Mam pytanie jak w tytule czy fabuła sie łączy (jak w BREAKING BAD,SOPRANOS) czy kazdy odcinek jest na zasadzie jak np.(ARCHIWUM X)??
odcinki sie nie łączą, jest kilka wątków ktore sie ciągną przez całe serie
ale to słabe wątki i jesli ktos liczy na ciekawy scenariusz rozpisany na 13
odcinkow to sie zawiedzie.
Dokładnie. Ten serial mógł być o wiele lepszy, a tak - zamiast dobrego dramatu mamy tu tak naprawdę średnią sensację. Co kilka odcinków przewijają się w serialu jakieś "obce" widzowi postaci z przeszłości, których powiązania z "Grupą Lightmana" są zazwyczaj niejasne. Sam Lightman do połowy drugiej serii rozwiązał przynajmniej kilkanaście spraw, o których mówiono nawet w telewizji (fikcyjnej, rzecz jasna), jednak nierzadko występuje tu pewien "pattern": Cal prowadzi śledztwo na przekór wszystkim niedowiarkom, zarówno przestępcom, jak i policji. Scenarzyści chyba nie są w stanie zbudować 40 minutowego serialu na jednym zleceniu, często więc w jednym odcinku "na warsztat" wjeżdżają dwie różne sprawy. Zdolności głównych bohaterów faktycznie dają wrażenie, że mamy do czynienia z czymś świeżym; niestety - w kilku odcinkach scenarzyści nadali im niemal boskie umiejętności (epizod z weselem koreańskich oficjeli), co daje ogólne wrażenie sztuczności, a czasem jest wręcz zabawne. Szkoda, naprawdę szkoda mi Tima Rotha, bo spodziewałem się lepszego wyboru po raczej wybitnym aktorze, ale widać z czegoś trzeba żyć. Oceniam ten serial pozytywnie, ale uważam, że zaprzepaszczono tu naprawdę wielki potencjał. Mogło być wyjątkowo - wyszło hurtowo.
Zgadzam się z przedmówcą. Pierwsza scena pilota to imho najlepsza scena ze wszystkich odcinków. Klimat się psuje (jak dla mnie) w momencie, kiedy okazuje się, że dr Lightman prowadzi prywatną firmę,, którą się wynajmuje jak ktoś sciemnia - on przyjdzie, i powie kto ściemnia a kto nie. Liczyłem na wątek rozciągnięty na cały sezon, seriale w stylu "Kości" czy "Medium" nie interesują mnie, bo to zupełnie jak "Strażnik teksasu" - kazdy odcinek to jakaś banalna historia opowiedziana lakonicznie z oczywistym finałem. Zmarnowany fajny pomysł.
Dwóch kompanów nade mną dobrze prawi.
To kolejny serial w którym omijając odcinek: fabularnie prawie nic nie tracisz. Idź na kręgle, na kolację, idź wyprasuj koszulę. Za tydzień i tak wszystko odruchowo zrozumiesz.
Błahy schemat serialu kryminalnego przyćmił nieco zarówno dobry pomysł jak i dobrego aktora. Fabuła kuleje ale jeszcze bardziej boli stopniowo zmniejszająca się ilość informacji na temat natury kłamstwa, co było do przewidzenia. Widowiskowa piwnica skarbów stopniowo się wyczerpuje. Jeżeli trzecia odsłona ma być odgrzewanym kotletem do pseudo nowej, kolejnej płaskiej opowiastki kryminalnej to wolałbym aby w ogóle nie powstała.