Jestem świeżo po 6 odcinku pierwszego sezonu. Jak na razie, moim zdaniem, serial jest świetny. Na duży plus różnorodność sytuacji w których znajdują się bohaterowie, prezentowanie dwóch wątków w odcinku oraz całkiem niezłe zwroty akcji. Co prawda po kilku odcinkach mam wrażenie nieco wtórności (w "odgadywaniu" kłamstw) ale ogół scenariusza dla każdego kolejnego odcinka mimo wszystko to doskonale nadrabia.
Bohaterowie są ciekawi i mimo wyraźnego podobieństwa dr Lightmana do Housa to pokusiłbym się o stwierdzenie, że w pewnym sensie "zestaw bohaterów" nie jest wtórny. A Loker jest świetny. ;-)
Na minus niezbyt wyraźny wątek główny (taki ciągnący się przez cały serial, niezależnie od wątków w poszczególnych odcinkach) oraz mam wrażenie, że dodatkowe (ważne) informacje o bohaterach ukazywane są pod sam koniec każdego odcinka... i tak zostawiane.
Tak czy inaczej jak osobiście za serialami nie przepadam, tak ten wyjątkowo przypadł mi do gustu.
Czekam na S01E07 'The Best Policy'. Premiera 18-go marca na Fox. ;-)
Pozdrawiam.
Faktycznie mogłoby się zacząć coś dziać w życiu prywatnym ( o ile taki w ogóle mają ) poszczególnych postaci. Zgodzę się z tym urywaniem wątków - pamięta ktoś tego murzyna który zarywał do naszej agentki bodajże w 4 odcinku co z nim ? A loker jest świetny ale same te jego relacje z autorką książki przedstawione w trochę mało chwytający za serce sposób.
POMOCY : muzyka na koniec odcinka 6 co to takiego?
No właśnie. Z życia prywatnego bohaterów przez tych sześć odcinków pojawiły się chyba tylko momenty pokazujące relacje dr Foster z jej mężem i córka Lightmana na dłużej w jednym z odcinków. Dodatkowo jakieś tam bardzo mgliste przebłyski o historii bohaterów. Moim zdaniem ogólnie powoduje to, że świat przedstawiony staje się bardzo ograniczony i mało wiarygodny.
Btw. oby tylko Fox nie wpadł na pomysł porzucenia serialu po pierwszym sezonie...
A co do muzyki, niestety nie jestem w stanie pomóc.
Pozdrawiam!
Piosenkę poznałam, bo już leciała w innym serialu. To Ryan Adams - Wonderwall.
mnie ciekawi przeszłość Lightman - co sprawiło że zainteresował się identyfikowaniem kłamstw. W chyba 5 odcinku Torres zapytała go o to - nie odpowiedział, no i kiedy mówił o tym ,że jak się nie widzi całego obrazu to można kogoś skrzywdzić i Torres zauważyła w jego reakcji wstyd. Co do stwierdzeń o podobieństwie do House to muszę się nie zgodzić. House powiedział by swojej współpracownicy że mąż ją okłamuje gdyby to zauważył. Ogólnie dostrzegam podobieństwo jedynie w tym że oboje są charyzmatyczni, świetni w tym co robią i mają oryginalne podejście do swojej pracy.
to jest duży plus, że mało dzieje się w życiu prywatnym... a nie przepadam za serialami typu na wspólnej czy m jak milosc...
No i postać Lokera strasznie zepsuli pod koniec sezonu.
Foster: If the lies hadn't come together...
Lightman: They always do.
;-)
Loker jest ostatnio koszmarny, nie mogę na niego patrzeć. Gdzie się podziała jego "radykalna szczerość"? Nigdy go specjalnie nie lubiłam, ale teraz jest hipokrytą i brak mu profesjonalizmu.
Ale pomijając to 1x09 - świetny odcinek. Wciągająca sprawa, kilka świetnych haseł, no i Foster trochę się rozruszała ;) Szkoda tylko, że dwa ostatnie odcinki były wyemitowane nie po kolei.
"- My men need engineers and rescue workers, not a couple of freak show shrinks pointing fingers.
Cal: She's the shrink. I'm the freak show"
;)
No i po 1x11... Do końca jeszcze 2 epizody, więc spodziewam się jakiegoś przełomu, jeżeli mają zamiar zakończyć sezon z pazurem.
Lokera ruszyło sumienie, Foster daje delikatnie do zrozumienia Cal'owi, żeby nie mieszał się w jej sprawy, a sam odcinek... No cóż. Bywały lepsze. I znów widzimy amerykańską specjalność - tropienie terrorystów zawsze i wszędzie ;P
Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że pilot był świetny, a kolejne epizody już nieco wtórne. Co nie zmienia faktu, że jestem niezmiernie ciekawa, co będzie w 1x13 i jaki będzie temat przewodni już potwierdzonego sezonu 2.
Serial dobry, ale nic ponad to słowo. Za bardzo przewidywalny, prawie w każdym < o ile nie we wszystkich> odcinku wiadomo co się stanie i jaki szatański plan poweźmie Lightman, chociaż muszę przyznać, że w gąszczu tandetnych, schematycznych seriali, jakich ostatnio doświadczamy- całkiem dzielnie się broni. Nie przedłużając- wierzę w ten serial. Ma potencjał i jeśli dalsze odcinki <sezony> będą nieco konkretniejsze < wymagające więcej myślenia od widza> to zdecydowanie będę tego serialu zawzięcie bronić w rozmowach domorosłych krytyków filmowych,na które jako miłośniczka kina często jestem narażona.
No i jeszcze jedno. Tim Roth klasa- chociaż mogli by spuścić trochę z tonu i mniej idealizować postać Lightmana. To taki nieładny amerykański zwyczaj, który sprowadza do parteru każdą treść.
Zależy co chcesz powiedzieć poprzez słowo 'przewidywalny' - czyli, że wszystko i tak skończy się dobrze, czy może wiadomo kto jest sprawcą?
A z tym idealizowaniem, to nawet P. Ekman zwrócił na to uwagę na swoim blogu o Lie to Me:
"One of my concerns about the “Lie To Me” series has been that Lightman always caught the liar. I don’t. I sometimes miss. There is no perfect, foolproof way to catch liars, and I bet there never will be, whether you look at their demeanor or at their brain activity."
Moim zdaniem w pierwszym sezonie było za wcześnie, żeby burzyć mit Lightman'a - sam traktuję S01 jako wprowadzenie w ten świat.
Wydaje mi się, że sezon drugi może się okazać albo bardzo dobry w stosunku do pierwsze to, albo czeka nas powtórka S01, co spowoduje, że ludziom się odechce oglądać w kółko tego samego i wyjdzie tragicznie. A zadanie twórcy mają ciężkie, ponieważ będzie trzeba prędzej czy później przestać robić z Cal'a herosa i ułożyć to tak, żeby serial wciąż pozostał ekscytujący, był przyjemny w odbiorze i zmierzał do jakiegoś konkretnego końca. Trzymam kciuki.
Dr Lightman nie jest podobny do House'a ponieważ House jest zdecydowanie bardziej pokręcony, szczery do bólu, chamski i dociekliwy wobec zachowania swoich współpracowników. Wprawdzie widziałam tylko dwa piewrsze odcinki ale zdążyłam się zorientować że Lightman ma więcej zahamowań niż House i kieruje się większą etyką pracy. Jeśli już to ten serial bardziej przypomina Mentalistę, którego główny bohater również potrafi rozpoznać gdy ktoś kłamie może nie po mimice twarzy ale używa również przede wszystkim inteligencji w pracy.