Co prawda po długiej podózy w nieważkości mogą być problemy z chodzeniem ale na Ziemi a nie na Marsie,gdzie ciążenie jest o 2/3 mniejsze.Wyjscie biologa schizofrenika nie byłoby mozliwe w rzeczywistości.Nie montuje się drzwi bez sluzy a drzwi się nie otworzą bez zamknięcia sluzy od strony bazy.Widoczny jest ewidentny problem z dowodzeniem.W poczatkowej fazie misji to jednak na dowodzenie w stylu wojskowym trzeba postawić.Nobliści na takiej wyprawie to kompletna porażka.Oni mogą sobie siedzieć na Ziemi i analizowac dane.Załoga ma być młoda ,zdrowa i odporna psychicznie.Kapitan idiota naraża całą misję.Lądownik miał służyć za bazę przez dwa lata ale brakowało tlenu.Spokojnie mogli zostać tam trzy dni a jego mozna było podddac odpowiednim zabiegom.Pieniądze i mozliwości lotu na Marsa sa od dawna.Brakuje jednak woli politycznej,gdyż misja jest obarczona dużym ryzykiem.Kolonizacja Marsa nie jest jakąś fanaberią.To bezwzględna konieczność.Koszty takiej misji oszacował już dawno von Braun.Stwierdził,że będzie to kosztowało tyle co lokalny konflikt zbrojny.Koszty wojny w Iraku i Afganistanie przekroczyły 10 x koszty 10 misji albo i więcej.Koszty też są sprawą względną ,gdyż Rosjanie zrobią wszystko 10x taniej.Podobnie Chińczycy.Terraformowanie Marsa to nastepny krok po kolonizacji.Potem Wenus.Gdyby nie gęsta atmosfera to temp. powinna być tam jedynie o 1,5 stopnia wyższa niż na Ziemi.CIążenie 0,9 ziemskiego.Idealne warunki.
Też oglądając zwróciłam na to uwagę. W ogóle w trakcie awarii/burzy bez sensu ogrzewali wielkie pomieszczenia i korytarze, zamiast - jak zaproponował jeden z współogladajacych - przenieść się do szklarni i tam siedzieć w ciepełku z roślinami. Ale nie, marzną i ogrzewają mega bazę, która ma pomieszczenia bez śluz i jednocześnie tracą wszystkie rośliny, dzięki którym mieli stać się samowystarczalni. Same śluzy/wyjścia na zewnątrz powinny być blokowalne z punktu dowodzenia. Błędów jest pewnie więcej, ale zakładam, że winny jest autor książki na podstawie której zrobili część fabularną. Potrzebowali jakiejś tragedii dla dramaturgii, w końcu ludzie zachowują się nielogicznie i popełniają, błędy, ale mogli coś bardziej wiarygodnego wymyślić.
Skafandry też mieli do bani.Nie wyglądały na ciśnieniowe.Gdyby takie były to powinny być segmentowane.Cztery segmenty klatka piersiowa,dwa kończyna górna itd.Całkowite przypadkowe rozdarcie takiego skafandra byłoby prawie niemozliwe,dlatego,że musiałyby mieć co najmniej dwie warstwy pomiędzy którymi wtłoczone powietrze zwiekszałoby ciśnienie.Rozdarcie powodowłoby spadek ciśnienia jedynie w jednym segmencie.Najważniejsze to zwiększyć ciśnienie na Marsie do 1/3 ziemskiego(terraformowanie),wtedy można by tam chodzić jedynie w masce tlenowej.W takiej sytuacji inżynierowie powinni cały swój wysiłek skupić na ochronie przed promieniowaniem-inny typ skafandra.Ewolucja w końcu sobie z promieniowaniem poradzi. Zwiększy wydajność enzymów naprawiających DNA.
Masz rację. Zabrakło twórcom fabuły konsultacji z naukowcami i porządnymi twórcami Sf. Ciekawy jest odcinek "Making of", gdzie objaśniają niektóre wybory i mówią więcej o życiu na stacji kosmicznej i realnej podróży na Marsa. Akurat o życiu na ISS można obejrzeć on-line, ale tam zebrali fragmenty kilku rożnych filmów i wypowiedzi.
Terraformowanie Marsa to zbyt długi proces, to my się powinniśmy przystosować do Marsa, a nie Mars do nas.
Czas i tak upłynie.Wywołanie efektu cieplarnianego jest jak najbardziej możliwe.Po przekroczeniu pewnego progu temperatury gazy i para wodna same będą się uwalniały do atmosfery z gleby.Mars i tak ją będzie tracił ze względu na swoją małą masę.Pytanie tylko z jaką szybkością.Jeżeli np. wytworzenie atmosfery dającej 1/3 ciśnienia ziemskiej potrwałoby 100 lat a ucieczka 100k lat to i tak warto.
Z tego co wiem mars nie ma ochrony przed promieniowaniem ze słońca stąd cząsteczki ze słońca dosłownie wybijają cząsteczki atmosfery z marsa. Masa marsa to 0.1 masy ziemi przy 0,3 ziemskiego g, więc teoretycznie aby było tam ciśnienie 1/3 ziemskiego atmosfera musiałaby mieć tak jak na ziemi 100km - co jest raczej niemożliwe.
Co do zasady lepiej byłoby uwolnić ciepło z wenus, bo po wykonaniu tego warunki na niej byłyby dużo bardziej zbliżone do ziemi