziwne, bo ona się tak szybko męczy",a tu dup- beczy...
I jeszcze ten tekst że ona znów ostatnia się o czymś dowiaduje. Kiedyś płakała że tylko ona nie wie o kochance Budzyńskiego dziś że tylko ona nie wie o synu Budzyńskiego. Deja vu tylko w innych plenerach.
Nie no Andrzej coś zaczął podejrzewać gdy widział przypadkowo zmieniony testament. Co innego Marta zawsze niewiedząca. ;-)
No dobra, nie lubię Andrzejka, ale ta reakcja Marty... no naprawdę o co ona ma do niego pretensje i jeszcze rozpacza tak jakby się co najmniej dowiedziała o jakiejś nieuleczalnej chorobie
A ja Andrzejka lubię.
Nie rozumiem po co on się z tą Martą morduje. Już dawno powinien dać sobie z nią spokój
A gdzie on znajdzie drugą taką piękną, mądrą, pracowitą i uroczą małżonkę? Przecież w uniwersum MjM to logiczne, że w miarę młody, przystojny i bogaty facet musi się trzymać rozhisteryzowanego pudła z dziećmi na karku :)
No tak, przecież to wszystko jest logiczne ;)
" (...) rozhisteryzowanego pudła z dziećmi na karku" - skoro już jesteśmy przy pudełkach to niech Hanka Mostowiak spoczywa w pokoju :D
Marta szlochając spytała Andrzeja: Powiedz mi teraz czy masz jeszcze jakieś nieślubne dzieci?
A on milczał.
Powinien był powiedzieć: Nie wiem :D
Mógł robić w pamięci przegląd potencjalnych matek i z uwagi na ilość nie zdążył odpowiedzieć Marcie
Najlepszy bd pojazd Gośki po Marcie w następnym odcinku. Aż się uśmiałem. Ale jak usłyszałem drewnianą Anke to mnie szlag trafił.
Gośka powiedziała wreszcie coś z sensem, a Marta to chyba ma za mało problemów w życiu, że tak strasznie przeżywa takie coś
Martuśka, której ANdrzejek utrzymuje 2 dzieciaków robi wielką aferę bo lat 15 temu przeżył przygodę życia.
Jakby ten pulpet był niemowlakiem to rozumiem ,ale tu nastolatek i wielkie halo.
Za błędy z przeszłości trzeba niestety płacić ;p Ja rozumiem jakby Marta tak ryczała gdyby dowiedziała się że tamta jest z Andrzejem w ciąży to wtedy bym zrozumiała tą jej rozpacz, ale w takiej sytuacji jak ta to przecież Marta dokładnie wie jaki Andrzej był wcześniej i że czasu się nie cofnie.
W ogóle nie rozumiem o co te pretensje pretensjonalnej pani "sędziny". Ona taka niby święta czy jak ?
Zdaje się że on nawet nie wiedział o tym dzieciaku.
Marta płacząc, wybełkotała: "Wiedziałam, wiedziałam, że nigdy się nie zmienisz"
Przecież on tego dzieciaka zrobił 10 lat temu :D:D
Anka jest Norberta podobnie jak Łukasz. No widocznie Marta nie uczyła się medycyny od Łukasza, który powiedział kiedyś "Mamo studiuję medycynę, wiem jak powstają dzieci" :D swoją Łukasz zasugerował, że Ci, którzy nie studiują medycyny, nie wiedzą jak powstają dzieci :D
O tak, Łukasz też kiedyś stwierdził, że jest inteligentny bo jest synem sędzi.... ale chyba cos poszło nie tak :)
Ale nie da się ukryć, że inteligencje to ma jednak po matce (jako człowieku, nie sędzi)... natomiast Ania odziedziczyła ogólną żywiołowość pani Marty :)
No aż boje się pytać po kim odziedziczyła sposób wypowiadania się :D bo jak ją słysze to mam ochotę wyrzucić laptopa za okno :D
Heh, nie wiem czy oglądałeś "Zwariowany świat Malcolma", tam był takie Stevie, który miał prawie identyczny styl, tempo wypowiedzi, z tym że to był zamierzony efekt komediowy :) chociaż osobiście nie podejrzewam scenarzystów o tak głębokie inspiracje
Niestety nie oglądałem, ale scenarzyści MjM mają chyba zamierzenie wkurzenia widza, co im się skutecznie udaje :P
Ja mam nadzieje, że scenarzyści nie wymyślają tego wszystkiego na serio i mają do tego jakiś dystans, bo jeżeli w ich mniemaniu tworzą postaci, dialogi i wydarzenia odbijające rzeczywistość, to zaczynam się o nich bać :)