ale aktorstwo, scenariusz i dialogi poniżej przeciętnej. Nawet jeśli są rozpatrywane w kategoriach campu. Niecy Nash była świetna w Claws, ale to, co na wyprawia w Grotesquerie jest niestrawne.
Mam takie same odczucia. Psuje mi odbiór całej historii. Momentami nie mogę na nią patrzeć. Jest tak sztuczna tutaj i wymuszona, że zaczęłam sie denerwować przy jej scenach. Jej gra, głos, miika, gestykulacja. Ehhh, wielka szkoda, bo historia ma naprawdę spory potencjał.