Ta postać to chyba najsłabszy punkt tego serialu - do bólu bezbarwna i bez polotu. Jak dla mnie doktor Forester mogłaby zniknąć z tego serialu, bo - za przeproszeniem - flaki z olejem mi się wywracają, gdy ją widzę.
O. Pardą - Foster, nie Forester. Choć to nie byłoby głupie - przechrzcić ją na dr Gillian FORESTER i wrzucić do "Mody na sukces". Mogłaby być nową miłością Ridża :p.