Dziś Marta jak zwykle wstała wymalowała sie ubrała worek i obcasy, po sniadaniu zaserwowanym przez męza stwierdziła ze jest taka zmeczona a musi jeszcze popracowac, wiec usiadła i westchneła, praca oczywiscie jej nieszła wiec poszła do siostry i wpierdo#iła jej wiadro truskawek, pod koniec dnia miała zajac sie dziecmi ale sie nie zajeła, siła wyższa, to był Jak ZWYKLE pracowity dzien.
Dokładnie. Chciałam to samo napisać. Martusia poszła do Gośki na ploteczki oczywiście, zżarła jej wszystkie truskawki, po czym powiedziała " Dobra ja idę do pracy Tobie też radzę się zająć pracą" ( wiekopomna chwila Martusia pierwszy raz od 5 lat "poszła do pracy)
Lecz myślę że do niej nie doszła bo w następnej scenie widzimy jak Martusia siorbie zupę ( którą pewnie zamówiła z jakiejś knajpki bo gotować nie umie) i broni się rękami i nogami żeby nie odebrać telefonu bo myśli że to z pracy. Potem Agnieszka " Marta obiecała że zajmie się dziećmi" a potem widzimy Andrzeja który niańczy 3 dzieciaków, a po Marcie ani śladu. Dała drapaka i wolała z dwojga złego pewnie pojechać do szpitala.
Swoją drogą jej siostrzyczka Gośka też jest mocna- ma pretensje że Tomek nie odbiera telefonów, panikuje chociaż mąż jej mówił że ma akcje i nie może rozmawiać przez telefon bo to zabronione i będzie mu przeszkadzać,. a ona dzwoni żeby powiedzieć że naleśniki zrobiła... a potem do Martusi " rozumiesz że on nawet nie odebrał?!" Potem jest zła o to że z Tomek z Agnieszką rozmawia o pracy że ona wie co się z nim dzieje itp. No sory ale Agnieszka jest tak jakby częścią drużyny operacyjnej razem pracują, więc z kim ma rozmawiać o pracy jak nie z koleżanką. W następnej scenie Gośka wyżywa się na Zosi krzyczy na nią, a potem " sory ale mam zły dzień" :O
mnie najbardziej rozwaliło właśnie to upomnienie Gosi,żeby też wzięła się do roboty.Marta,największy obibok w rodzinie radzi komuś,żeby ten poszedł do pracy :D
A Barbara to najbardziej wścibski babon polskich seriali.Nie wytrzymałabym z takim szpiegiem pod jednym dachem.
Jeszcze jedno
Andrzej " Proszę nie możesz wziąć tego urlopu kilka dni wcześniej byśmy szybciej pojechali sobie wypocząć"
Marta" Wiesz że bardzo bym chciała, ale nie mogę jestem tak zawalona pracą" normalnie padłam jak to usłyszałam, Marta zajęta pracą chyba przewracaniem się na kanapie na drugi bok.
A i jeszcze w dzisiejszym odcinku zaskoczyła mnie jedna scena. Ktoś puka do drzwi do mieszkania Gośki a ta krzyczy z dużego pokoju "OTWARTE" przecież to mógłby być złodziej, albo jakiś bandyta a ona sobie tak ogólnie że jest otwarte jakby zapraszała obcego do mieszkania.
Marta powinna zaszaleć z fryzurą i ogolić się na łyso maszynką do strzyżenia owiec. Andrzej i tak jak zawsze będzie zachwycony.
Wczoraj Marta znowu ubrała się w worek (tym razem zielony).
Może niech dla odmiany worek założy na głowę. Tylko niech wcześniej wytnie otwory na oczy