Matki pingwinów
powrót do forum 1 sezonu

Seriale "Na wspólnej" czy "M jak miłość" to przy tym serialu są jak niezłe kina akcji. W "matki pingwinów" nie dzieje się absolutnie nic.  Główna aktorka chodzi z naburmuszoną miną przez wszystkie odcinki i pokazuje fakiete. Miejsce akcji to szkoła-dom/dom-szkoła. Co chwile jakieś dziecko wyje, płacze aż uszy bolą. Jak już się pojawiła ta wycieczka to miałem nadzieje, że coś się w końcu zacznie dziać. No i działo się: jeden dziadek się zasapał i jedno dziecko zgubiło się na jedną minutę. Później tylko gadanie, jakieś przyjęcie...w 4 odcinku powiedziałem dość i wyłączyłem serial. Dawanie ocen 8-9 tylko dlatego, że serial przedstawia problem i "dojrzałość" to gruba przesada.

ocenił(a) serial na 9
Adrri

Naprawdę tylko tyle wniosków z serialu? Warto dokończyć wszystkie odcinki, to zdecydowanie. Wiesz, wolontariat z osobami z niepełnosprawnością na miesiąc by się przydał - przynajmniej byś poznał życie i rozszerzył spojrzenie na życie, w różnych odsłonach, poszerzył empatię, poznał bycie wspólnotą ludzi.

ocenił(a) serial na 3
justysss19

Proszę mi uwierzyć, że ja na prawdę posiadam empatie do ludzi, a jeszcze większą do zwierząt. Co nie oznacza, że szukam w kinie filmów w których pokazywane są psy w schroniskach, które szczekają, biegają, biegają i szczekają. Ja im chętnie pomogę, przeznacze coś na zbiórke, zawioze karme, jedzenie, ale nie tego szukam w kinie, w rozrywce. Oglądanie tego serialu tylko dla problemu, słuchanie tych wrzasków, płaczu, naburmuszeń nie daje żadnej satysfakcji, emocji. Tutaj brakuje fabuły, punktu odniesienia, jakiejś tajemnicy, zaciekawienia, po prostu historii...Ten serial to trochę taki big brother, w którym ludzie sobie żyją bo żyją, ale nie idzie za tym żadna ciekawa fabuła.

ocenił(a) serial na 9
Adrri

Twoje słowa są bolesne.

ocenił(a) serial na 9
Adrri

Może masz empatię do zwierząt, ale tutaj nie wszedłeś w temat. Poczytaj proszę na OKO.press cykl rozmów z rodzicami dzieci z niepełnosprawnościami, również z Wojtkiem Sawickim. Zobacz, co znaczy ten serial dla ludzi, którzy na serio doświadczają niepełnosprawności.

ocenił(a) serial na 3
justysss19

Ja na prawdę tym ludziom współczuje. Mało tego, jestem zbudowany tym jaką moc mają rodzice, którzy opiekują się takimi dziećmi. Wielka chwała i szacunek. Zdaje sobie sprawę, że jest to trudny temat i dla rodziców i dla dzieci. Z jednej strony szkoda mi tych ludzi, a z drugiej mam ogromny podziw właśnie za tą siłę do opieki, działania, za cierpliwość. Ale jeszcze raz powtórze się: nie tego szukam w filmie/rozrywce...a jeśli szukam to chciałbym znaleźć w tym jakąś ciekawą historię, fabułę, chciałbym uświadczyć chwil które mnie wzruszą, poruszą...W tym filmie tego nie znajduje. Serial jest bardzo jednostajny. Jeśli miałbym stworzyć wykres wzniosłych emocji, to narysowałbym poziomą linię na poziomie 2/10. Myślę, że jakbym poszedł do jakiegoś ośrodka z takimi problemami to zobaczyłbym to samo. Lecz po filmie oczekiwałbym doklejenia jakiejś historii, czegoś co przyciągnie widza. A dostaje argumenty typu: "film przedstawia problem" "jakbyś był ojcem takiego dziecka to byś zrozumiał" i tylko tyle. Jechanie na samym problemie i dojrzałości to zdecydowanie dla mnie za mało. Poza wymienionym problemem nie dzieje się w tym filmie kompletnie NIC. Dom/szkoła/nudna wycieczka/przyjęcie i ciągłe rozmowy o niczym, płaczące dzieci i ot, niestety wszystko.

Adrri

Stary mam dla Ciebie tylko jedną radę - nie oglądaj filmu "Stary człowiek i morze"