Klimat serialu świetny, ale po zakończeniu 1 sezonu mam kilka niejasności. Brak logiki w fabule, a także niewyjaśnione wątki - skoro zabijał brat, to dlaczego trofea były w domu klientki "blond zlodziejki"? Kto zabił taksówkarza ? Czy brat Grace zabił "zlodziejkę"? Ślad po nożyczkach na ciele pierwszego zabójcy Petera? I w końcu co stało się z bratem taksówkarza ?
Nie trzyma się to kupy, a szkoda, bo serial zapowiadał się super.
Blond złodziejka poszła na bzykanko do Henry'ego i go przy okazji okradła - jak wielu innych. A że te trofea były takie bardziej dla zmyłki, to nawet tego od razu nie zauważył. W związku z tym to raczej właśnie on ją potem zabił, choć nie jest to wprost powiedziane. Brata taksówkarza zabił nie wiadomo kto - może też Henry, ale skąd miał wiedzieć, że coś powiedział policji? Tu faktycznie jest jakaś luka...