Manga jest dużo lepsza i zabawniejsza, jest zrobiona na zasadzie poradnika o seksie, pełno w niej prawdziwych statystyk, czy ankiet, widać, że poza dawaniu czytelnikowi odrobiny rozrywki, ma także cel instruktażowy.
A tu zrobili z tego zwykłego hentajca związanego z mangą może dziesięcioma procentami....
To prawda, wszystkie te statystyki, porady, opisy, klasyfikacje czyniły ten tytuł czymś więcej niż zwykłym hentaiem.
Ludzie ogarnijcie się to nie żaden hentai! Naprawdę mam tu do czynienia z bandą upośledzonych dzieci?