Ale najgorsze pod jakim względem? Każde dziecko Mostowiaków ma jakieś przywary...
Nie potrafię powiedzieć czy bardziej Marta czy Marysia... Marta, bo wiecznie skwaszona jest. A Marysia to taka osoba, która zawsze chce dobrze i nawet nieproszona o pomoc działa...
Pod tym względem to jednak Marysia -bo w prawie każdym odcinku siedzi i duma w ogródku.Jest nudna jak flaki z olejem.
Marta była kiedyś bardzo fajną postacią ale od śmierci Norberta scenarzyści konsekwetnie tą postać niszczą.
Zawsze była niezdecydowana w kewestiach uczuciowych ale jednak ubierała się normalnie ,odnosiła sukcesy jako sędzia ,prowadziła ciekawe sprawy.
A o ma robic?. Siedzi w ogródku, bo ma male dziecko i się nim opiekuje. W odróżnieniu od Martuchny, która ciagle romansuje w ogóle nie kmini gdzie jej dziecko sie znajduje. W ostanim odcinku to0 juz przeszla sama siebie, jak Anulka malo sie nie utopila, bo ta zamiast się nie opiekowac i nie spuszczać z oka (dziecko nad woda patrz- zagrożeni) to wolala plotkowac swoim ukochanym andrzejku