Czy tylko ja mam wrażenie że to zakończenie po całych odcinkach jest wogóle nijakie ? Niby otwarte ale wogóle nic nie mówi widzom co dalej tylko tekst Riri że shakowała sygnał i żeby nie wierzyć Scarlett. Brakuje mi jakiś 3-5 minut w końcówce by to trochę rozjaśnić
To nawet nie cliffhanger tylko być może brak pomysłu póki co na 2 sezon i za min 2 lata się wyjaśni
Ogólnie pewnie póki Wielka Myszka nie wyda zgody na 2 sezon to się tego nie dowiemy odnośnie zakończenia i tego dlaczego jest taki koniec
Mam dokladnie takie same odczucia. Budowanie napięcia, poświęcenie wszystkiego i co? I nic. Dobry był motyw z tym, że Wanda np mogła wcale nie być zła i faktycznie chciała to odkręcić wszystko. Ale jeżeli miało to być zakończenie w stylu incepcji "widzu, sam zdecyduj jak jest" to napewno nie wyszło. Zero wytlumaczenia dlaczego to akurat o nią chodziło Wandzid itd. Generalnie te 4 odcinki spoko. Wiele dobrej rozwałki, momentami bezkompromisowo ale ten finał to rozczarowanie totalne. Już mogli jakąś scenę po napisach dać.
Według mnie nawet fajna bo pozostawia efekt" o ja, co dalej?" i czekam przez to na 2 sezon
ogólnie mi się wydaje że twórcy jadą po prostu na samym pomyśle czyli zombie w świecie super bohaterów który jest czymś nowym dlatego słaby scenariusz czy dziury w fabule tak nie bolą. Ja miałem takiego "O co chodz?!" jak ogladałem 2 odcinek z wodnym miastem gdzie ten szef ich wyrzucił na zewnątrz a potem jak gdyby nigdy nic uciekła razem z nimi tym statkiem ratunkowym... Aż musiałem sobie cofnąć czy to na pewno ta sama postać bo nie byłem wstanie pojąć jak tak nagle znowu zaczeli sie wszyscy kumplować... Ale tak jak pisałem przez to że sam koncept jest czymś swiezym i nawet to że wszyscy bohaterowie są śmiertelni powoduje że cała reszta tak nie boli